Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Star Wars: Episode VII - The Force Awakens
2015
7,2 261 tys. ocen
7,2 10 1 261364
7,3 64 krytyków
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

W poprzednim temacie wyjaśniliśmy sobie, że The Force Awakens jest bardzo podobne do gry The Force Unleashed (nawet tytuły to potwierdzają). Kompletny noname w parę chwil staje się najpotężniejszy w całej galaktyce i wszystkich rozwala - to fabuła zarówno gry jak i filmu. W samą grę grało się świetnie, Przebudzenie Mocy to jest jak najbardziej dobry, przyjemny, przygodowy film sci-fi z ciekawymi bohaterami, ale zarówno gra jak i film to kaszanka i dynamit dla uniwersum SW. Brak jakiejkolwiek starwarsowej logiki w tych produkcjach powoduje, że lepiej traktować je jako fan-fici niż element gwiezdnej sagi.

No ale spróbujmy wyjaśnić, dlaczego napisałem, iż TFA to najlepszy film z całej sagi:

http://muncheedaily.com/news/its-official-revenge-of-the-sith-is-the-best-star-w ars-movie-ever/

Ten link pokazuje, że do premiery TFA najlepsze PIERWSZE recenzje zebrała "Zemsta Sithów", a najgorsze "Mroczne Widmo". Tak, trzeba powiedzieć to jasno: "Nowa nadzieja" nie była arcydziełem. To rewolucyjny pomysł i jego mistrzowskie wykonanie sprawiło, że Gwiezdne wojny stały się kultowe i z czasem prawie nikt już nie miał odwagi albo chęci, by krytykować Starą Trylogię, więc uwzięto się na prequele. I tutaj przytoczę jedno zdanie z powyższego artykułu: "a fraternity of sad fanatics, people who liked the previous films rather too much and never got over it". Odnosi się to do rzeszy ludzi, którzy jakiekolwiek filmy po Starej trylogii chcieli widzieć robione w tym samym schemacie. Nietrudno więc było przewidzieć, że Lucas już na samym początku ustawił się w opozycji wobec takich osób.

1) Prequele zastosowały subtelniejsze nawiązania do OT niż zrzynanie całej fabuły, więc punkt dla TFA.

2) Prequele także nie były tak luźne, łatwe i przyjemne jak OT, więc znowu TFA górą. Nikt nie musiał się głowić nad fabułą, bo i tak wiadomo było jak się skończy i co się zaraz stanie, wystarczyło popatrzeć sobie na postaci i efekty. W prequelach historia wymagała nieco więcej skupienia, a polityka nie jest aż tak ciekawa jak wybuchy, więc wiadomo - prequele miały gorszą fabułę, w ogóle dno. Zupełnie nie ma porównania z OT, która za oryginalny scenariusz dostała Oscara...

3) W prequelach Darth Vader nie był Darthem Vaderem. Nie ma znaczenia to, że człowiek nie staje się zły od urodzenia i nie jest wszechwiedzący, czy to, że skoro Vader nawrócił się z miłości do Luke'a, to powodem jego przejścia na CS nie mogła być na pierwszym miejscu żądza potęgi i władzy tak jak u Sidiousa? Nie, wystarczy, że Vader nie jest Vaderem i prequele są złe

4) Nie ma znaczenia, że w prequelach pojedynki szermiercze mistrzów Mocy, dysponujących nadludzkim refleksem i szybkością wyglądają tak jak powinny. Ważne jest to, że nie wyglądają jak w OT (którą ograniczały możliwości techniczne) i to już wystarczy, by po nich jeździć.

5) Kolejną ogromną wadą prequeli jest to, że nie ma w nich Hana Solo, Luke'a Skywalkera i Lei Organy, a w TFA jest Han Solo i to już wystarczy.

