Początek całkiem niezły, można pomyśleć że zapowiada się ciekawe widowisko(mam na myśli fabułe) ale czym dalej tym robi się pospolita amerykańska sieczka, widać scenarzysta nie miał pomysłu. Rozróba super-pary na ulicach NY budzi uśmiech politowania że nie wspomne o innych scenach którym towarzyszy odruch zerkania na zegarek(albo wymiotny ;] ). Rozumiem że to "lekki" film zrobiony tak żeby za dużo przy nim nie myśleć , ale bez przesady, można było zainteresować widza czymś nowym.
4/10 za efekty, chociaż i tak to dużo.