PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=200726}
6,9 249 tys. ocen
6,9 10 1 248804
5,4 28 krytyków
Hancock
powrót do forum filmu Hancock

Superman, Spiderman, Batman… Te same plastikowe lalki w obcisłych trykotach, psychologią postaci o komplikacji ameby i 120 procentową przewidywalnością ? Od dzisiaj takim osobnikom mówimy NIE. Hancock jest odrażający, brudny i prawie zły, choć na swój sposób uroczy. Łamie wszelkie schematy super-debil-mana, obala tabu cud-miód amerykańskiego bohatera. Taką oto banalną receptę na sukces zastosowali twórcy filmu i, wiecie co? Odnieśli sukces. Film, bawi, rozśmiesza, a chwilami absolutnie zaskakuje. Stroni od politycznej poprawności, ba momentami celowo skręca w tę drugą, zakazaną stronę. Co na to widzowie? Znudzeni ugrzecznionymi, ulizanymi schematami innych produkcji z „SuperDuper’ami” w roli głównej, tu bawią się na całego. I to nawet po (grubym) przekroczeniu piątego roku życia - magicznej bariery bezkrytycznego odbioru. Widownia, raz po raz wybucha salwami szczerego, niewymuszonego śmiechu. Ostatni taki ubaw był naszym udziałem przy odbiorze pierwszej odsłony Shrecka. No może ten jest ciut mniejszy, ale też Will Smith musi jeszcze odrobinę popracować, by urodą i wdziękiem dorównać „super-zielonemu”. Choć przyznać trzeba, że role outsidera (Patrz „Jestem legendą” – patrz na aktora, nie na wątpliwej urody dziełko ) dobrze robią amerykańskiej supergwieździe. Niedomyty, grubiański i pełen cynizmu Smith jest cholernie prawdziwy, wiarygodny i - po prostu – kupujemy go. Jeśli dołożymy do tego inteligentne dialogi (sic!) i zjawiskową Charlize Theron, to otrzymamy w zamian zadziwiająco udany kawałek rozrywkowego kina. I nie zmienią tego ani nierówność scenariusza – przeplatane płyciznami naprawdę ciekawe zwroty akcji, ani zbyt nachalne momentami efekty krzemowych speców . Choć te, przyznać trzeba, na najwyższym technicznym poziomie. Gdyby nie hollywoodzki, mydlano cukierkowy finał, obrazowi można by było przyznać zupełnie wysoką notę.
Hancock - kolejny superbohater made in USA? Bohater – tak, Super – jak dla mnie, bodaj pierwszy raz w historii, także. I tylko lateksy na pupci i udach pozostają niezmiennie te same. Tyle, że w tym wypadku, to tylko dobrze filmowi zrobi ściągając przed ekran jeszcze większe rzesze tej piękniejszej połowy miłośników srebrnego ekranu…

MIM_G

pragnę zauważyć, że Batman w trykocie pojawiał się tylko w animacjach, w filmach była to "zbroja" ;)