W poprzednim temacie wyjaśniliśmy sobie, że The Force Awakens jest bardzo podobne do gry The Force Unleashed (nawet tytuły to potwierdzają). Kompletny noname w parę chwil staje się najpotężniejszy w całej galaktyce i wszystkich rozwala - to fabuła zarówno gry jak i filmu. W samą grę grało się świetnie, Przebudzenie Mocy to jest jak najbardziej dobry, przyjemny, przygodowy film sci-fi z ciekawymi bohaterami, ale zarówno gra jak i film to kaszanka i dynamit dla uniwersum SW. Brak jakiejkolwiek starwarsowej logiki w tych produkcjach powoduje, że lepiej traktować je jako fan-fici niż element gwiezdnej sagi.
No ale spróbujmy wyjaśnić, dlaczego napisałem, iż TFA to najlepszy film z całej sagi:
http://muncheedaily.com/news/its-official-revenge-of-the-sith-is-the-best-star-w ars-movie-ever/
Ten link pokazuje, że do premiery TFA najlepsze PIERWSZE recenzje zebrała "Zemsta Sithów", a najgorsze "Mroczne Widmo". Tak, trzeba powiedzieć to jasno: "Nowa nadzieja" nie była arcydziełem. To rewolucyjny pomysł i jego mistrzowskie wykonanie sprawiło, że Gwiezdne wojny stały się kultowe i z czasem prawie nikt już nie miał odwagi albo chęci, by krytykować Starą Trylogię, więc uwzięto się na prequele. I tutaj przytoczę jedno zdanie z powyższego artykułu: "a fraternity of sad fanatics, people who liked the previous films rather too much and never got over it". Odnosi się to do rzeszy ludzi, którzy jakiekolwiek filmy po Starej trylogii chcieli widzieć robione w tym samym schemacie. Nietrudno więc było przewidzieć, że Lucas już na samym początku ustawił się w opozycji wobec takich osób.
1) Prequele zastosowały subtelniejsze nawiązania do OT niż zrzynanie całej fabuły, więc punkt dla TFA.
2) Prequele także nie były tak luźne, łatwe i przyjemne jak OT, więc znowu TFA górą. Nikt nie musiał się głowić nad fabułą, bo i tak wiadomo było jak się skończy i co się zaraz stanie, wystarczyło popatrzeć sobie na postaci i efekty. W prequelach historia wymagała nieco więcej skupienia, a polityka nie jest aż tak ciekawa jak wybuchy, więc wiadomo - prequele miały gorszą fabułę, w ogóle dno. Zupełnie nie ma porównania z OT, która za oryginalny scenariusz dostała Oscara...
3) W prequelach Darth Vader nie był Darthem Vaderem. Nie ma znaczenia to, że człowiek nie staje się zły od urodzenia i nie jest wszechwiedzący, czy to, że skoro Vader nawrócił się z miłości do Luke'a, to powodem jego przejścia na CS nie mogła być na pierwszym miejscu żądza potęgi i władzy tak jak u Sidiousa? Nie, wystarczy, że Vader nie jest Vaderem i prequele są złe
4) Nie ma znaczenia, że w prequelach pojedynki szermiercze mistrzów Mocy, dysponujących nadludzkim refleksem i szybkością wyglądają tak jak powinny. Ważne jest to, że nie wyglądają jak w OT (którą ograniczały możliwości techniczne) i to już wystarczy, by po nich jeździć.
5) Kolejną ogromną wadą prequeli jest to, że nie ma w nich Hana Solo, Luke'a Skywalkera i Lei Organy, a w TFA jest Han Solo i to już wystarczy.
6) Nikt nie załapał sensu midichlorianów, tylko każdy zaczął bezmyślnie hejtować. "W OT każdy mógł odkryć Moc i stać się potężnym Jedi". Fajnie. Tak jak mówiłem, OT jest łatwiejsze i luźniejsze dla widza, więc próba wprowadzenia większej logiki już siada. Skoro każdy może stać się równie potężny jak Luke, to czemu Yoda ani Ben stworzyli potajemnie ogromnej armii? Czemu w Starej Republice Jedi nie byli liczeni w milionach? Wtedy klony nie byłyby potrzebne. A jeśli tylko Skywalker mógł stać się potężny, to czemu? Rodowód? A co takiego szczególnego jest w rodzinie Skywalkerów? NO właśnie. Gdyby przyjąć, że każdy może być potężny, to tak samo każdy mógłby być Messim lub Ronaldo, genialnym przedsiębiorcą, wybitnym artystą czy piosenkarzem. Ale tak nie jest. Dlaczego? Bo każdy musi mieć w sobie jakiś naturalny talent. Jeśli ktoś tego nie posiada, to nawet najcięższe treningi tego nie zmienią. Z elfami jest trochę podobnie w wielu światach fantasy - w ich żyłach też płynie coś więcej niż sama krew i to daje im długowieczność oraz kontakt z elementami "magicznymi". Prequele fajnie połączyły typowe baśniowe proroctwo z jakimś uzasadnieniem, czemu ta osoba ma być jego urzeczywistnieniem. Do tego, to proroctwo jest trochę niejasne i nietypowe, bo wcale nie oznacza uratowania świata, tylko przywrócenia równowagi Mocy (a w TFA nadal nie wiedzą, że to wcale nie oznacza czegoś dobrego). No ale ponieważ midichlorianów nie było w OT, ten pomysł ssie.
I można tak wymieniać.
Nie łudźmy się, choćby i prequele były arcydziełami, ta cała rzesza ludzi i tak by je hejtowała, bo zrobiono je w innym tonie niż OT i prawie w ogóle jej nie przypominały. TFA i tak byłoby najlepszą częścią sagi. Nie liczy się to, że dostaliśmy nowy, dużo ciekawszy świat, co widać też na przykładzie seriali - Wojny Klonów mają rozmach, ciekawsze odcinki, rozwijają postaci, które pojawiły się filmach i poprawiają wizerunek Anakina, a Rebels jest takie trochę nijakie - niby to Star Wars, ale bez polotu. Owszem, jestem świadom wad prequeli, ale mam je gdzieś, tak samo jak jestem świadom wad OT i też mam je gdzieś. Po prostu niektórzy fanatycy/hejterzy umieją tylko mówić "Jar Jar i teksty o piasku", nie widząc całej gamy zalet, na czele z fenomenalną muzyką, która dorównała OT, a może nawet ją przewyższyła (czego nie można powiedzieć o soundtracku TFA, który jest jedynie przecięny/dobry) i tego, że OT też miało wiele błędów, które się wybacza z racji jej kultowości i są mniej widoczne z powodu łatwiejszej dla widza fabuły.
Nasuwa się jeszcze jedno pytanie - czemu TFA, gorsza kopia "Nowej nadziei", która nie może bronić się rewolucyjnością pomysłu i jest lepsza jedynie w efektach, dostaje znacznie lepsze recenzje niż oryginał? To kolejne kuriozum związane z TFA, ale spróbuję je wyjaśnić:
1) Najpopularniejsze uniwersum nie było na ekranach kin 10 lat, więc gdy dodamy do tego mistrzowski marketing Disneya i świetne zwiastuny, tłumy poszły masowo do kin i nie ma w tym nic złego. To się już jednak nie powtórzy, bo Disney wypuści masowo tyle przeciętniaków w tym uniwersum, że Gwiezdne wojny stracą swój unikatowy klimat.
2) Wspomniana wcześniej rzesza osób, tak zwanych "ultrasów" zaakceptowałaby wszystko, co nie wygląda jak prequele i jest robione na modłę OT. Oczekujesz kopii OT, dostajesz kopię OT - ultrasy zachwycone. Jakość ich nie obchodzi, co dobitnie pokazał jakiś temat na tym forum, zatytułowany mniej więcej tak: "Nieważna jest fabuła i oryginalność, ważne że nie są to prequele". Smutni to ludzie, ale przez ich krótkowzroczność cierpimy wszyscy.
3) Większość recenzentów bała się skrytykować TFA albo sama była w pierwszej chwili oczarowana i recenzje są pozytywne.
4) Ludzie zobaczyli starych bohaterów, dopadła ich nostalgia i już nie obchodziła ich jakość filmu - Disney dobrze o tym wie.
No cóż, zdaniem fanów, TFA to najlepszy film sagi, a Widmo i Powrót Jedi najgorsze. Jest to jednocześnie dziwne i smutne. Niby cały świat narzeka, że Hollywood nie ma pomysłów, że umie wypuszczać tylko sequele, remaki albo rebooty, ale jak ludzie dostają te trzy rzeczy w jednym, to wpadają w zachwyt tylko dlatego, że to SW.
Przyznajcie, że nie dlatego stawiacie TFA na piedestale, bo to film lepszy od OT i prequeli, który ma lepszą fabułę itd., tylko dlatego, że to kopia OT i jedynym powodem wysokich ocen jest nostalgia. Może kiedyś się obudzicie, np. gdy wprowadzą wątek gejowski w filmie, ale wtedy będzie już za późno.
Takie małe przypomnienie: Ozjasz ocenił prequele na 1/10 - czy ja się do niego o to przyczepiłem? Nie - mam w głębokim poważaniu, kto jak ocenia dany film.
Porównałem cię do kamila, bo ty mnie do niego porównałeś - oba porównania są głupie. Do tego ty obraziłeś mnie bezpośrednio, używając wielu "niemiłych" epitetów, podczas gdy ja nie dośc, że swoją ostrą krytykę odnosiłem tylko na ULTRASÓW (ich definicja jest w sumie w głównym poście tego tematu w cudzysłowie), to nie używałem żadnych obraźliwych epitetów. Dalej chcesz to wszystko drążyć?
Jak obejrzysz TCW, to się zaangażujesz. O konflikcie Imperium vs Rebelia opowiadają całe 3 filmy. Wojnom Klonów jest poświęcona końcówka Ataku i początek 'Zemsty" - malutko, by się zaangażować. Tylko że to wszystko ma sens - ogromnej, skutecznej armii nie stworzy się na szybko przez zwykły pobór. Rebeliantów było mało, Imperium mogło sobie spokojnie tworzyć struktury przez wiele lat i wykorzystało dorobek Republiki pod tym względem. Z kolei konflikt Rebelia 2 vs Imperium 2 nie dość, że nielogiczny to jeszcze taki nijaki, bo to wszystko już kiedyś widzieliśmy w lepszym wydaniu.
No owszem i miałem tu rację, bo tylko hejter stwierdzi, że TFA było we wszystkim lepsze od prequeli. Obiektywnie w pewnych aspektach prequele są od OT lepsze, a w pewnych nie - więcej jest co prawda tych drugich, ale mimo wszystko. Nawet ja, choć nie znoszę TFA jako części SW, to przyznałem mu wyższość w pewnych aspektach i to właśnie widać w tym cytacie, co podałeś. No sorry, ale takie stwierdzenia stawiają cię w takim samym świetle, co bezmyślny hejt ozjasza, tylko nieco "dojrzalszy" ;)
To nie jest żadna prowokacja. O "kupieniu" też ci powiedziałem na przykładzie moim i Marvela, że to nie jest złe określenie. Wzajemnie sobie powiedzieliśmy rzeczy, które nam się nie podobają, ale ani ja ciebie nie sprowokowałem ani ty mnie. Jak masz ochotę się w to bawić zamiast odpuścić, to się baw. Mi naprawdę nie chce się ciągle wracać do tamtego bagna spowodowanego przez jakuba i nas wszystkich.
Jeśli ktoś prosi o szczegóły, to same wspomnienie nicków użytkowników to trochę za mało.
"Jak obejrzysz TCW, to się zaangażujesz." - Obejrzałem całe TCW i w ogóle się nie zaangażowałem ten sam denny poziom co "Rebels" - Uprzedzam, że to MOJA OPINIA. Tu nie chodzi o długość konfliktu! Tylko ciężko zaangażować mi się gdy jedna cgi-owa armia walczy z drugą CGI-ową armią. Tak samo nie zaangażowałem się w bitwę pięciu armii.
"No owszem i miałem tu rację, bo tylko hejter stwierdzi, że TFA było we wszystkim lepsze od prequeli." - Nie miałeś żadnej racji!!! Obraziłeś mnie, a to jest moja opinia rozumiesz ja uważam, że TFA przewyższa prequele prawie pod każdym względem! No może poza muzyką i fabułą. TO JEST MOJA OPINA I MASZ JĄ SZANOWAĆ SKORO MÓWISZ, ŻE NIE JESTEŚ TROLLEM!!!!
Nie ma czegoś takiego jak obiektywna opinia ten mit został już dawno obalony! Każda opinia jest subiektywna TWOJA RÓWNIEŻ!!!!
Skoro według ciebie prequele przewyższają TFA w pewnych aspektach to spoko szanuję twoje zdanie! ALE SKORO NIE JESTEŚ TROLLEM TO SZANUJ ZDANIE INNYCH, BO JA MAM INNE ZDANIE DLA MNIE TFA JEST LEPSZE I TO W WIELU ASPEKTACH!!!!! TYLKO TROLLE NIE SZANUJĄ ZDANIA INNYCH, PISAŁEŚ, ŻE NIM NIE JESTEŚ! W TAKIM RAZIE UDOWODNIJ TO WSZYSTKIM NA TYM FORUM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Też chcę zakończyć ten spór, bo mam go serdecznie dość, ale zdania nie zmienię! TO TY SPROWOKOWAŁEŚ MNIE!!! TO TY NAZWAŁEŚ MNIE HEJTEREM, CHOĆ WYRAZIŁEM TYLKO SWOJĄ OPINIĘ! TAK UŻYŁEM WOBEC CIEBIE WULGARNEGO JĘZYKA, ALE SŁOWO HEJTER JEST NA TYM PORTALU RÓWNIE OBRAŹLIWE CO SŁOWO TROLL! TAKŻE JA TYLKO ODBIŁEM PIŁECZKĘ! WIEM, ŻE POSTĄPIŁEM ŹLE, ALE TY PIERWSZY ZACZĄŁEŚ OBRAŻAĆ!
Więcej Caps Locka.
Jesteś po prostu uprzedzony. Ja tam się świetnie bawię na całej sadze od 1 do 6 ;) LOTR też był w CGI ;) A TCW bardzo dobrze rozwinęło aspekt klonów i miało świetne sceny akcji (np. nalot na Umbarę czy Geonosis), więc nie mów, że to mało angażujący konflikt (chyba że pozostajemy tylko przy filmach), a że po prostu ci się nie podobał. I jednak Rebels to co najmniej półka niżej - poza finałem 2. sezonu to większość odcinków jest miałka i bez polotu.
Widzisz, to już coś innego u ciebie, pokazujesz, że nie jesteś bezmyślnym hejterem, bo jednak widzisz, że TFA ma i gorszą muzykę i gorszą fabułę. Ja widzę, że ma sympatyczniejszych bohaterów i lepsze efekty (bardziej dopracowane). Skrajności są złe i tylko takie ozjasze się nimi posługują.
To tylko twój problem, że nie zmienisz błędnego zdania. Ja wiem swoje. Sami się wzajemnie sprowokowaliśmy do takich wypowiedzi, jakub do tego sporo jeszcze namieszał i tyle. I też mieszasz fakty, bo o hejcie na blogu sentii napisałem dopiero na 84. stronie ("Widzę, że jednak niżej poleciałeś z hejtem jak typowy hejter internetowy, który nie umie spojrzeć obiektywnie i hejci, bo tak:"), a obrażać mnie zacząłeś już wcześniej. Także nasza wina jest taka sama. Ty naprawdę chcesz to zakończyć czy to tylko taka poza? Bo strasznie niepotrzebnie to wszystko drążysz.
"Więcej Caps Locka." - Musiałem czegoś spróbować, bo nic do ciebie nie dociera, myślałem, że Caps Lock coś zmieni, myliłem się :)
To fajnie, że się dobrze bawisz na całej sadzę, ale nie wszyscy muszą. Nie nie jestem uprzedzony i mi tego nie wmawiaj, bo znów wrócimy do punktu wyjścia i zacznę cię nazywać prowokatorem. Każdy ma po prostu inne zdanie, mi się TCW i Rebels nie podobają.
"To tylko twój problem, że nie zmienisz błędnego zdania. Ja wiem swoje." - Mogę napisać to samo w twoją stronę.
Odpowiedz mi tylko na jedno pytane, bo muszę byś pewien. Czy moje zestawienie to według ciebie jest hejterstwo, tak jak pisałeś wcześniej?
- muzyka (prequele>TFA)
- oryginalność (prequele>TFA)
- praktyczne efekty specjalne (prequele<TFA)
- scenariusz (prequele<TFA)
- ciekawi bohaterowie (prequele<TFA)
- gra aktorska (prequele<TFA)
- humor (prequele<TFA)
- pojedynek na miecze świetlne (prequele<TFA)
- klimat (prequele<TFA)
Nie interesuje mnie czy się z tym zgadzasz. Każdy ma własne SUBIEKTYWNE zestawienie. Dwa razy napisałeś, ze to hesjterstwo, raz na blogu sentii, drugi raz dzisiaj (dokładnie 7 godzin temu), ale postanowiłem dać ci jeszcze jedną szansę, Jak to mówią do trzech razy sztuka. To jest moja opinia i mogę przysiąc na wszystko co dla mnie święte, że tak uważam. I teraz uważaj, jeśli napiszesz, ze to hejterswo lub coś w tym stylu to jesteś dal mnie PROWOKATOREM i niech wszyscy co w tym temacie się wypowiadają się przekonają na własne oczy. Jeśli jednak napiszesz, że to moja opinia i ją szanujesz to spoko, nasze ścieżki się rozchodzą i już nie włazimy sobie w drogę. Wszystko w twoich rękach, odpowiedz czy moje własne zdanie to hejt czy nie?
Tak to sobie tłumacz.
Fani SW z reguły dobrze się bawią na całej sadze. Mi TFA przecież też sprawia przyjemność z oglądania, ocena 7 nie jest na wyrost.
Ta opinia już przynajmniej nie jest bezmyślnym hejtem. Dobrze że widzisz chociaż, iż prequele mają lepszą fabułę i muzykę. Dobre i to.
Każdy to sobie tłumaczy na swój sposób, ty na swój, ja na swój :)
Ja też jestem fanem, jednak mi oglądanie prequeli nie sprawia przyjemności.
Czyli co, rozsądnym hejtem? po prostu odpowiedz czy to hejt czy opinia bez żadnego tłumaczenia, żadnych zdań. Wiesz co ułatwię ci to, zrobimy jak w "Milionerach" z tym że będą tylko dwie odpowiedzi, a więc jeszcze raz, czy moje własne zestawienie to hejt czy opinia?
Dwie możliwe odpowiedzi:
A) Opinia
B) Hejt
Pamiętaj możesz tylko wybrać między jedną z tych odpowiedzi, żadnych zdań czy tłumaczeń, żadnych tekstów typu: "Dobre i to", po prostu A czy B?
Niestety nie ma :) Jest tylko jedna poprawna odpowiedź, jeśli na tym forum szanuje się odmienne opinie to odpowiedź będzie tylko jedna, jeśli nie cóż, chyba wiadomo co to będzie oznaczać.
Tylko czy jest sens w ogóle to tłumaczyć? Zamiast wreszcie zakończyć tę sprawę, to ciągle gadamy o pierdołach.
No to skoro mi sprawia przyjemność oglądania TFA, a tobie prequeli już nie, to masz pewien problem ;p Chyba nie jesteś jakimś wielkim fanem SW.
Spójrz na mój post wyżej - tam jest odpowiedź. "Ta OPINIA (...)" Na blogu napisałeś jak ozjasz, pewnie pod wpływem emocji, to nazwałem to hejtem, więc się nie dziw. Zresztą ja też wtedy byłem pod wpływem emocji. Teraz jest już normalnie, nie hejtujesz, to nazywam twoją wypowiedź opinią, bo widzisz, że prequele mają lepszą muzykę i fabułę, a nie żadne skrajności, że tam wszystko dobre, a tu wszystko złe. Na przyszłość po prostu nie operuj skrajnościami i będzie ok ;)
"Chyba nie jesteś jakimś wielkim fanem SW." - Dzięki za ten komentarz! Prowokacja jak byk :)
"Teraz jest już normalnie, nie hejtujesz" - Wcześniej też nie hejtowałem! Przecież komentarz jest taki sam jak na blogu sentii, tylko muzykę dodałem, bo zwyczajnie o niej zapomniałem! Równie dobrze mogę napisać tak:
- praktyczne efekty specjalne (prequele<TFA)
- scenariusz (prequele<TFA)
- ciekawi bohaterowie (prequele<TFA)
- gra aktorska (prequele<TFA)
- humor (prequele<TFA)
- pojedynek na miecze świetlne (prequele<TFA)
- klimat (prequele<TFA)
I to też będzie opinia, a nie hejt! Dowiodłeś tylko, że jesteś prowokatorem czyli miałem rację, nie szanujesz zdania innych!
Mam prawo wyrazić zdziwienie, że ktoś kto nie znosi filmów SW nazywa siebie fanem SW, bo nikogo to nie obraża. Odmawiając mi prawa do wyrażania opinii, stajesz się tym, o co oskarżasz mnie samego ;)
Aha, spoko. Napisałem przecież, że to opinia, a tobie nadal coś przeszkadza. Czasem jesteś bardziej nielogiczny niż TFA ;p
Na blogu napisałeś, że TFA jest lepsze we wszystkim, tutaj dodałeś muzykę i fabułę. To już zmienia trochę postać rzeczy i twój obraz. Wiem, że się powtarzam, ale skrajności są naprawdę złe i trzeba ich unikać za wszelką cenę ;p
Uzupełnię jeszcze: nie lubisz prequeli, nie lubisz seriali SW, nie przepadasz za książkami (coś tam chyba wspominałeś, że jedynie Komandosów lubisz), więc ograniczasz się tylko do OT. Nie jesteś więc WIELKIM fanem Star Wars.
Nie okazałeś zdziwienia! Stwierdziłeś: "Chyba nie jesteś jakimś wielkim fanem SW", mam się zapytać hopcii czy gdybym jej napisał: "Lubisz prequele? To chyba nie jesteś wielką fanką SW", ciekawe jak by zareagowała?
"Na blogu napisałeś, że TFA jest lepsze we wszystkim, tutaj dodałeś muzykę i fabułę." - KŁAMSTWO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
CYTAT Z BLOGU SENTII:
"- oryginalność (prequele>TFA)
- praktyczne efekty specjalne (prequele<TFA)
- scenariusz (prequele<TFA)
- ciekawi bohaterowie (prequele<TFA)
- gra aktorska (prequele<TFA)
- humor (prequele<TFA)
- pojedynek na miecze świetlne (prequele<TFA)
- klimat (prequele<TFA)"
NIGDZIE NIE PISAŁEM, ŻE TFA JEST LEPSZE WE WSZYSTKIM, JEŚLI UWAŻASZ INACZEJ, ZACYTUJ MNIE!!!!!!!!!!!!!!!! TYLKO NIE CHCĘ SŁYSZEĆ WYMÓWEK TYPU: "nie chcę mi się szukać" TY BEZCZELNY KŁAMCO I PROWOKATORZE!!!
Okazałem zdziwienie. Nie napisałem: "Żaden z ciebie fan SW", tylko stwierdziłem, że chyba jakimś WIELKIM fanem nie jesteś. Czemu? Nie, nie dlatego, że lubisz TFA, tylko że tak wielu rzeczy związanych z Gwiezdnymi wojnami NIE LUBISZ. Wykazałem w uzupełnieniu wyżej, że w praktyce twoja wielka miłość do SW ogranicza się jedynie do OT (TFA to kopia OT, więc można to wszystko skrócić do OT)
Jakie kłamstwo? No przecież w tym cytacie próbujesz pokazać, że TFA we wszystkim jest lepsze. W niczym nie przyznałeś prequelom palmy pierwszeństwa. Nie zaliczam oryginalności, gdyż tego nie mogłeś po prostu dać po stronie TFA, bo to byłoby zwyczajne kłamstwo i zaprzeczanie faktom. Także gdzie tu jest nieprawda? Nie moja wina, że nie dodałeś wtedy do tej wypowiedzi tego, że prequele mają lepszą muzykę i fabułę. Było myśleć wtedy, a nie się wyżywać teraz na innych.
To ja też okazuje zdziwienie jak fan może w ogóle tolerować prequele, które są tragiczne, dlatego uważam, że nie możesz być WIELKIM fanem, skoro je tolerujesz i uznajesz. (do wszystkich, którzy przeczytali ten komentarz, ja tak nie uważam! Chcę po prostu obrócić trolling Rylotha przeciw niemu).
Czy ty jesteś ślepy? Według ciebie te kilka aspektów to wszystko? To tak jakby napisać, że nasza planeta składa się z ziemi i wody. Podałem TYLKO klika aspektów według których MOIM ZDANIEM TFA przewyższa prequele, co nie znaczy, że przewyższa we WSZYSTKIM jak usiłujesz kłamliwie wszystkim wcisnąć! Nie mam obowiązku podawania WSZYSTKICH aspektów, mam prawo wymienić te, które zechcę!
PS Nigdzie nie napisałem, że fabuła jest lepsza w prequelach, ponownie kłania się czytanie ze zrozumieniem!
wiem wiem miałem się nie wttącać ale widzę że masz z nim ciężko.
Matysek ja niestety miałem to samo co ty tuj na facebooku z Rylothem który dawal mi do zrozumienia za każdym razem że TFA jest słabym filmem itd. I że to fakt
potem faktycznie zacząłem zanim latać pod jego ocenami krytykować jego gust.
Potem na blogu Sentii go za to przeprosiłem bo stwierdziłem że przesadziłem.
Jednak gdy zaczął mnie obrażać zrozumiałem że wcale nie przesadziłem...
Wiesz czego mi tylko szkoda? A właściwie kogo? To że przez to że dałem się mu prowokować pomoc Sentii która mnie broniła poszła na marne. Teraz boję się że będą się ją przez to czepiać. Tak jak to było z osobą która broniła pana K.
I tego żałuję...
Spoko, założę temat w którym każdy będzie mógł się wypowiedzieć i zaproszę wszystkich użytkowników tego forum by każdy zabrał głos na temat prowokacji. Zbiorę wszystkie te "mądrości" do kupy i zapytam się każdego czy to nie są prowokacje. Dla przykładu zapytam się hopcii: "Lubisz prequele? To chyba nie jesteś wielką fanką SW" - No bo tym komentarzem okazuje swoje zdziwienie tak samo jak Ryloth. Jeśli hopciaa (lub jakikolwiek inny użytkownik) nie będzie miała nic przeciwko mojemu "zdziwieniu", które zresztą jest jawnym podziałem na fanów lepszych i gorszych to będę w taki sposób pisał. Liczę jednak na to, że wszyscy tutaj poza jedną osobą mają szacunek do odmiennych opinii i wtedy wyjdzie na jaw kto na tym forum trolluje.