6) Nikt nie załapał sensu midichlorianów, tylko każdy zaczął bezmyślnie hejtować. "W OT każdy mógł odkryć Moc i stać się potężnym Jedi". Fajnie. Tak jak mówiłem, OT jest łatwiejsze i luźniejsze dla widza, więc próba wprowadzenia większej logiki już siada. Skoro każdy może stać się równie potężny jak Luke, to czemu Yoda ani Ben stworzyli potajemnie ogromnej armii? Czemu w Starej Republice Jedi nie byli liczeni w milionach? Wtedy klony nie byłyby potrzebne. A jeśli tylko Skywalker mógł stać się potężny, to czemu? Rodowód? A co takiego szczególnego jest w rodzinie Skywalkerów? NO właśnie. Gdyby przyjąć, że każdy może być potężny, to tak samo każdy mógłby być Messim lub Ronaldo, genialnym przedsiębiorcą, wybitnym artystą czy piosenkarzem. Ale tak nie jest. Dlaczego? Bo każdy musi mieć w sobie jakiś naturalny talent. Jeśli ktoś tego nie posiada, to nawet najcięższe treningi tego nie zmienią. Z elfami jest trochę podobnie w wielu światach fantasy - w ich żyłach też płynie coś więcej niż sama krew i to daje im długowieczność oraz kontakt z elementami "magicznymi". Prequele fajnie połączyły typowe baśniowe proroctwo z jakimś uzasadnieniem, czemu ta osoba ma być jego urzeczywistnieniem. Do tego, to proroctwo jest trochę niejasne i nietypowe, bo wcale nie oznacza uratowania świata, tylko przywrócenia równowagi Mocy (a w TFA nadal nie wiedzą, że to wcale nie oznacza czegoś dobrego). No ale ponieważ midichlorianów nie było w OT, ten pomysł ssie.

I można tak wymieniać.

Nie łudźmy się, choćby i prequele były arcydziełami, ta cała rzesza ludzi i tak by je hejtowała, bo zrobiono je w innym tonie niż OT i prawie w ogóle jej nie przypominały. TFA i tak byłoby najlepszą częścią sagi. Nie liczy się to, że dostaliśmy nowy, dużo ciekawszy świat, co widać też na przykładzie seriali - Wojny Klonów mają rozmach, ciekawsze odcinki, rozwijają postaci, które pojawiły się filmach i poprawiają wizerunek Anakina, a Rebels jest takie trochę nijakie - niby to Star Wars, ale bez polotu. Owszem, jestem świadom wad prequeli, ale mam je gdzieś, tak samo jak jestem świadom wad OT i też mam je gdzieś. Po prostu niektórzy fanatycy/hejterzy umieją tylko mówić "Jar Jar i teksty o piasku", nie widząc całej gamy zalet, na czele z fenomenalną muzyką, która dorównała OT, a może nawet ją przewyższyła (czego nie można powiedzieć o soundtracku TFA, który jest jedynie przecięny/dobry) i tego, że OT też miało wiele błędów, które się wybacza z racji jej kultowości i są mniej widoczne z powodu łatwiejszej dla widza fabuły.

Nasuwa się jeszcze jedno pytanie - czemu TFA, gorsza kopia "Nowej nadziei", która nie może bronić się rewolucyjnością pomysłu i jest lepsza jedynie w efektach, dostaje znacznie lepsze recenzje niż oryginał? To kolejne kuriozum związane z TFA, ale spróbuję je wyjaśnić:

1) Najpopularniejsze uniwersum nie było na ekranach kin 10 lat, więc gdy dodamy do tego mistrzowski marketing Disneya i świetne zwiastuny, tłumy poszły masowo do kin i nie ma w tym nic złego. To się już jednak nie powtórzy, bo Disney wypuści masowo tyle przeciętniaków w tym uniwersum, że Gwiezdne wojny stracą swój unikatowy klimat.

2) Wspomniana wcześniej rzesza osób, tak zwanych "ultrasów" zaakceptowałaby wszystko, co nie wygląda jak prequele i jest robione na modłę OT. Oczekujesz kopii OT, dostajesz kopię OT - ultrasy zachwycone. Jakość ich nie obchodzi, co dobitnie pokazał jakiś temat na tym forum, zatytułowany mniej więcej tak: "Nieważna jest fabuła i oryginalność, ważne że nie są to prequele". Smutni to ludzie, ale przez ich krótkowzroczność cierpimy wszyscy.

3) Większość recenzentów bała się skrytykować TFA albo sama była w pierwszej chwili oczarowana i recenzje są pozytywne.

4) Ludzie zobaczyli starych bohaterów, dopadła ich nostalgia i już nie obchodziła ich jakość filmu - Disney dobrze o tym wie.

