średnio udana ekranizacja opowiadania H. Sienkiewicza, jeden z niewielu filów w którym można zodaczyć Orłosia.
Tylko się chyba reżyserowi jego głos nie spodobał, bo mówi za niego Teleszyński...
Coś wymyślasz, dzisiaj przypomniałam sobie ten film, Orloś mówi swoim własnym głosem!