Tak wszystko zależy od użytkowników na tym forum, zobaczymy co po tej debacie (że się tak wyrażę) uda nam się ustalić, wtedy będziemy wiedzieć na czym stoimy. Tylko proszę Cię do tego czasu nie wdawaj się w dyskusję z Rylothem, dobrze? Ja postaram się to wszystko jak najszybciej załatwić. Bądź cierpliwy i tylko się przyglądaj, a on niech się produkuje.
ja się nie wypowiem w ogóle. Dodam do obserwowanych ten temat i tyle. Mam nadzieję że się uda ;)
Lubię PT i OT nie przepadam za TFA. Nie mam zamiaru kogoś obrażać, za to że lubi TFA - bo ma ktoś do tego prawo. Jeśli kogoś nazwę ultrasem (bez względu na to czy to fan OT czy PT czy TFA) to nie po to by obrażać. Jeśli ktoś zacznie mnie obrażać za to, że lubię PT to albo oleję albo mogę odbić piłeczkę.
Obiecałam, że przejrzę link jaki mi podesłałeś i zrobię to ale obecnie mam dużo pracy i mogę to zrobić w weekend.
I mam jeszcze prośbę - proszę bez szantażu typu "jeśli jest obiektywna to..." (tak to szantaż).
I gwoli wyjaśnienia - w moim odczuciu ultras czy to PT czy to OT, to taka osoba, która nie ma dystansu, która na wskazanie jakiś błędów w filmach reaguje agresją, czy też taka, która bezsensownie broni tego co tak wielbi.
Dobra, widzę, że nadal nie ogarniasz, o co mi chodziło albo udajesz głupiego. Tu nie chodzi o to, że lubisz TFA, tylko że poza OT prawie niczego z SW NIE LUBISZ. Jakoś nie spotkałem jeszcze nikogo, kto mówiłby że jest fanem SW, a jednocześnie nie znosił połowy filmów, żadnego serialu i prawie żadnej książki. Sam przyznasz, że to trochę niespotykane? To tak jakby ktoś mówił, że jest wielkim fanem Śródziemia, a nie lubił ani książek Tolkiena ani trylogii Hobbita. Nie chodzi o to co lubisz, tylko o to, że aż tak wielu rzeczy z Gwiezdnych wojen NIE LUBISZ.
Jak mogę być ślepy, skoro z tego, co wypisałeś wtedy wynikało, że uważasz, iż TFA jest we wszystkim lepsze? Powtarzam - DO SIEBIE miej pretensje, że nie dodałeś tamtych aspektów. Zresztą, po co w ogóle to drążysz? Twój komentarz w tamtej wersji uważałem za przypominający hejt ozjaszowski hejt, tylko bardziej wyrafinowany niż "1/10", a teraz gdy napisałeś coś więcej - opinię. Zresztą czy to hejt, czy opinia, to ja i tak mam to naprawdę gdzieś. Mnie nie interesują cudze oceny.
"ja uważam, że TFA przewyższa prequele prawie pod każdym względem! No może poza muzyką i fabułą." - coś jeszcze chciałbyś dodać? I przestań się ciągle na mnie wydzierać, że nie szanuję twojej opinii, tylko popatrz najpierw co piszesz i jak to mogło zabrzmieć. Ile razy można ci powtarzać, że nie mam nic przeciwko osobom, które oceniają TFA 10/10, więc daj mi już z tym święty spokój, bo mam lepsze rzeczy do roboty niż ciągłe powtarzanie tobie, że wszystko, co powiedziałem niepochlebnego, odnosiło się do ultrasów.
PS. Jeśli będziesz robił jakieś głupie cyrki z tym rakiem filmwebu i trollem jakubem, to sorry, ale wkroczymy na wojenną ścieżkę. To ty masz jakiś problem i z jakiegoś powodu chcesz to wszystko kontynuować, bo ja nie mam ochoty ani rozmawiać z nikim o tobie ani jakoś specjalnie z tobą. Nie traktuję cię też z góry, jakbym to ja był ten "dobry", a ty ten "zły". Dlaczego nie potrafisz żyć z innymi w zgodzie?
"tylko że poza OT prawie niczego z SW NIE LUBISZ." - Skąd wysuwasz takie wnioski? Boże jeszcze nie widziałem na forum użytkownika, który by w taki sposób rozumował. Napisałem, że nie lubię prequeli (czyli trzech filmów), TCW i Star Wars Rebels i twoim zdaniem lubię tylko OT. Jeśli dla ciebie to całe uniwersum SW to bardzo ci współczuję, jest masę książek, które uwielbiam i dzieją się one w okresie od Dartha Bane'a do śmierci Vadera jest ich około 40 plus serial Clone Wars MISTRZA Genndy'ego Tartakovsky'ego, masę komiksów. Więc jak dochodzisz do wniosku, że lubię tylko OT?
"i prawie żadnej książki." - Nawet słowa o książkach nie zamieniliśmy, a ty już stwierdziłeś, ze książek nie lubię. Ty na serio jesteś trollem. Nie spotkałem jeszcze takiej osoby, które by wmawiała kłamstwa aż do takiego stopnia!
"DO SIEBIE miej pretensje, że nie dodałeś tamtych aspektów." - Ale ja nie muszę ich podawać? Zrozum to wreszcie!!!!!!!!!!!!!!!!! Mam się spytać Oro czy to jest hejtowanie:
"- oryginalność (prequele>TFA)
- praktyczne efekty specjalne (prequele<TFA)
- scenariusz (prequele<TFA)
- ciekawi bohaterowie (prequele<TFA)
- gra aktorska (prequele<TFA)
- humor (prequele<TFA)
- pojedynek na miecze świetlne (prequele<TFA)
- klimat (prequele<TFA)"
Wypisuje aspekty jakie mi się podobają nie muszę podawać muzyki bo ty tego chcesz!
"ja uważam, że TFA przewyższa prequele prawie pod każdym względem! No może poza muzyką i fabułą." - coś jeszcze chciałbyś dodać?" - Dodać? Po co? Sam się zaorałeś: "Na blogu napisałeś, że TFA jest lepsze we wszystkim"
Według teorii Rylotha:
prawie = wszystkim
"Dlaczego nie potrafisz żyć z innymi w zgodzie?" - To pytanie powinieneś zadać sobie!
Nie lubisz prequeli, nie lubisz seriali SW i na blogu wspominałeś, że z EU to podoba ci się w sumie tylko seria Traviss o Komandosach Republiki (więc znowu kłamstwo u ciebie, bo o książkach na 100% rozmawialiśmy). I teraz dwie opcje:
1) Jeśli rzeczywiście aż tyle rzeczy z SW byś nie lubił, to moje zdziwienie byłoby uzasadnione - czy ty jesteś fanem SW czy fanem OT.
2) Jeśli mówisz, że uwielbiasz tyle książek i komiksów z EU, to już się nie dziwię, ale nie trzeba się przy tym tak wydzierać. Odbierasz wszystko strasznie osobiście. Nie o wszystkim przecież wiem i piszę na podstawie twoich postów z bloga.
A czy ja powiedziałem Oro, by cię za to ścigał? Wypisałeś sobie na tym blogu co chciałeś, a pod tymi "<" dopisałeś: "Z moich obliczeń wynika, że jest 7 do 1 na korzyść TFA, także ogromny minus jakim jest brak oryginalności nie może przysłonić większej ilości plusów." (strona 83) - jednoznacznie wynika z tego zdania to, że TFA jest gorsze od prequeli tylko pod względem oryginalności, a we wszystkim innym lepsze.
Dalej - znowu sam się zaorałeś, bo ten komentarz, który przytoczyłem: "ja uważam, że TFA przewyższa prequele prawie pod każdym względem! No może poza muzyką i fabułą." NAPISAŁEŚ w tym temacie, a nie na blogu, bo pewnie rzeczywiście spostrzegłeś, że twój post na blogu był zbyt skrajny, więc dopisałeś sobie dwie cechy, żeby nie było.
Nie musisz wypisywać wszystkich aspektów, a ja mam prawo nazywać skrajności hejterstwem, bo takie mam poglądy i nie trawię żadnych skrajności (że coś jest absolutnie dobre, a coś absolutnie złe). Twój post był skrajny, więc określiłem go hejtem. TY naprawdę dalej chcesz to ciągnąć.
Co więcej, ten przytoczony komentarz obala też twój wcześniejszy zarzut: "Nigdzie nie napisałem, że fabuła jest lepsza w prequelach, ponownie kłania się czytanie ze zrozumieniem!".
Jak widać, napisałeś, i to w tym temacie.
Sam kłamiesz, trollujesz i obrażasz, więc się ogarnij. Naprawdę mam lepsze rzeczy do roboty niż zabawa z użytkownikiem, który będzie uskuteczniał płacz, bo się nie zgadza z innym użytkownikiem. I nawet nie próbuj wrzucać tych głupot, że jak ktoś lubi prequele to nie jest fanem, bo dobrze wiesz, że nie to powiedziałem i nie udawaj id*oty. Ja chcę to zakończyć teraz. Jeśli założysz jakiś temat o mnie albo o moich wypowiedziach, to podejmiesz decyzję, że chcesz to nadal ciągnąć. Teraz nawet nie zgłaszałem jakuba za jego trolling, bo szkoda mi było nerwów, ale jeśli tylko coś odstawisz, to idziemy na wojnę, bo pewna granica zostanie przekroczona. Twój wybór.