No cóż, zdaniem fanów, TFA to najlepszy film sagi, a Widmo i Powrót Jedi najgorsze. Jest to jednocześnie dziwne i smutne. Niby cały świat narzeka, że Hollywood nie ma pomysłów, że umie wypuszczać tylko sequele, remaki albo rebooty, ale jak ludzie dostają te trzy rzeczy w jednym, to wpadają w zachwyt tylko dlatego, że to SW.

Przyznajcie, że nie dlatego stawiacie TFA na piedestale, bo to film lepszy od OT i prequeli, który ma lepszą fabułę itd., tylko dlatego, że to kopia OT i jedynym powodem wysokich ocen jest nostalgia. Może kiedyś się obudzicie, np. gdy wprowadzą wątek gejowski w filmie, ale wtedy będzie już za późno.

ocenił(a) film na 3
Ryloth

Już mniejsza z tym, ale trzeba przyznać uczciwie, że akurat poza spamową naturą postów, nie zalicza się do osób, które lubują się w bezsensownym atakowaniu innych, a to duży plus.

ocenił(a) film na 7
sznapsiarz

W sumie to chyba nie. To domena jakuba ;p

ocenił(a) film na 3
cloe4

Wiesz, kiedy myślę o tym, jakie ma być ep. VIII, to i tak ciężko sobie wyobrazić dobra kontynuację. Nie da się olać fabuły VII, tylko trzeba ją rozwijać... Nawet najlepsi scenarzyści mieli by problem jakoś logicznie i ciekawie poprowadzić to, co zostało im powierzone po Abramsie. Kiedy dostajesz za zadanie kontynuować pomysły, które już na wstępie są jednym wielkim nieporozumieniem, to wierz mi, nie jest łatwo XD

Jeśli będzie równie żałośnie, jak w VII, to niestety, ale SW już w tej trylogii niczym nie błyśnie. Jeśli będzie dobrze, to z kolei dystans VII do reszty sagi zwiększy się jeszcze bardziej, i ten film będzie po prostu drzazgą w du*pie całej sagi, która zawsze będzie budziła rozczarowanie i zawód, kiedy już ludzie zdadzą sobie sprawę, że TFA to nic innego, jak wabik, i dali się wyrolować z hajsu, i to jeszcze z pocałowaniem w rękę Kennedy, której dolary stały w oczach, kiedy widziała, jak jej manipulacyjna polityka przyniosła zyski :D

sznapsiarz

1 naprawienie... Niech Luke powie, że zabicie Jedi to plotki i ściema, a tak naprawdę oni ciągle istnieją. Choć ich zaatakowano, to nie wszyscy zostali wybici i założyli świątynię gdzie indziej... Luke jako jedyny się odseparował z bardzo ważnego powodu, który jest ściśle tajny...
2 naprawienie..., by Nowa Republika pozostała przy życiu, niech przeniosą jej stolicę na Coruscant czy jakiś inny nowoczesny świat, a ich wojsko stanowi Ruch Oporu. Niech pokażą troszeńkę polityki, to naprawdę nie zaszkodzi... Ewentualnie wybory nowego charyzmatycznego kanclerza (niech to nawet będzie Leia, która ze zwycięstwem powraca z wygnania po ośmieszeniu z powodu bycia córką Vadera) i ogłoszenie przez niego/nią wojny z fanatykami z First Orderu
3 naprawienie..., Rey to córka Luke'a, stąd te jej cudowne zdolności
4 naprawienie..., Snoke to Plagueis, który chce przywrócić potęgę ciemnej strony i nienawidzi Skywalkerów, ponieważ jako spadkobiercy Wybrańca mogą go powstrzymać...
5 naprawienie..., niech Rey przegra, albo nawet i się podda First Orderowcom
6 naprawienie... Kylo Ren niech będzie agentem, który służy dobrej stronie, ale udaje kogoś kto jest przy ciemnej by pokonać dark side (dlatego chce dokończyć dzieło dziadka)
7 naprawienie... Niech się pojawią duchy dawnych Jedi (Kenobi, Anakin i Yoda), ich nieobecność w tak ciężkich czasach dla bohaterów to kpina. Powinni wesprzeć dobrą radą.
8 naprawienie..., znalezienie dziewczyny dla Finna... ewentualny romans z Poe'm nie będzie miał okazji do istnienia...
9 naprawienie... pogrzeb, czy kremacja Hana
10 naprawienie... miecz znalazł... ktokolwiek, ale żeby było wiadomo jak...

