PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=558083}

Hanna

6,3 50 133
oceny
6,3 10 1 50133
6,4 17
ocen krytyków
Hanna
powrót do forum filmu Hanna

Dziś kino rozrywkowe znajduje się w punkcie, gdy trawi znane pomysły, a o efekcie przesądza to, JAK się je robi, czyli kreatywność przeszła nie na same pomysły fabularne, lecz na wizje głębsze dotyczące postaci, świata przedstawionego, itd. Ten film mógłby zniknąć w tłumie jemu podobnych, bo mieści się w podgatunku "Nikita" - opowieści "o kobiecie, istocie teoretycznie słabszej, z licencją do zabijania, zazwyczaj dokonującej zemsty lub wymierzajacej sprawiedliwość". Efekt nowości uzyskał reżyser dzięki postaci, nawet nie kobiecie, lecz jeszcze dziewczynie, w dodatku wychowywanej, formowanej na osobności, w izolacji, co dało dobrą podstawę do ciekawego pokazania jej zetknięcia ze światem zewnętrznym, ukazania samego tego świata (tę izolację podkreśla też oryginalny wygląd zrobionej na albinoskę Saoirse Ronan, której zderzenie ze światem skojarzyło mi się z "Moja macocha jest kosmitką").

Pozytywnie mnie zaskoczyło, że postacie spotykane przez nią w czasie wykonywania misji dawały się zapamiętać, miały wyraźną osobowość, także że świat wokoło nie zanikał w pamięci. Jest tam np. znakomita rola nastolatki, Sophie, przyjaciółki Hanny, postać jakby wzięta z naszej komedii "Dzień Świra" (bawi nas u niej często spotykane w świecie konsumpcyjnego Zachodu gadulstwo, płytkość, choć ukazane cieplej niż przez Koterskiego); potem jesteśmy w stanie zapamiętać obecnych na ekranie dość krótko Isaacsa (już w pierwszej minucie orientujemy się, że to perwersyjny, ideowy cyngiel), Knepflera, stróża domku braci Grimm, rodziców Sophie, itd.
Oczywiście chyba trzeba było zapłacić podatek zmyśleniu, daleko posuniętej fikcyjności, bo trudno uwierzyć, że dość wątła dziewczyna może dać radę silnym mężczyznom, ale wobec całości, świetnej roboty filmowej, łatwo to wybaczyć (choć można było zaprowadzić dziewczynę do siłowni, przejściowo ją "zmaskulinizować").
Wielką wartością filmu oczywiście była Cate Blanchett, wielką naturalne plenery, począwszy od zimowych, północnych, wielką i szczególną muzyka, stworzona przez Chemical Brothers (swoją drogą słysząc ich choćby samą sonorystyczną inwencję, nie dziwię się, że kiedyś napisali do Niemena oraz "Mr Norwida" (!) z prośbą o pozwolenie na wysamplowanie niezwykłych dźwięków jego mooga z utworu "Pielgrzym"). Rozpoczynałem oglądanie filmu sceptycznie, znając ciasne koleiny podgatunku "Nikita", ale zakończyłem oczarowany dotykalnością, barwnością świata przedstawionego i bohaterów oraz niezagubieniem się pośród tego emocji i napięcia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones