Myślę, że nie zrozumiałaś totalnie filmu i tej tematyki. Więc porównując to do Tańczącego z wilkami... wiesz, nie wiesz o czym mówisz...

Podzielam Twoje zdanie. Mysle, ze kolezanka powyzej jeszcze malo w zyciu przeszla. Poza tym dziwnym zabiegiem jest stawiac na rowni tak wiele roznych jakosciowo filmow, z tak wielu roznych gatunkow...
Film w swoim gatunku jest jednym z nielicznych, ktory ma glebszy sens i jest przy tym dobrze zagrany. Co najwazniejsze - porusza problem, ktory dotyczy co raz wiekszej liczby mlodych ludzi (i nie tylko) wiec uwazam, ze najwyzszy czas uwrazliwic pewna grupe ludzi na owy problem. Nie jest to obyczajowy dramat w stylu np "Szkoly uczuc" czy rasowy melodramat... tym bardziej nie jest to komedia romantyczna jak twierdza niektorzy na forum.
Blizej mu do "Niech bedzie teraz" ale jest to zdecydowanie lepiej zagrany i dopracowany film od strony technicznej jak i scenariusza. Oczywisicie sa naciagane dialogi i banalne momenty ale nie jest ich zbyt wiele. I na pewno nie jest to bajeczka, ani tym bardziej film dla 13-latkow. Zaryzkuje stwierdzenie, ze jest to film dla osob w wieku 18 +... a moze i nawet wiecej.

Bajeczka? Momentami byc moze. Zalosna... nie sadze. Czy zasluguje na tak wysokie miejsce... raczej nie ale na pewno jest to dobry film. I na pewno nie sztampowa bajeczka romantyczna. Bo w moim odczuciu - a mam 29 lat - nie jest to kolejne romansidlo czy obyczajowy dramat z watkiem romantycznym w stylu "Szkoly uczuc". Film podnosi poprzeczke. Mysle, ze nie do konca zrozumialas o co w tym filmie akurat chodzilo i do kogo ksiazka/film jest kierowana. I chyba dobrze sie stalo, ze nie wiesz.