Już to nie samo co jedynka, dwójka i trójka. Ta część straciła dla mnie klimat. Czegoś mi w niej brakowało. Nie jest zła,ale też nie najlepsza. Największym plusem dla mnie w tej ekranizacji była muzyka, która jak zawsze była piękna i klimatyczna. Nie zawiodła nawet i tym razem. Od razu wpada w ucho. Resztę oceniam na 5. Częściowo z sentymentu z dzieciństwa.