Nie rozumiem tej fali krytyki tego filmu ;). Mi sie on osobiście podobał. Na pierwszy rzut oka to bohater jest wyjatkowy. Nie jest on jakims ascetycznym batmanem, czy supermenem, tylko na pozór normalnym człowiekiem, który przeklina, i lubi sobie dobrze wypić. A taka postać zagrana przez Smitha to jest bomba!!! :). Genialnie pokazali jak od zera można zrobić bohatera. Cholernie mi sie podobał "bohater w trakcie resocjalizacji" i jego "dobra robota" czy rozmowa z ta uwieziona policjantka xD. Jak do akcji wkroczyła Mary to było coraz zabawniej :D. A przy końcówce nawet uroniłem łezke ;-)