"podoba ci się w sumie tylko seria Traviss o Komandosach Republiki" - KŁAMSTWO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kolejne zresztą! Napisałem, że najbardziej lubię serię Komandosów, co nie znaczy, że pozostałych książek nie lubię!!! Także pierwsza opcja już odpada!
"Nie o wszystkim przecież wiem" - To się pytaj!!!!!!!!!! A nie zakładaj, że tego nie lubię, bo tak!!!
"jednoznacznie wynika z tego zdania to, że TFA jest gorsze od prequeli tylko pod względem oryginalności, a we wszystkim innym lepsze. " - To napiszę ci inaczej. Nawet jeśli bym sądził, że WSZYSTKO, ALE TO ABSOLUTNIE WSZYSTKO JEST LEPSZE W TFA W PORÓWNANIU Z PREQUELAMI TO MAM DO TEGO PRAWO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! MAM PRAWO DO TAKIEJ OPINII !!!!!!!!!!!! MA PRAWO PODOBAĆ MI SIĘ WSZYSTKO W TFA, A NIC W PREQUELACH - BO TO BY BYŁA MOJA OPINIA!!!!!!!!!!!!! CZAISZ? OPINIA A NIE HEJT !!!!!!!!!!!!!!!!!
Jak chcesz mogę się spytać Oro czy miałeś rację.
matysek150: Oro według mnie wszystko w TFA jest lepsze niż w prequelach!
I teraz mamy dwie opcję albo Oro napisze:
"Spoko, masz prawo do takiej OPINII"
albo:
"To hejt, Ryloth ma rację jesteś hejterem!"
Zapytać się go co by napisał?
POWTARZAM MA PRAWO PODOBAĆ MI SIĘ WSZYSTKO W TFA BARDZIEJ NIŻ W PREQUELACH!!!!! ty nie musisz się zgadzać z moją OPINIĄ, ale nie możesz nazywać jej hejtowaniem!
"Nie musisz wypisywać wszystkich aspektów, a ja mam prawo nazywać skrajności hejterstwem, bo takie mam poglądy i nie trawię żadnych skrajności (że coś jest absolutnie dobre, a coś absolutnie złe). Twój post był skrajny, więc określiłem go hejtem. TY naprawdę dalej chcesz to ciągnąć." - W takim razie ja twoje wypowiedzi będę nazywał hejterstwem, bo takie mam poglądy nie trawię jak pisze się dobrze o prequelach.
Mało tego nie trawię imigrantów więc pójdę i ich wszystkich powystrzelam, bo takie mam poglądy! - MAM NADZIEJĘ, ŻE WSZYSCY WYCZULI SARKAZM
"ale jeśli tylko coś odstawisz, to idziemy na wojnę, bo pewna granica zostanie przekroczona. Twój wybór." - Ja nie chcę iść na wojnę, ja chcę po prostu ustalić co nam wolno pisać, czyli jeśli użytkownicy na tym forum nie uważają twoich postów za trolling, to spoko! Będę pisał takie same posty w stosunku do was, tylko potem nie płaczcie, że coś wam się nie podoba.
Oczywiście, że chcesz iść na wojnę - jakbyś nie chciał, to byś już wczoraj cała dyskusję zakończył. Jeśli założysz jakiś temat, udowodnisz, że sam jesteś trollem i prowokatorem.
Fajnie, że nie odnosisz się do tamtych twoich kłamstw, które ci wypomniałem w poprzednim poście. Przyganiał kocioł garnkowi, tylko że ja nie drę się co chwila, że ty kłamiesz, zacząłem to robić po twoich rykach tutaj.
Ty myślisz, że ja pamiętam szczegóły naszych rozmów? Pamiętam tyle, że mówiłeś, iż EU < kanon Disneya, (więc skoro kanon Disneya składa się w większości ze słabych pozycji, a te dobre też nie powalają, to o EU musisz mieć naprawdę złe zdanie) oraz że bardzo lubisz serię Komandosów. Zamiast uzupełnić to też o tym, że lubisz komiksy i wiele książek, to wolałeś ryczeć, że kłamię, prowokuję itd. To już chyba jakub zachowywał się czasem dojrzalej. Chociaż nie, cofam.
Mam w d*pie twoją opinię o TFA, prequelach i czym tam jeszcze. Mam po dziurki w nosie ciągłego analizowania tego, co kiedyś powiedziałeś. Masz prawo do swoich opinii, a ja mam prawo do ich komentowania. Tyle w tym temacie.
"MA PRAWO PODOBAĆ MI SIĘ WSZYSTKO W TFA, A NIC W PREQUELACH" - no masz prawo. A ja mam prawo nazwać to hejtem/fanboystwem/fanatyzmem, czy jak tam chcesz. Oceny 1/10 uznaję za hejt.
"W takim razie ja twoje wypowiedzi będę nazywał hejterstwem, bo takie mam poglądy nie trawię jak pisze się dobrze o prequelach." - próbowałeś zabłysnąć, ale ci się nie udało. Trudno, żebym był hejterem czegokolwiek, skoro OT oceniłem wyżej niż dwa prequele, a TFA tak jak ty.
Skoro moje posty świadczą o czymś innym (odnoszę się do tego drugiego postu ze strony 12), to twoje jestestwo w tym temacie pokazuje, że też jesteś prowokatorem, tworzycielem g*wnoburz i trollem. Dalej chcesz się tak przepychać? To niezbyt dojrzałe w mojej opinii.
"Jeśli założysz jakiś temat, udowodnisz, że sam jesteś trollem i prowokatorem." - No właśnie o to mi chodzi, skoro ty możesz prowokować to ja też mogę, Prawo nie działa tylko w jedną stronę :) Problem tylko w tym, że ty uważasz, że nie prowokujesz w takim razie ja też nie prowokuje, bo jak pisałem PRAWO działa w obie strony.
"Pamiętam tyle, że mówiłeś, iż EU < kanon Disneya," - Po raz kolejny twoja pamięć cię zawodzi, ja pisałem, że EU, które rozgrywa się po śmierci Dartha Vadera jest do d*** (no może poza Thrawnem), czyli te wszystkie klony Imperatora, Luke po Ciemnej Stronie Mocy i wiele wiele innych pierdół jest kompletnie do bani. Szkoda tylko, że Disney skasował całe EU, bo Revan, Bane czy książki, które dzieją się w okresie prequeli w ogóle mi nie przeszkadzały, ba nawet bardzo je lubię! Szczególnie "Dartha Plagueisa", która jest moją ulubioną książką z tego Uniwersum (pisałem o tym setki razy).
"Zamiast uzupełnić to też o tym, że lubisz komiksy i wiele książek, to wolałeś ryczeć, że kłamię, prowokuję itd." - Tylko, że ja nie muszę niczego uzupełniać! Porównywaliśmy filmy! A dokładnie aspekty TFA i prequeli. I ty ni stąd mi piszesz, że nie lubię książek i stwierdzasz, że nie jestem Wielkim fanem Star Wars. Gdybyś napisał, zę nie jestem fanem prequeli to w ogóle nie byłoby tematu. Ale ty specjalnie napisałeś SW, bo wiedziałeś, ze mnie to sprowokuje. Dla mnie ozjasz czy jakikolwiek fan, który nie akceptuje prequeli jest WIELKIM fanem SW, ponieważ ma prawo nie akceptować, czegoś co całkowicie zniszczyło uniwersum, tak samo jak ty masz prawo traktować TFA jako legendy, bo nie zmieni to faktu, ze jesteś wielkim fanem SW. Dlatego o tych co nie akceptują prequeli nie możesz pisać, że nie są WIELKIMI fanami SW, za to możesz pisać że nie są fanami prequeli, gwarantuje ci, że wtedy nikt się nie obrazi :)
"Masz prawo do swoich opinii, a ja mam prawo do ich komentowania." - NO WŁAŚNIE I TU JEST PIES POGRZEBANY, ŻE TAK SIĘ WYRAŻĘ TRAFIŁEŚ W SEDNO :) Skoro ty możesz pisać tak:
"No to skoro mi sprawia przyjemność oglądania TFA, a tobie prequeli już nie, to masz pewien problem ;p Chyba nie jesteś jakimś wielkim
fanem SW."
"Zerowa oryginalność dla każdego fana SW powinna z marszu dyskwalifikować ten film"
bo takie masz "poglądy", w takim razie ja mogę pisać tak:
"No to skoro sprawia Ci przyjemność oglądanie prequeli to masz pewien problem ;p Chyba nie jesteś jakimś wielkim fanem SW."
