(mały spojlerek)
Jednak Amerykanie umieją trzymać dystans do samych siebie i umieją się śmiać z samych siebie. Niestety ja za tego typami produkcjami nie przepadam. Bardzo dobry humor sytuacyjny, oraz mówiony. Jest w filmie sporo śmiesznych scen ośmieszających stereotypy przypisane Amerykanom. Scena palenia zioła z Georgem W. Bushem jest fenomenalna, a także wątek z tym aktorem który grał Doogiego Howsera (genialnego dzieciaka, który został lekarzem). Dobre też były sceny przesłuchań rodziców, tym bardziej rodziców Harolda :)
Ogólnie nie lubię takich produkcji, ale za humor ma u mnie ocenę 5/10.
Dla mnie podobna ocena. Film nie udźwignął ciężaru humoru pierwszej części, która była o niebo lepsza, chociaż ma skopiowane motywy z pierwszego filmu.