Film kompletnie bez życia. Nie podobał mi się nawet przez chwilkę. Pójście do kina było zwyczajną stratą pieniędzy. Jedyne słowa uznania Eddiemu - chłopak musiał się nieźle namęczyć, żeby wystąpić w tylu rolach (chociaż pewnie i tak jest to zasługa komputerów) Ocena u mnie to 5/10.