Nie wiem jak Wam, mi się pierwsza część filmu zbytnio nie podobała. Nie będę na razie oceniał, w ciągu tygodnia obejrzę jeszcze raz i wtedy dam ocenę. Dlaczego mi się nie podobał ? Ano dlatego, że jak dla mnie za dużo zmienili w kilku ważnych kwestiach.
Z tego co pamiętam to Harry poznał już Billa w 4 części, tutaj nagle się poznają. Może to zarzut do twórców 4 części, jednak mogli pominąć już ich poznanie w 7, głupio to wyszło. Inną rzeczą jest całkowity brak Charliego, który przecież był jego świadkiem. Mogli pokazać jak stoją przy ołtarzu - raptem 30 sekund dodatkowo filmu. Inną sprawą jest brak Kruma, który złowrogo wyraża się o ojcu Luny i mówi trochę o Grindelwaldzie. Jednakże NAJWIĘKSZYM błędem jest fakt, że Harry nie użył wziął eliksiru wielosokowego. Dla mnie to jest duży minus.
Powinno być również zawarte pożegnanie z Dursleyami. Dla mnie to ważna chwila, bo co jak co jednak występowali w każdej części więc powinni dostać te 3/4 minuty na pożegnanie ( Dudley przecież się 'nawrócił'! ). Tutaj też minus dla reżysera..

Jako minus napiszę jeszcze fakt braku Stworka i jego opowieści - było tam kilka ważnych momentów i pominięcie domu Syriusza, gdzie jako tak zaczynała się opowieść o Snape'a.
Mogę zaakceptować resztę pierwsze części, jakiś błędów czy pominięć innych elementów - jednakże te, które wymieniłem powinny się znaleźć. Raptem dołożyliby 10 minut filmu, a kilka ważnych kwestii byłoby w filmie.
To teraz część 2 i oglądam.
Pozdrawiam.