Film będący prequelem znanej serii musiał po prostu powstać. Pokazanie dzieciństwa i dramatycznych przeżyć Hannibala, które sprawiły że stał się tym kim był dawało ogromne szanse na doskonały thriller psychologiczny. Niestety...Twórcom obrazu wystarczyło sił tylko na epatowaniu przemocą (jako fanowi horrorów gore mogłoby mi to wystarczyć), która niestety przesłoniła warstwę psychologiczną filmu przychamowując przy tym napięcie.
Co zawiodło? Źle rozpisana postać genialnego mordercy. Jakoś ta jego przemiana spowodowana dramatem z dzieciństwa i wpływem pięknej kobiety mnie nie przekonała. Winię tu głównie Ulliela, który spartaczył maksymalnie swoją rolę. Już pominę słaby warsztat, brak charyzmy, ale te jego miny, które miały nadać tego szaleństwa wypadły strasznie groteskowo. Kreacja absolutnie nie przekonywująca.
Dziwi również wybór reżysera. Webber jest twórcą skrajnie rzemieślniczym. Nie potrafił nadać historii stylu, tempa co chwila gubiąc napięcie. Tu twórcy jak wcześniej wspomniałem starali się to przykryć licznymi krwawymi scenami. I w pewnym sensie jest to atut bo zawsze można się wykręcić stwierdzeniem- tak miało być!
Zadziwiająco najlepiej wypadła śliczna Gong Li. Chińska aktorka stworzyła postać niezwykle magnetyczną. Sam bym uległ urokowi takiej kobiety!
Jest to najbardziej wystawna część. Są efekty specjalne, scenografia, trochę batalistyki. Nie tego jednak oczekujemy po filmie z cyklu w ramach którego powstało genialne "Milczenie owiec". Nie ma napięcia, suspensu, aktorstwa, klimatu, Hannibala...Niestety.
Plusy:
-Gong Li
Minusy:
-Ulliel
-scenariusz
-reżyseria
-nudzi
-gdzie do cholery w tym filmie jest Hannibal !?
Oczywiście jestem innego zdanka. ;) Film? Wyjebonngo.! Lepszego nie oglądałam. Hannibal. Tutaj Hannibal to nie jest doktorek w masce ... Jest to całkiem inne. I to jest właśnie boskie...
ciekawi mnie bardzo jedna sprawa, skoro robisz z siebie tak wybitnego krytyka powiedz mi tylko czy ogladales film w orginalnej wersji jezykowej, skoro oceniasz gre aktorow, a ogladasz film z lektorem to jestes co najmniej smieszny.
powinienem dodac cos jeszcze to co napisales mowi samo za siebie teraz bez skrupulów moge nazwac cie debilem.
Szczegolnie rozbawil mnie ostatni wywnioskowany pzez ciebie minus.
Minusy:
-Ulliel
-scenariusz
-reżyseria
-nudzi
-gdzie do cholery w tym filmie jest Hannibal !? <------- Jestes Zalosny!?
Taa jasne. Kolejna oszołomska fanka Ulliela i tego bździela. Jakbyś miała trochę oleju w głowie to zrozumiała byś o co chodzi mi w ostatnim minusie.
Film oczywiście oglądałem w oryginalnej wersji językowej i podkreślam że jest to moja SUBIEKTYWNA ocena i nie każdy musi się z nią zgadzać a tym bardziej nazywać kogoś debilem bo to już skrajna oznaka niedojrzałości i braku argumentów.
Obejrzyj sobie Milczenie Owiec.
Dystrybutor filmu wynajął cię do obrony tego gniota?
Zresztą spojrzałem na twoje posty na innych forach. Tylko hannibala oglądałaś? I czy potrafisz wykrztusić od siebie coś więcej niż tylko obrażanie innych użytkowników?
popieram w całej rozciągłości
tylko dodam że Ulliel to powinien kilka minusów dostać za rolę Hannibala Lectera ;)
Co do filmu to spodziewałem się dobrego thrillera a wyszedł slasher klasy B, zero napięcia chociaż wydawałoby się że ten film ma wszystko co potrzebne do stworzenia dobrego kina ale bezpłciowy sposób podania widzowi zniweczył to. Dał bym 5/10 ale za zniszczenie legendy przez śmiesznego bo na pewno nie strasznego głównego bohatera ode mnie 4/10
Dobre określenie- slasher klasy B. Jak widać nie tylko mnie bawi rola Ulliela. Facet był po prostu groteskowy w tej roli.
Pozdrawiam.
