Ok, tylko co ma wspólnego Gwiezdny pył z Gwiezdnymi wojnami? chyba tylko podobny tytuł ;]

zgadzam się z przedmówcą... "Gwiezdne wojny" mają tyle do "Gwiezdnego pyłu" co piernik do wiatraka. Może jeszcze porównajmy to wszystko z "Gwiezdnymi wrotami" to będzie komplecik.

A tak w ogóle to co to jest "Most do Terhabil"? przypuszczam, że chodziło o film "Most do Terabithii" ;)

Właściwie oba filmy podchodzą pod fantasy i oba opowiadają o dojrzewaniu głównego bohatera.

film zajebisty moja dziewczyna podchodzila do niego sceptycznie jako ze nieprzepada za filmami przygodowymi, ale ten miał w cobie coś mi sie podobał a dla niej jest to jeden z ulubionych filmów hehe:)

Pzdr

Ja bym go wyżej nie ocenił niż na 5/10. film wydaje mi się być zrobiony jakby z nudów pomiędzy większymi produkcjami.
Może po prostu nie przepadam za cukierkowymi klimatami, jakie tutaj panowały i dlatego uznałem "Stardust" za przeciętniaka.
Coś natomiast mnie w nim gryzie - nadmierna wyrazistość bohaterów. Postaci nie mają nic do ukrycia przed widzem, bo są przejrzyści jak kryształ. Ich osobowości są obnażone bardziej niż bohaterów "Klanu". Po prostu trudno o jakiekolwiek zaskoczenie z ich strony i tworzy to efekt spłycenia całego filmu.
Poza tym szkoda, że filmowcy nie uzyskali większego budżetu, to może film wyglądałby inaczej niż jakby był w całości kręcony "na wsi za płotem".
5/10 i to właściwie tylko dzięki DeNiro i "tajemniczemu strażnikowi", którzy podnoszą o jedno oczko wartość tej produkcji.