"Zerowe aktorstwo oraz kretyński scenariusz dla każdego fana SW powinna z marszu dyskwalifikować prequele"
No chyba się zgodzisz, skoro ty możesz tak pisać, to ja również, bo podobnie jak ty mam poglądy. Jak to ująłeś: "Masz prawo do swoich opinii, a ja mam prawo do ich komentowania." Więc też tak będę komentował, chyba każdy użytkownik na tym forum przyzna mi rację :)
"Oceny 1/10 uznaję za hejt." A co ma piernik do wiatraka? Ja nie oceniłem prequeli na 1/10, Zemstę Sithów oceniłem nawet na 6/10 co nie zmienia faktu, że mogę stwierdzić, ze każdy aspekt w TFA został wykonany lepiej czyli:
- praktyczne efekty specjalne (prequele<TFA)
- scenariusz (prequele<TFA)
- ciekawi bohaterowie (prequele<TFA)
- gra aktorska (prequele<TFA)
- humor (prequele<TFA)
- pojedynek na miecze świetlne (prequele<TFA)
- klimat (prequele<TFA)"
Powyższe podpunkty to moja opinia, a nie hejt! Ma prawo podobać mi się wszystko bardziej w TFA niż w prequelach w podobnych aspektach mogę zestawić LOTRA i HOBBITA Wszystko w LOTRZE podobało mi się bardziej, nawet efekty specjalne czyli jakbym zrobił takie zestawienie:
- efekty specjalne (hobbit<lotr)
- scenariusz (hobbit<lotr)
- bohaterowie (hobbit<lotr)
- gra aktorska (hobbit<lotr)
- humor (hobbit<lotr)
- klimat (hobbit<lotr)
Czyli co to też jest hejt?????????? Ja mój brat i pewnie nie jedna osoba na tym portalu tak uważa! I co to też jest hejterstwo? Nie i to absolutnie ma prawo podobać mi się bardziej każdy aspekt w lotrze tak samo ma prawo podobać mi się bardziej każdy aspekt w TFA i w żadnym wypadku to nie będzie hejtowanie tylko czyjaś opinia. Nawet jeśli nie trawisz skrajności bo masz takie "poglądy" to i tak powinieneś powstrzymać się od takiego komentarza z zwykłego szacunku do rozmówcy. Jeśli ty będziesz nazywał moje zestawienie TFA i prequeli za hejterstwo to ja będę cię nazywał trollem, bo moje poglądy są takie, że osoby które nie szanują zdania innych są trollami.
"To niezbyt dojrzałe w mojej opinii." - I kto to mówi?
Dobra, widzę, że nadal chcesz ciągnąć tę g*wnoburzę, więc muszę ją wreszcie zakończyć, bo nie jesteś gotów przestać.
Mów sobie co chcesz, oceniaj sobie jak chcesz, bądź fanem czego tam sobie chcesz, ja mam to w d*pie, pod warunkiem, że nie będziesz mówił ani o mnie ani o moich wypowiedziach. Skoro ty masz taki problem na punkcie własnego nicku, to na pewno uszanujesz też cudzą prośbę o nie wspominanie, bo inaczej będziesz hipokrytą. Ja na pewno o tobie rozmawiać nie będę, bo szkoda mi na to czasu. Tyle w tym temacie. Ja potrafię czerpać przyjemność z seansu TFa, a ty nie cierpisz prequeli, więc to nie ja mam problem i mi to zwisa ;) Możesz sobie nawet oceniać je na 1/10. Rób sobie z nimi co tylko chcesz.
Mam dość ciągłego ustosunkowywania się do tych cytatów i poprawiania cię. Myśl sobie o mnie co tylko chcesz. Sam pisałeś na tamtym blogu i gdzie indziej podobne wypowiedzi albo i jeszcze gorsze, bo chociażby wyzywałeś innych, ale jakoś ja za tobą nie latam, bo to dziecinne. Bierzesz przykład z jakuba, a to mówi wiele. Zmusiłeś mnie jednak, bym poszukał tych cytatów, bo widzę, że się nie odczepisz:
"Gwiezdne Wojny mają iść do przodu, a nie cofać się wstecz, a inspirowanie się prequelami byłoby właśnie krokiem do tyłu." - strona 79
"Dziękuje ci kapeluszniku z całego serca, że przez twoje debilne i kretyńskie Wojny klonów nie dowiem jak kończy się najlepsza seria książek z uniwersum Gwiezdnych Wojen." - 79
"Ta bajka jest tak durna i nudna, ze głowa boli. Nie pamiętam kiedy tak ostatnio się męczyłem oglądając film/serial. Mam nadzieje, że to ostatni sezon tego cyrku!" -strona 81
" Można ci tłumaczyć i tłumaczyć, ale do twojej głowy i tak nic nie dociera, prezentujesz dokładnie ten sam poziom co cloe" - strona 81
"Ryloth ty jednak jesteś tak tępy, że to się w pale nie mieści" - strona 83
"Ja się nie dałem niczemu przekupić durniu! Po prostu TFA mi się podobało! Zrozum to w końcu tępaku! " - strona 83
"ty kretynie" - strona 83
+ jeszcze co najmniej dwa posty, które ci zablokowali za niezgodność z regulaminem - strona 74
A tu jeździsz po cloe i też wyzywasz ją od kamilków i prowokatorów. http://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Przebudzenie+Mocy-2015-671051/discu ssion/Zapraszam+do+obejrzenia,2814293?page=3#post_14677391
Nie musisz się do tych cytatów ustosunkować. Zadałem sobie trud, by je znaleźć i pokazać ci, że nie byłeś lepszy. Nie chcę więcej słyszeć o tej sprawie. Obyś to wreszcie zrozumiał.
W Hobbicie też nie wszystko było gorsze, więc nie trafiłeś. Np. Bilbo > Frodo czy Smaug > efekty w LotR.
Sprawę bloga zamykam - oboje powiedzieliśmy tam parę słów za dużo i nie ma sensu do tego wracać. Nie obchodzi mnie kto z nas kogo prowokował (ty możesz uważać, że ja, a ja że ty). Odkreślam tamtą burdę grubą kreską i nie chcę o tym więcej rozmawiać.
Także sprawa jasna. Ja skończyłem dyskusję na ten temat i nie chcę więcej słyszeć nic na swój temat od ciebie. Jeśli będziesz to kontynuować, wykażesz, że jesteś takim samym trollem jak jakub czy ozjasz i będę cię traktował na równi z nimi. Twój wybór.
No super, ze wreszcie skończyliśmy, ale niepotrzebnie tyle się naszukałeś, bo już z hopcią sobie wszystko wyjaśniliśmy :)
"ty nie cierpisz prequeli, więc to nie ja mam problem" - Ja też nie mam problemu po prostu ich nie lubię jak wielu filmów np. Sharknado czy Pyton i nie mam z tym problemu :) Nie lubię fasolki szparagowej i też nie mam z tym problemu :) W życiu nie lubi się wielu rzeczy :)
W tych cytatach nie widzę nic złego po prostu opisuje serial/film:
"Gwiezdne Wojny mają iść do przodu, a nie cofać się wstecz, a inspirowanie się prequelami byłoby właśnie krokiem do tyłu." - strona 79
"Dziękuje ci kapeluszniku z całego serca, że przez twoje debilne i kretyńskie Wojny klonów nie dowiem jak kończy się najlepsza seria książek z uniwersum Gwiezdnych Wojen." - 79
"Ta bajka jest tak durna i nudna, ze głowa boli. Nie pamiętam kiedy tak ostatnio się męczyłem oglądając film/serial. Mam nadzieje, że to ostatni sezon tego cyrku!" -strona 81
Co do pozostałych cytatów to jak już mówiłem przesadziłem i nie powinienem był nikogo obrażać.
"W Hobbicie też nie wszystko było gorsze, więc nie trafiłeś. Np. Bilbo > Frodo czy Smaug > efekty w LotR." - To twoja opinia, ja mam inną według mnie Bilbo < Frodo czy efekty specjalne Lotr > Hobbit
Masz rację sprawa jest jasna zacytuje hopcie:
"buuu a oni nazwali mnie niefanem SW bo lubię prequele".
Ona ma rację nie mogę zwracać komuś uwagi skoro on i tak nie zmieni zdania. Napiszę mu po prostu:
"Zerowe aktorstwo oraz kretyński scenariusz dla każdego fana SW powinna z marszu dyskwalifikować prequele"
"No to skoro sprawia Ci przyjemność oglądanie prequeli to masz pewien problem ;p Chyba nie jesteś jakimś wielkim fanem SW."
No bo to są moje "poglądy", a jak będzie ból d*** to napiszę: "Odbierasz krytykę wobec prequeli zbyt personalnie :p" - Tak będzie najbardziej sprawiedliwie :)
Dobra dyskusję uważam za zakończoną :)
W moich cytatach zatem też nie ma nic złego i koniec dyskusji na ten temat. Po prostu więcej nie rozmawiajmy na temat TFA ani Gwiezdnych wojen i będzie ok. Rozstańmy się w zgodzie, a jakub niech sobie robi co chce. I tak jest stracony.
Także sprawę uważam za zamkniętą, chyba że założysz o mnie lub moich wypowiedziach temat. Skoro ty nie chcesz, żeby rozmawiano o tobie, to i ty nie rozmawiaj o innych.
Do tego jakubka pisałeś, że założysz (a pisałeś mu przeciez,żeby się ogarnął ;p). Nie chcę w nim ani mojego nicku ani moich wypowiedzi. I nie życzę sobie, byś mi przypisywał fałszywe stwierdzenia, że skoro ktoś lubi TFA, to nie jest fanem albo jest gorszym fanem. Mam gdzieś, kto co lubi. To tyle ode mnie.