Da się? Da się! XD

ocenił(a) film na 7
cloe4

Dobre pomysły :) Ciało Hana już przepadło, więc raczej pozostaje jedynie symboliczny pogrzeb. Jakoś filmowcy nie lubią scen pogrzebów, nie wiem czemu. W "Bitwie Pięciu Armii" też wycięto z kinówki scenę pogrzebu Thorina.

Ryloth

Brak godnego pożegnania dla Hana Solo było chamskie... Dziwię się, że fani tej postaci nie skrytykowali tego filmu... Gdyby TFA było jednym z ep1-3 to natychmiastowo by się wylewały lamenty...

ocenił(a) film na 7
cloe4

Dla fanów tej postaci wystarczyło tylko to, że Han Solo pojawił się w filmie. Nieważne, że zarówno on jak i Leia w ogóle nie przypominali siebie z dawnych lat i że spartaczono ich wątki.

Lamenty wylewałyby się na wszystko, co nie przypomina OT. Jeśli jakaś postać w VIII części zacznie walczyć podwójnym mieczem, zaraz pojawi się płacz. Jeśli Snoke byłby Plagueisem (a niestety, wiadomo że nie), to też byłby płacz.

ocenił(a) film na 3
Ryloth

Han Solo to było echo samego siebie. To nawet nie było jak expendables, gdzie z przymrużeniem oka sypią sucharami na swój temat, to miało być na serio... Stary dziad z kryzysem wieku średniego, z dodatku level dup*ek przekroczony na maksa. A jego śmierć akurat wyszła tak sztucznie, że zastanawiam się, gdzie są ci spece od hejtu za teksty z piaskiem, co, mieli zaćmienie mózgu podczas seansu w kinie? Teksty Anakina są "be", ale fakt, że w swojej ostatniej scenie Han był bardziej drewniany niż Pinokio, jest już OK..? ;P

ocenił(a) film na 7
sznapsiarz

To... Han Solo. Na niego nie poleci żadna krytyka, a gdyby nawet, to niektórzy zaraz przywołaliby takiego krytyka do porządku.

Ryloth

Na Vadera w masce też niby żadna krytyka nie powinna się pojawić...

A jednak Vadera w zbroi z ROTSa zhejtowano, bo spytał się o żonę...

ocenił(a) film na 7
cloe4

To raczej za NOOOOO! ;p

Ryloth

Mi to nie wadzi... ;) To było rozpaczliwe i żałosne wycie za nią. Pasowało do sytuacji...

Luke to co chwile krzyczał NOOO... Skywalkery to nie istoty z kamienia. A nawet wręcz przeciwnie. ;)

ocenił(a) film na 7
cloe4

To było jednak trochę dziwne jak dla mnie. Dobry wydźwięk jak sala i roboty się wyginają, ale ten krzyk trochę niepotrzebny.

Luke nie krzyczał tego aż tak ekspresyjnie i nie był Vaderem ;p

Ryloth

Jedyne NOOO Vadera jakie mnie zirytowało to te w nowej edycji Powrotu Jedi, w momencie gdy ratuje syna przed Sidiousem... Lucas mógł to darować. :/

ocenił(a) film na 7
cloe4

Na szczęście nie mam tego krzyku na DVD ;p

Ryloth

Szczęściarz...

Wolałabym tą wersję z flashbackami bez tego NOOO:
https://www.youtube.com/watch?v=THGo7Il_ZaE

Niż to co się pojawiło na B-R...

ocenił(a) film na 7
cloe4

Te flashbacki całkiem udane, ale z oczywistych względów niemożliwe w roku 1983 ;p

Ryloth

Lucas nie takie cuda wytworzył ze swoimi filmikami po latach... Jak choćby Han strzelający drugi itp...

Młody ghost!Anakin też był wówczas niemożliwy. ;P

ocenił(a) film na 7
cloe4

Han shot first! - ta poprawność polityczna...

