OSTATNIA SCENA Hancook dzwoni i siedzi na dachu z Sokołem...jak cholera on sie tam znalazł...poznał jak leciał po pijanemu...czy Hancook sie przysiadł po koleżeńsku?był to obrazek jak z każdego filmu o super-bohaterze zawsze siedzą na szczycie czegokolwiek i obserwują <>ale tylko Hancook miał swojego ptaszka(był jeszcze KRUK ale on na szczęście nie latał)...