Spokojnie, napisałem, że założę luźny temat nie będzie tam twojego nicku, ani niczyjego innego :)
czy ty umiesz czytać??? napisał niczyjego nie będzie tam nicku ani cytatów. Ogarnij wreszcie się.... bo za ten burdel odpowiadasz ty
Nie pisz do mnie trollu. Ile razy można ci to powtarzać? Wbij sobie to do tej swojej pustej łepetyny i daj mi spokój.
I popraw ortografię, bo piszesz jak Az.
Przecież napisałem, ze temat będzie luźny i nie będzie dotyczył tej całej gównoburzy, więc cytować cię też nie mam zamiaru. Parafrazować zresztą też nie, no chyba, że tam wpadniesz i zaczniesz prowokować to wtedy będę używał tych cytatów przeciw tobie, ale jeśli nie planujesz żadnej awantury to nic takiego się nie stanie :)
"Jeśli nie, to wzorem matyska będę cię zgłaszał" - A było tak spokojnie... myślałem, ze już to przerobiliśmy. Jak możesz chcieć to wszystko zakończyć, skoro cały czas nie dajesz mi o sobie zapomnieć?
"Nie chcę w nim ani mojego nicku ani moich wypowiedzi." - To jest twój cytat kilka postów wyżej, rozumiem, ze ja nie mogę twojego nicku pisać za to ty masz do tego wyłączne prawo? Mam założyć ten temat, który obiecałem? I błagam nie pisz mi, że to ja się zaczynam, bo przez 4 dni był spokój, ale brakowało ci gównoburzy więc musiałeś mnie sprowokować. Dlaczego tak bardzo starasz się przegonić kamilka w prowokowaniu?
Ty masz jakąś obsesję. Wszędzie doszukujesz się jakichś prowokacji. Weź ty się ogarnij wreszcie. Przypomniałeś mi tylko o tym, że zgłaszanie postów jest efektywną metodą, bo mody kasują nawet nie patrząc co w tym poście jest i tyle. Nigdzie nie napisałem, że seryjnie zgłaszasz ludzi, weź coś na wstrzymanie.
"Nie chcę w nim ani mojego nicku ani moich wypowiedzi." - To działa w obie strony! Tyle ode mnie i dziękuję za uwagę :)
Ty też o mnie rozmawiałeś dzisiaj ;) Dobra, widzę, że masz na tym punkcie niezłą obsesję, więc już będę unikał choćby wspominania twojego nicku (wspomniałem jedynie, że zgłosiłeś mnie za wspominanie twojego nicku). I żeby nie było - wspominanie nicku to coś innego niż zakładanie o kimś tematu.
Zresztą sam się niedawno wypowiedziałeś w jakimś temacie o Azie i nieźle go zjechałeś, więc sam rozumiesz, że też pod tym względem nie jesteś święty ;)
"Ty też o mnie rozmawiałeś dzisiaj ;)" - Jak myślisz dlaczego Sherlocku? Może dlatego, że ty o mnie gadałeś? To tak jakbyś przyłożył komuś w twarz bez powodu, a on by ci oddał i teraz walisz do niego z tekstem: "ty też mnie uderzyłeś". To co miał sobie pozwalać obijać mordę i się przyglądać? To chyba racjonalne, że zacznie się bronić. Każda prowokacja zaczepka spotyka się z odzewem. Nie będę pierdołą i stał z boku. Nie poruszyłbym twojego tematu gdybyś ty pierwszy nie poruszył mojego.
Napisałeś: "Nie chcę w nim ani mojego nicku ani moich wypowiedzi." - a to oznacza, że choćby temat był o rybach, ale pojawiłby się w nim twój nick to byś zareagował. I co napisałbym "tylko o tobie wspomniałem" i nie miałbyś spiny. Nie jesteś władcą tego portalu. Już pisałem Jakubowi, że się dostosujemy do zasad, które wprowadziłeś na forum TFA, które zresztą uważam za trolling, ale dostosowanie się nie oznacza, że wy piszecie sobie o kim chcecie, a jak ja chce tylko wspomnieć twój nick to czytam taką treść "Nie chcę w nim ani mojego nicku ani moich wypowiedzi." Wspomnę gdzieś twój nick ty na mnie naskoczysz, a ja ci napiszę "Dobra, widzę, że masz na tym punkcie niezłą obsesję" Ciekawe jak zareagujesz, ale z tego co widzę to według twoich praw ty możesz mój nick wspominać, natomiast ja: "Nie chcę w nim ani mojego nicku ani moich wypowiedzi."
"Zresztą sam się niedawno wypowiedziałeś w jakimś temacie o Azie i nieźle go zjechałeś" - Nieźle go zjechałem? Gdzie? Napisałem tylko prawdę! Nie jest tajemnicą, ze jest upośledzony, mam przez jakąś kretyńską poprawność polityczną pisać, ze wszystko z nim w porządku? Powinien dawno bana dostać, chociażby za udzielanie konta osobom trzecim, podawanie się za administrację filmweb, ujawnianie prywatnych korespondencji. Mam wymieniać dalej? Wiem, że nie do końca rozumie to co robi, ale to nie zmienia faktu, ze ban mu się należy. Może nawet lepiej dla jego zdrowia by było gdyby tego bana dostał zająłby się czymś innym, a już na pewno lepiej dla tego forum, bo nie powstawałaby masa niepotrzebnego spamu.
Weź już się ogarnij i nie mów o żadnych prowokacjach czy trollingu, bo sam robiłeś to samo, o co oskarżasz mnie, a nawet więcej (bo wyzywałeś). O jakubie nie wspomnę, bo nie chcę burdy, ale on najpierw to musi dostosować się do zasad tego portalu (i nie chodzi tylko o jego posty, ale np. kupę multikont).
A odnośnie całej sprawy, to nie chce mi się tego ciągnąć, więc po prostu już więcej o tobie nie wspomnę i tyle, nawet w pozytywnym czy neutralnym aspekcie, bo z tobą nic nie wiadomo. To tyle.
Nieważne czy prawda czy nie - wspomniałeś o nim i to w złym kontekście. Może i masz nawet rację co do niego (chociaż nie słyszałem, by podawał się za adminów), ale też wspominasz o innych ;p No ale dobra, skończmy to i nie wspominajmy już o sobie w ogóle, by nie robić kolejnych gównoburz.
"bo sam robiłeś to samo, o co oskarżasz mnie, a nawet więcej (bo wyzywałeś)." - Tak tyle, że ja zdaje sobie sprawę ze swojego błędu. Nie raz powtarzałem, że źle postąpiłem obrażając cię, ty natomiast nazywasz mnie hejterem i tłumaczysz to tym, że takie masz "poglądy". Do dzisiaj nie uważasz, że postąpiłeś, źle nazywając mnie hejterem, naprawdę jesteś "fenomenalny".
"W moich cytatach zatem też nie ma nic złego i koniec dyskusji na ten temat."
"Nie musisz wypisywać wszystkich aspektów, a ja mam prawo nazywać skrajności hejterstwem, bo takie mam poglądy i nie trawię żadnych skrajności (że coś jest absolutnie dobre, a coś absolutnie złe). Twój post był skrajny, więc określiłem go hejtem."
I to nas właśnie różni, a jest to kolosalna różnica! Ja nikogo nie nazywam hejterem choćby nie wiadomo jaką miał opinię o filmie/serialu/książce. Ja piszę, że postąpiłem źle cię obrażając, ty piszesz, że takie masz "poglądy" i masz do nich prawo. W takim razie ja też mogę napisać, że mam prawo cię obrażać, bo mam takie "poglądy". Jak już wspominałem to działa w obie strony. Nie możesz oczekiwać od innych, że nie będą cię obrażać, skoro ty masz prawo obrażać ich, skoro ja nie mogę wspomnieć twojego nicku to ty też nie możesz wspominać mojego. Już prościej ci tego wytłumaczyć nie mogę :)
"A odnośnie całej sprawy, to nie chce mi się tego ciągnąć, więc po prostu już więcej o tobie nie wspomnę i tyle, nawet w pozytywnym czy neutralnym aspekcie, bo z tobą nic nie wiadomo. To tyle." - Dlaczego nic nie wiadomo? Domagam się tylko takich SAMYCH PRAW jak ty:
"Nie chcę w nim ani mojego nicku ani moich wypowiedzi."
"Nieważne czy prawda czy nie - wspomniałeś o nim i to w złym kontekście." - O Hitlerze czy Stalinie też bym napisał w złym kontekście i bym się tej wersji trzymał, bo nie chciałbym zakłamywać historii :)
PS Na "inne" wymyślił wiadomość (oczywiście napisał ją z błędami) i wmawiał wszystkim, że dostał ją od administracji. Co to jest jak nie podszywanie się?
Serio chcesz do tamtego wszystkiego wracać? Ja tamtą kwestię dawno zamknąłem. Nas obu poniosły wtedy emocje i tyle. Tylko różnica jest taka, że ja cię nie nazywam chamem czy trollem po tych wyzwiskach i postach, a ty nie potrafisz przestać wspominać o tych "prowokacjach". Move on.
Czy ja czegoś nie powiedziałem? Nie będę już o tobie wspominał na forum, żebyś znowu za mną nie latał. Ty rób to samo i będzie spokój. Proste.