A to z tym duchem Anakina to bardzo fajna zmiana :)

Ryloth

Też nie mam nic przeciwko... Choć z drugiej strony zmiana ducha Anakina wywołuje sporo kontrowersji. Dla zażegnania sporu proponowałabym tę opcję:
www.jeditemplearchives.com/galleries/2010/Review_InfinitiesV aderLeia/Review_InfinitiesVaderLeia_stillA.jpg

Anakin zmarł w zbroi Vadera. Ale biel symbolizowałaby nawrócenie...

ocenił(a) film na 7
cloe4

Jakoś to do mnie nie przemawia. Wg mnie najlepiej zostawić Haydena, przynajmniej fajnie to się łączy z prequelami.

Ryloth

Jest OK. XD

Ale jak w ep8 pojawi się duszek Anakina to będzie on młodszy od swojego syna... XD

A tak przy okazji... To nierealne... Ale chciałabym zobaczyć pojedynek Anakina Skywalkera (Christensena) i Kylo Rena (Drivera)... ;)

ocenił(a) film na 7
cloe4

Za długo to taki pojedynek by nie trwał ;)

Nie sądzę, żeby Disney wpuścił Haydena na plan filmu. To przecież ikona tych złych prequeli.

Ryloth

Heh, ja innego Anakina już sobie nie wyobrażam... 8D

Ale fakt, disneyowce najbardziej zaspokajają potrzeby hejterów PT, a ci na Haydena reagują alergicznie...

Mimo wszystko duchy Kenobiego i Anakina fajnie byłoby zobaczyć... Yoda akurat jest pewny.

ocenił(a) film na 7
cloe4

Nie sądzę, by duch Anakina w ogóle się pojawił, choć akurat to byłoby właśnie sensowne, by naprostować swojego rozpuszczonego wnuka.

Być może Rey jest potomkinią Kenobiego. A może Ezry i Sabine. Kto wie? ;)

Ryloth

Tia... Anakin policzkujący tego mazgaja. To by było coś. XD Dziwię się, że do niego nie przylazł mówiąc "Chłopie. Opamiętaj się! Celebrujesz moją porażkę życiową" XD

Chyba bym wolała ją jednak jako córkę Luke'a... Wiem, że to banał, ale na dzień dzisiejszy najbardziej sensowny... Strasznie ona podobna do wcześniejszych Skywalkerów (pochodzenie, umiejętności pilotowania, szacunek dla droidów, wielkie zdolności w mocy) i jeszcze to odziedziczenie miecza Anakina...
Zresztą jeśli wziąć pod uwagę, że Rey (uosabiająca jasność) i Ben (uosabiający ciemność) to potomkowie samej żywej mocy... to kuzynostwo po dwóch stronach barykady byłoby nawet niezłym rozwiązaniem w fabule...

Ezra... Zmężniał przez ten czas, więc czemu nie... Niektórzy nawet widzą w nim odpowiednika Starkillera z TFU, więc... XD

Obi-Wan? Nigdy w życiu! Każdy, nawet Palpatine mógłby być. Ale nie Kenobi... ;)

ocenił(a) film na 7
cloe4

To jest najbardziej prawdopodobna hipoteza. Może więc dlatego się nie sprawdzi ;) Jednak umiejętności się nie dziedziczy. Gdyby Rey wychowała się gdzie indziej, to zapewne nie umiałaby składać droidów itd.

Ezrze daleko do Starkillera. Starkiller rozwalił Shaak Ti, Vadera i Imperatora, a Ezra z Vaderem wytrzymał parę sekund i nie potrafił nawet walczyć z Inkwizytorami. Różnica jednak sporawa.

W jakiejś książce była wzmianka o nałożnicach Imperatora, ale nie pamiętam gdzie.

Obi-Wan nie mógłby być ojcem Rey. Napisałem, że to być może jego potomkini, w końcu słyszy chyba ona jego głos?