Rzeczywiscie nie popisalem sie nazywajac cie w taki sposob pozatym nie mialem na celu w zadnym razie bronic tego aktora pomimo tego, ze wydawal mi sie dobrze zagrac ta role. Film nie byl rewelacja, nie jestem specjalista nie bede sie tu wypowiadal na temat tej produkcji. W moich poprzednich postach mialem na celu dowiedziec sie czy masz jakie kolwiek pojecie na temat tego co tu piszesz nie sadzilem, ze ogladales film bez lektora bo jedynie w taki sposob mozna oceniac gre aktorska, wiec zwracam honor. Wiele dobrych filmow zostalo tu nie slusznie skrytykowanych w tak ostry sposob, ze na pewno wielu zrezygnowalo z ich obejrzenia wiec prosilbym cie o bardziej obiektywne komentarze. i jeszcze jedno konto zalozylem na mailu znajomej wiec dlatego musiales wziasc mnie za kobiete.
Jak zawsze mówiłem lektor zabija coś w filmie. Maskuje tak naprawdę to co ma do przekazania aktor. Dlatego wybieram napisy.
Prawdziwą zbrodnią dla filmu jest zaś dubbing. Tego procederu dawno powinni zakazać.
Pozdrawiam.
hehe no wlasnie, i o to chodzi. teraz dopiero zauwazylem, ze w poprzednim moim poscie zrobilem taki smieszny blad :P:P nie powinno byc ta role tylko te role..:D
NIe moge powiedziec ze jedynym plusem w tym filmie byla chinka <sorki ale nie pamietam imion> . Rzeczywiscie glowny aktor nie sprostal zadaniu , ale coz po obejrzeniu tak swietnego filmu jak ''Milczenie Owiec " Bylo bardzo trudno stworzyc cos lepszego lub tez na rowni . Niestety nie udalo sie im poniewaz zabraklo pierwego glownego bohatera , Hopkinsa . Razem z Foster tworzyli doskonaly duet . Szkoda ze w nastpenych czesciach nie wystepowali razem , niestety Foster odmowila zagrania roli w innych czesciach . powracajac do plusow Hannibal Rising bylo to ze moglismy poznac przeszlosc Hanibala, chodz liczylam na cos lepszego . Chcialam poznac jego historie , psychike a jednak powiem szczerze ze nie na to liczylam .Utworzyli oni prosty schemat , zabici rodzice i zjedzona siostra , ten pomysl wg mi sie nie spodobal , poprostu niewypal . Ciekawa zato byla ta zemsta , dzialo sie cos:D
Mi podobala sie ta mina w usmiecha. Naprwde wygladala jak jby to go podniecalo i szalenczo do tego dazyl(mordowania)
kurcze zgadzam się w zupełności. Nakręciłam się strasznie na ten film liczyłam na to, że objawi się jego geniusz a on sobie biegał z mieczem samuraja i robił kebaby z policzków.
Głowny bohater to jakieś nieporozumienie,jakie miny trzaskał - komedia.
Miałam wrażenie, że to jakiś film soft porno klasy ZŻŹ bo fabuła była równie poniżająca
żening.
- miał wycięte policzki ...
- w tamtej okolicy jest pełno kruków ...
- kruki nie robią kebaba ...
Nie wiem jak to brzmiało w orginale, ale tutaj wychodzi poprostu śmiesznie. Jedne co robił główny aktor to krzywił twarz, co w scenie na barce było poprostu śmieszne. Nie oglądałem reszty filmów z Hanibalem, ale mam nadzieje że prezentują wyższy poziom od tej szmiry.
nie powalił mnie, więcej - znudził, Hopkins by sobie na to nie pozwolił
Lecter (Hopkins) zawsze (!) pokazywał klasę, a tu widzimy młodego kolesia z kasą, i to wszystko.
za mało brutalny, mroczny i wyrafinowany, za mało knucia, intryg, jakiegoś takiego powiewu śmierci, wszystko jakieś takie mdłe i "niezdarne"
Zgadzam sie z przedmówcami że Gong Li była jedynym pozytywnym aspektem tego filmu, szkoda że nie pokazali jej częściej, może by sie jakoś ten film wybronił
Popieram, Lecter tutaj był po prostu takim zręczniejszym mordercą, ciekawe kiedy on się miał nauczyć tego starowłoskiego i innych rzeczy. Myślę, że beznadziejność nie polega jedynie na złej grze aktorskiej tylko ogólnie cala ta postać jest stworzona nieciekawie- przez cały film tylko łazi i zabija albo robi złe miny, ten policjant też jakiś tępy, żadnych inteligentnych dialogów, brak wyrafinowania, akcja toczy się za szybko, nie widać rozwoju postaci, niby wszystko to było dla niego takie trudne ale jakoś wydaje się przychodzić z łatwością, klimat całego filmu jakoś mi się nie kojarzy z Europa, i absolutnie nic nie wymaga od widza, żadnej wiedzy (no chyba ze ktoś nie wie gdzie jest Litwa) nie trzeba specjalnie nawet uważać. Nawet jako osobny film byłby do dupy.
Nie chcę tutaj nikogo oczywiście obrażać, każdemu ma prawo się co innego podobać.