Film podobal mi sie, bo trzymal w napieciu, jednak posmierdywal naiwnymi scenami, ktore mozna bylo po prostu wyciac.... Nikt by po nich nie plakal. Ode mnie 7/10, a moglo by byc spokojnie 8-9. Trzeba obejrzec, zeby ogarnac, bo problem dotyczny nas wszystkich...
dokładnie , mialam podobne odczucia po obejrzeniu tego filmu.. Duzo naiwnych scen - a juz najbardziej mnie wkurzylo -------------------------------------------------------------UWAGA SPOJLER-----------------------------------------------------------
jak pod koniec filmu uciekly z furgonetki i zamiast sie gdzies ukryc,przeczekac.. to nie - Weronika poszla sobie zadzwonic do domu z budki przy ruchliwej ulicy, nie zwazajac na to ze zaraz zjawia sie oprawcy ;( tak jakby nie mogla tego zrobic troche pozniej..
No ale coz to tylko film, wiec nie mozna spodziewac sie ze wszystko bedzie super logiczne.
Ogolnie polecam ale bez rewelacji..
no tak, razaca scena z tym telefonem, tym bardziej, ze Weronika mogla zadzwonic pozniej. Choc z drugiej strony nie dowiedzielibysmy sie, co sie stalo z jej synkiem... :) No ale zeby dac sie w ten sposob znow zlapac???
Acha, i jej skok ze skaly tez nie byl zbyt wiarygodny...
Film przyzwoity, ale dość liczne naiwne motywy fabuły które obniżają ocenę.
5+/10
myślę że miłość matki jest ponad wszystko, Weronika nie obawia się o swoje życie tylko o życie dziecka, więc pierwszą jej myślą jest 'co z moim synkiem'?
Scena skoku Weroniki to moim zdaniem najmocniejszy, najbardziej wzruszający i wstrząsający moment filmu.
Motyw skoku Weroniki był mało dramatyczny.Owszem,starszna rzecz się stała,dziewczyna zginęła..,ale w ogóle mnie ta scena nie wzruszyła..trąciła sztucznością.
Ze względu na dwie rażące sceny - skok do urwiska ,oraz telefon "przyjaciele" moja ocena wynosi tylko i wyłącznie 6. Scena tego skoku taka trochę naciągana ,telefon - idiotyczny. Pomijając już tą scenę gdzie byli przetrzymywani po nieudanym przejściu przez granice.
Dokładnie.Wszyscy wiedzą jak wygląda ten proceder,że kobiety są przemycane przez granicę,ale żaden celnik się nie połapał,w czym rzecz widząc młodą biała kobietę,Polkę i małą dziewczynkę w towarzystwie Meksykańców.Scena z telefonem tak samo naiwna jak z ucieczką.Zamiast uciekać w głąb lasu,tak,żeby panowie nic nie zauważyli,to te wybiegły zza furgonetki wprost w łapy tych oprawców.
Ja nie rozumiem co jest naiwnego w scenie z telefonem? Przecież na samym początku powiedziano jej, aby nie fikała bo coś stanie się jej synowi, że wiedzą gdzie mieszka. Pewnie przez cały okres przetrzymywania myślała o swoim synku więc kiedy nadarzyła się okazja od razu chciała wiedzieć czy wszystko w porządku. Zadzwoniła jak najszybciej i kazała bliskim uciekać. W tym momencie nie myślała o sobie. Pamiętajcie o tym, że zachowanie tych dziewczyn być może było nieracjonalne ale czy człowiek który został porwany, przetrzymywany, kilkakrotnie gwałcony i odurzany zachowuje się racjonalnie? do tego dochodzi strach, adrenalina przy ucieczce...
To naiwne sądzić,że gangsterzy pojadą do Polski mścić się/kto zwrócił by im koszty?/Dlatego scena z telefonem jest taka naiwna
może i naiwne. Nie byliśmy (przynajmniej ja) porwani i nie wiemy co siedzi w głowach tych osób :)
Z filmu wynika, że ci gangsterzy byli międzynarodową siatką przestępczą, Jakoś przecież werbowali te młode kobiety z Polski. Mieli swoich ludzi w Polsce, więc wcale nie musieli fatygować się osobiście, żeby skrzywdzić syna Weroniki.