Ryloth

Ezra jest bardziej realistyczny... Przez to nie niszczy logiki uniwersum. ;)

Nie chodzi mi o to... Osobiście wątpię w to, by Kenobi miał jakiekolwiek dzieci, więc i dziadkiem by nie mógł być... Dlaczego Rey słyszy jego głos? Nie wiem, ale ten miecz Kenobi chyba najdłużej miał w posiadaniu. Zresztą Yoda też do niej przemawiał... ;)

ocenił(a) film na 7
cloe4

Nie zauważyłem Twojego postu wczoraj, wybacz ;)

No właśnie, Ezra nie jest jakiś potężny, nie jest to przekoksowana postać jak Starkiller i Rey, więc nie występuje zjawisko "facepalmu" jak ogląda się jego akcje.

Furtka jest zawsze otwarta - w końcu Obi-Wan i Satine nigdy nie powiedzieli w TCW, że ze sobą nie spali. Jeśli Rey byłaby z rodu Skywalkerów, to trochę zbyt oczywiste, ale z drugiej strony ratowałaby honor rodziny.

Ryloth

Dlatego TCW nie cierpię. :) Kochanka Obi-Wana to poroniony pomysł wg mnie. Robi to z niego wielkiego hipokrytę... (a na Anakina w filmach non stop narzekał)

Wolę wierzyć, że jednak nie łamał kodeksu (rodzina jest zakazana) i nie "spładzał" żadnych potomków...

No i jeszcze kurde byłby w stanie zająć dziećmi Anakina. Luke'a chronić jak własnego syna, a własne miałby mieć w głębokim poważaniu???

Eee... Nie... To moja opinia. Ale ja bym tak nie chciała... Wolę wierzyć, że Kenobi nie miał żadnych dzieci. :)

Ryloth

Czy Rey ratowałaby honor? Pewnie potęgę. Choć ja akurat Rena darzę mimo wszystko większą sympatią niż tę Mary Sue. (a raczej mniejszą antypatią, bo obydwie te postacie są źle ułożone). XD

Ale chyba już nie chce mi się za bardzo rozwodzić na ten temat. Fani wyprodukują masę teorii na temat jej rodziców (bardziej oryginalnych niż wymyśly Abramsa), a okaże się, że to jakieś no-name'y...

Ze Snokiem niestey może być podobnie... A szkoda, bo dziad wzięty znikąd będzie czymś strasznie naiwnym. ;)

ocenił(a) film na 7
cloe4

Ratowałaby honor w takim sensie, że ród Skywalkerów nie wymrze i do tego ostatni potomek nie będzie po stronie zła. Że obie postaci są źle ułożone to inna kwestia.

Nom, Snoke to porażka, bo już ktoś tam z produkcji niby potwierdził, że to zupełnie inna postać i nie widzieliśmy jej w filmach.

Ryloth

A to tak. :)

Ale fajnie by było, aby ród przetrwał. Tylko z kim ona te dziecko by musiała mieć? Faceta na horyzoncie nie widzę żadnego. Finn we friendzone, a Poe'a ona nawet nie zna (no chyba że nie byłaby Skywalkerem, ale miałaby z Kylo romans)...

Niestety... Sam Serkis to powiedział. :/

użytkownik usunięty
Ryloth

a może Rey jest potomkinią Kanana i Hery... tylko ten tego noo.. wiesz

ocenił(a) film na 7

Ciężko sobie wyobrazić, co by wyszło z połączenia dwóch ras. Nie wiem, czy jakaś powieść SW poruszała tę kwestię.

użytkownik usunięty
Ryloth

Nie no żartowałam :) to jest mega hardcorowe nawet jak na SW ;)

ocenił(a) film na 7

Wiem, że był odcinek TCW w sezonie 2, chyba 11 - "The Deserter", w którym jakiś klon zdezerterował i osiadł na Saleucami z jakąś Twi'lekanką. Mieli tam dzieci i one mówiły do niego "tato" - ale to chyba były dzieci tej kobiety, które on adoptował po prostu.

użytkownik usunięty
Ryloth

1. Han strzelił pierwszy
2. Vader w milczeniu przemyślał, że Palpiego należy się pozbyć
3. duch Anakina powinien być starszy bo to ma większy sens
4. reszta zmian mi wisi

Amen, basta i w ogóle.