Dobra, to teraz tak na spokojnie, emocje opadły, wszyscy się uspokoili, więc przedstawie ci moje stanowisko. Cofam wszystko co o tobie napisałem, każdą obelgę, każde wyzwisko i ogólnie całokształt. Był to całkowity brak kultury z mojej strony i mam nadzieję, że to się już nie powtórzy :)
Teraz ty mi odpowiedz na jedno pytanie, nieważne co wcześniej pisałeś, wszystko było to spowodowane emocjami, więc teraz gdy każdy z nas jest spokojny, każdy z nas żałuje tej gównoburzy, odpowiedz mi czy to jest hejt:
- praktyczne efekty specjalne (prequele<TFA)
- scenariusz (prequele<TFA)
- ciekawi bohaterowie (prequele<TFA)
- gra aktorska (prequele<TFA)
- humor (prequele<TFA)
- pojedynek na miecze świetlne (prequele<TFA)
- klimat (prequele<TFA)"
- efekty specjalne (hobbit<lotr)
- scenariusz (hobbit<lotr)
- bohaterowie (hobbit<lotr)
- gra aktorska (hobbit<lotr)
- humor (hobbit<lotr)
- klimat (hobbit<lotr)
Pamiętaj, że ja wycofałem wszystko co o tobie napisałem, każde obraźliwe słowo. I teraz gdy jestem całkowicie spokojny przedstawiam ci moją opinię, z którą nie musisz się zgadzać, bo jak wiadomo każdy ma inną :) Jedni wolą Froda drudzy wolą Bilba tak to już jest. Wyżej przedstawiłem ci co myślę o zestawieniu TFA z prequelami i Lotra z Hobbitem i piszę to z głębi serca, ale bardzo spokojnie. Jestem jednak bardzo ciekaw co ty o tym myślisz, czy według ciebie jest to hejt? Bo jeśli tak to według ciebie jestem hejterem. Jeśli nie to znaczy, ze pisałeś wtedy pod wpływem emocji, więc spoko ja też wcześniej pisałem pod wpływem emocji, ale cofam KAŻDE OBRAŹLIWE SŁOWO. Jednak muszę wiedzieć co o mnie myślisz, ty już wiesz co ja myślę o tobie, nie mam cię za trolla, ponieważ WSZYSTKO cofnąłem, ale teraz ja muszę wiedzieć co sądzisz o mnie :) Czy moja OPINIA to według ciebie hejt? Pamiętaj nie musisz się z nią zgadzać, jak już pisałem każdy ma inną. Po prostu odpowiedz na spokojnie czy według ciebie moja opinia jest hejtem?
"Nie będę już o tobie wspominał na forum, żebyś znowu za mną nie latał." - Nie chcę rozpoczynać nowej kłótni, ale kiedy za tobą latałem? Chyba pomyliłeś mnie z Jakubem :)
"Ty rób to samo i będzie spokój. Proste." - No ja to robiłem :) Nie pisałem o tobie to ty się wyłamałeś i napisałeś o mnie na blogu sentii. Do tego tematu też wszedłem tylko dlatego, że ty wymieniłeś mój nick w rozmowie z hopcią. Także jak nie będziesz o mnie wspominał ja nie będę wspominał o tobie. Proste :)
No i bardzo dobrze :) Nie ma potrzeby się kłócić.
Ja już nie chcę się wypowiadać na temat tych sprawach, bo znowu coś odbierzesz inaczej albo uznasz to za obraźliwe, więc może dajmy temu spokój. O skrajnych opiniach mam bardzo złe zdanie i tyle. Do tego jak mówiłem, nie ogarniam jak to możliwe, żeby fanowi SW filmy SW nie sprawiały przyjemności. Czy to hejt? Nie, ale moim zdaniem patrzysz na to kompletnie nieobiektywnie i kieruje tobą przede wszystkim niechęć do prequeli.
Znaczy pojawiałeś się jak tylko wspomniałem twój nick. Na blogu sentii jedynie powiedziałem, że przypomniałeś mi o możliwości zgłaszania u Oro ;p Ale mówiłem już przecież, że nie będę już w ogóle o tobie wspominał, więc zostawmy ten temat
Nie ma czegoś takiego jak obiektywne ocenianie. Nie ma, po prostu nie ma. Może wydawać ci się, że oceniasz coś obiektywnie, ale tak nie jest. Każda, ale to KAŻDA opinia czy ocena jest subiektywna :) Ja natomiast nie ogarniam jak fanowi mogą się podobać prequele, które z Gwiezdnymi Wojnami mają wspólne tylko logo, a TFA traktować jako legendy :) Widzisz inaczej pojmujemy bycie fanem, bo ja nie łykam wszystkiego jak pelikan tylko dlatego, że coś nazywa się Star Wars. Kocham to uniwersum najbardziej na świecie, ale nie będę wmawiał sobie, że oglądanie prequeli sprawia mi przyjemność tylko dlatego by dobrze wypaść w oczach drugiego fana, który je uwielbia. Identyczny przykład był na forum Hobbita, gdy ja i cała masa innych użytkowników (w tym nawet ty) próbowaliśmy objaśnić kamilowi, że bycie fanem nie polega na tym, że skoro coś nazywa się Hobbit musi być dobre, no bo skoro nazywasz siebie fanem to MUSISZ JE LUBIĆ. Jestem fanem Tolkiena od najmłodszych lat, dorastałem na jego książkach. Gdy na ekrany wyszła epicka trylogia Władcy Pierścieni, byłem wniebowzięty :) Jest to według mnie najlepsza trylogia jaką widziałem na ekranie (przynajmniej na razie). Jednak gdy na ekrany wyszedł Hobbit nie mogłem udawać, że wszystko jest w porządku, owszem Niezwykła Podróż do tej pory mi się podoba, ale już Bitwa Pięciu Armii prawie wcale. Kamil zaczął wtedy wszystkich mierzyć swoją miarą, "Ty nie jesteś fanem, bo nie podoba ci się Bitwa, ja jestem największym fanem, bo wszystko lubię" itp. Ja jednak nie przestałem być fanem Śródziemia, kocham je tak samo jak przedtem, jednak nie powiem, że filmowy Hobbit jest dobry, bo jakiś fanatyk twierdzi, że oglądanie go musi mi sprawiać przyjemność i już. Nie uważam się też za mniejszego fana Śródziemia od kamila to, że on lubi filmowe adaptacje Hobbita niczego nie zmienia. Jak to pisał jeden użytkownik (chyba straightlines o ile się nie mylę), "kamil zjadłby nawet g**no gdyby tylko było owinięte papierkiem z napisem Hobbit :D" To oczywiście taki okrutny żart. Ta sama sytuacja ma miejsce z Gwiezdnymi Wojnami nie będę ukrywał, że nie przepadam za prequelami moim zdaniem są one fatalne, by nie powiedzieć tragiczne, no może Zemsta Sithów się jeszcze jako tako broni. Jednak nie zmienia to faktu, że ich po prostu nie lubię. Dlatego porównałem cię wcześniej do kamila, bo przyznasz, że sytuacja jest taka sama tylko filmy są inne. Nie zmienię sposobu postrzegania kamila na opinię i gust innych użytkowników, twojego postrzegania też nie zmienię. Tylko pamiętaj kamila okrzyknięto trollem właśnie przez takie postrzeganie innych. Mam nadzieję, że weźmiesz to sobie do serca i przemyślisz kilka spraw. Ja jestem fanem Gwiezdnych Wojen od 20 lat i uważam siebie za wielkiego fana, bo wiem o tym uniwersum bardzo dużo (wszystkiego nie można wiedzieć, bo uniwersum jest zbyt wielkie). Jednak bycie fanem nie zobowiązuje do jedzenia przysłowiowego g**na w papierku tylko dlatego, że ma logo Star Wars :) Fan nie może być ślepy, każdy ma swój rozum i gust, więc nawet jeśli nie podoba mi się jakiś serial/film/książka/komiks to fanem cały czas się pozostaje :)
Skrajne opinie nie mają w sobie nic z obiektywności, a takie na spokojnie już trochę bardziej. Nic do końca nie będzie obiektywne, ale cenniejsza jest wyważona, sensowna opinia, a nie fanboystwo/hejtowanie.
"Widzisz inaczej pojmujemy bycie fanem, bo ja nie łykam wszystkiego jak pelikan tylko dlatego, że coś nazywa się Star Wars. " - ekhem, TFA, ekhem
"Jednak bycie fanem nie zobowiązuje do jedzenia przysłowiowego g**na w papierku tylko dlatego, że ma logo Star Wars :) Fan nie może być ślepy, każdy ma swój rozum(...)"
I dlatego właśnie jeżdżę po tym remaku i reboocie, jakim jest TFA, bo rozwala całe uniwersum i zaprzepaszcza dorobek poprzednich części. Jednak jako osobny film mi się podoba i szukam plusów (jeśli Rey rzeczywiście szkolono i wyczyszczono pamięć, to odwołam to, że TFA ma jeden z najgłupszych scenariuszy w historii). A co do prequeli to właśnie o to chodziło, by nie miały z OT wiele wspólnego poza tą samą galaktyką i paroma postaciami.
Kamil prowadził jakieś krucjaty - ja nie mam zamiaru nikogo namawiać by przestał lubić TFA i nie deprecjonowałem kogoś z tego powodu.