Chciałem zapytać jak Wy interpretujecie motyw muchy w tym filmie? Jest w Niemczech, w Japonii jej brak.. Kwestia stanu umysłu? Zachodni brak otwartości umysłu prowadzi do śmierci i zgnilizny podczas gdy Japońska filozofia życia doprowadza do prawdziwej nieśmiertelności? Ja to mniej więcej tak zinterpretowałem, ale nie jestem pewien do końca.. Jakieś inne refleksje?
Ja myślę, że na terenach wysoko zurbanizowanych (tokijska metropolia) muchy nie mają racji bytu. To może być tak jak z pszczołami, których jest coraz mniej z powodu działalności człowieka. Zresztą w Japonii wszyscy mieszkają w malutkich mieszkankach albo pracują w ciasnych biurach z klimatyzacją zamiast otwierania okien. Przez co ta mucha miałaby wlatywać i na co siadać?