Kill me :P

ocenił(a) film na 7

1. Nie wiem, czemu Lucas w ogóle to zmienił (znaczy powody znam, ale to żadne usprawiedliwienie, żeby przedstawić Hana w lepszym świetle)

2. U mnie na DVD tego nie ma na szczęście, ale to jedna wielka głupota Lucasa. Nie wszystko trzeba wykrzykiwać.

3. Wg mnie to akurat dobrze - Anakin jest w tej postaci, w jakiej po raz ostatni był po Jasnej Stronie przed przejściem na CSM i ma niezniszczone ciało, bo jak to by wyglądało.

użytkownik usunięty
Ryloth

1. ta zmiana przedstawia Hana w złym świetle
2. ja muszę wyciszać (BR)
3. Pojawienie się ducha Anakina miało symbolizować, że się nawrócił, zrozumiał swoje błędy i szczerze tego pożałował, świadczy też to o Tym, że wszystko zostało mu wybaczone. A pokazanie Anakina w młodszej wersji obiera się tak, jakby zostało wszystko zresetowane, nic się nie wydarzyło, zamiatamy wszystko pod dywan. Jest wielka różnica między "wybaczam Ci" a "udaję, że nic się nie stało i zamiatam wszystko pod dywan"... Hipokryzja.. Dlatego wg mnie, pokazanie ducha Anakina w starszej wersji ma większy sens.

I... co do punktu 3 raczej mnie nie przekonasz ;)
Dodam jeszcze, że fakt iż wychowałam się na oryginalnej wersji OT oraz to, że jestem starszy rocznik nie ma tutaj nic do rzeczy. Ponadto bardzo lubię PT i nigdy nie hejtowałam Haydena i nie rozumiem hejtu na jego osobę.

ocenił(a) film na 7

1. To zależy - dla nas tak. Dla dzieci nie, a targetem tej zmiany były właśnie dzieci ;)

2. To współczuję ;p

3. Ja to właśnie rozumiem tak, że duch pojawia się z czasów Jasnej Strony, a Anakin ostatni raz był dobry w "Zemście". Ale ty też masz rację. Jak dla mnie obie wersje są w porządku, ale mi bardziej podoba się duch Haydena, bo jeszcze bardziej łączy prequele z OT.

użytkownik usunięty
Ryloth

Lukowe krzyczenie "Noooo" mnie zniesmacza i nawet bawi, przez jego miny, choć kurde sytuacja poważna bo dowiedzieć się, że jeden z najgorszych skurczybyków w galaktyce to twój ojciec byle pierdołą nie jest.

ocenił(a) film na 3

Wiesz, mi akurat nie przeszkadza reakcja Luke'a, chyba każdy wydarłby japę... co miał powiedzieć? LOL? ;D

użytkownik usunięty
sznapsiarz

Tzn może inaczej - bawią mnie miny Hamilla w tej scenie ;) Ale samą reakcję to rozumiem absolutnie a powód to już podałam.
Tak samo bawią mnie miny C.Fisher jak strzela w pewnej scenie :D

ocenił(a) film na 3

Taką minę powinien był zrobić, kiedy dowiedział się, że całował się z własną siostrą, ale jakoś za bardzo go nie ruszyło... Ale w sumie czego się spodziewać, Jego matka w gimbazie poleciała na chłopaka z podstawówki, ojciec ma fetysz na punkcie podduszania, siostra poleciała na jumakę, z którym ma psychicznego syna... cóż, Skywalkerowie ;D

użytkownik usunięty
sznapsiarz

Cóż... każdy ma swojego demona :D a wszystko to przez piasek... :D

ocenił(a) film na 3

https://65.media.tumblr.com/54e22486785efcacdf09bf1a0d3e1c2d/tumblr_o0pt3z33cu1v 3jteio1_400.png

Wszystko przez tego skur....

użytkownik usunięty
sznapsiarz

Nie no ja na serio muszę sobie załatwić poduszkę albo jakiś miękki dywan ;)
Ale wiesz, ja tam myślę, że to wszystko przez Midichloriany. Skurczybyki jedne, pasożyty, dranie... łobuzy nie jedne...

ocenił(a) film na 3

Jaki kraj, taki wirus Zika ;P

sznapsiarz

Padłam XD

Rozwalasz system... ;)

https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/564x/71/a5/fa/71a5fae90fe53e902dd4081d020d5 b6d.jpg