W miarę się to ogląda, niektóre dowcipy bardziej udane, inne mniej, ale całość godna uwagi, wiele czasu nie zajmuje, niemniej Chow ma na koncie bardziej udane produkcje. Nie wiem czemu w opisie stoi, że bohater nazywa się Steven, zwie się Ling Ling Chai - czyli (podobno, bo chińskiego nie znam) 007.