PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=142402}

Harry Potter i Książę Półkrwi

Harry Potter and the Half-Blood Prince
2009
7,5 325 tys. ocen
7,5 10 1 324943
6,0 46 krytyków
Harry Potter i Książę Półkrwi
powrót do forum filmu Harry Potter i Książę Półkrwi

Denerwują mnie ludzie, którzy obejrzą film i mówią że jest zaje*isty a nie czytali książki... Denerwują mnie też 8,9 latki które oglądają ten film i go oceniają. PRzecież żeby ocenić ten film trzeba najpierw przeczytać ksiązke i porównać...

Jules_2

a według mnie zeby oceniac film nie trzeba przeczytac ksiazki...dla porównania filmu z ksiazka trzeba...mozna ocenic jako adaptacje/ekranizacje lub jako film... i do tego 1 sposobu oceniania owszem trzeba przeczytac ksiazke :D

BradMan

To prawda. Film ocenić można pod różnym kątem, z perspektywy różnych oczekiwań. Uważam jednak, że w przypadku HP, (zwłaszcza adaptacji najnowszych części), znajomość książkowego orginału jest konieczna. Najlepiej świadczą o tym niektóre bzdurne recenzje co poniektórych "krytyków", którzy piszą, że film jest beznadziejny, bo nie trzyma się kupy i nie wiadomo, o co chodzi, (a tak w ogóle to wstrętna komercja).
(Podobnie jest z innymi filmami, które powstały na podstawie książek kultowych, np.: "Kod Leonarda da Vinci", " Władca Pierścieni" itd.)
Chodzi mi o to, że są filmy, które są przede wszystkim adaptacjami danego dzieła - przeniesieniem na ekran filmowy powieści, ale przy jednoczesnym pominięciu niektórych wątków, mniejszym lub większym oddaleniu od orginalnej treści. Tworzy się je przede wszystkim dla tych, którzy przeczytali książki.

ocenił(a) film na 5
Jules_2

A mnie denerwuje to, że ktoś oglądał 1 raz film, nie czytali książek, i uważają się za wielkich fanów Pottera ;p

Jules_2

Póki ludzie nie oceniają książki na po obejrzeniu tylko filmu to dla wszystko jest ok. Nie trzeba czytać książki żeby oceniać film.

ocenił(a) film na 6
Jules_2

całkowicie nie zgadzam się z Tobą..Jeżeli ocenia się film, to ocenia się to, co zobaczyło się na ekranie, a nie porównuje się filmu do książki...zależy pod jakim kątem oceniasz film..jeżeli pod kątem ekranizacji, to owszem, należałoby przeczytać wcześniej, bądź później książkę..jeżeli ocenia się sam film, to nie ma takiej konieczności..

Jules_2

Niech obejrzą film i przeczytają książkę... to zobaczą że w filmie jest mniej rzeczy, co powinno i ch zachęcić do czytania HP...

PatriqO

Oczywiscie nie wspominając jeszcze, ze film calkowicie nie umywa się do ksiązki.. HP jest swietne, a film.. no cóż.. niezbyt udane.. Mam nadzieje ze KP będzie na wyzszym poziome, bo wiele się spodziewam po mojej ulubionej czesci sagi..
Co do reszty zgadzam się z wami 100 procentowo:)

Progresywna

No oczywiście.Moim zdaniem książki sa świetne a co do ekranizacji to średnie.Chociaż nie fatalne. Ale zdecydowanie wolę czytać HP niż go oglądać.

Jules_2

No ok,nie przeczytałeś książki i obejrzysz film a potem porównujesz se że jest cudowny,rewelacja,niewiarygodne,niezłe,fajne,delisios,very good itp.A naprawdę jak chcecie krytykować tak jak krytyk to pierw czytajcie potem oglądajcie a na końcu krytykujcie!
Jeszcze wkurzają mnie ludzie którzy nie wiedza jaki będzie film a już mówią że to będzie kicha!A reżyser mógł sie raczej poprawić,no nie?!

Pif_Paf

Pifpaf, masz troszkę racji..Ale spojrz na to inaczej; do tej pory wszystkie piec czesci HP bylo na niskim poziomie..Więc czego mozna się spodziewac po szostej? No,ale z drugiej strony, faktycznie, nie mozna byc zbyt duzym pesymista, ale poziom poprzednich czesci filmow mowi sam za siebie..

ocenił(a) film na 6
Pif_Paf

Szczerze mówiąc jak ktoś nakręcił pięć gównianych filmów (nie mówię tu dokładnie o Potterze, ale chodzi mi o liczbę), to jest mała szansa, że szósty będzie arcydziełem, prawda? (;

No ale nie ma co porównywać filmu do książki, jeżeli się książki nie czytało, tutaj się zgadzam.

ocenił(a) film na 5
manowce

Tu nawet nie może chodzić o Pottera, bo te filmy w większości były kręcone przez różnych reżyserów.

ocenił(a) film na 6
Jules_2

Albo się ocenia Pottera jako film, albo jako ekranizację, więc nie widzę nic złego w tym, że ktoś wystawia ocenę bez porównywania z książką. Przykładowo "Devil Wears Prada" jako ekranizacja ssie na maksa, jako film jest bardzo przyjemny (:

Btw. dzieci też mają prawo oceniać film, a co ciekawsze, niejednokrotnie są dużo bardziej krytycznymi widzami, niż dorośli (:

manowce

W kwestii oceniania ksiazki i filmu ktory powstal na jej podstawie mam mieszane uczucia.
Moze tez ze wzgledu na moje poczatki z HP. Najpierw obejrzalam film (mialam 11 lat) i podeszlam do tego bardzo bezkrytycznie: uznalam ze to rewelacja i bylam zachwycona. Potem siadlam i przeczytalam 4 tomy jednym ciagiem, a potem juz jak sie ukazywaly. Kolejne filmy ogladalam bez zaiteresowania- nie jestem fanka Pottera i po prawdzie sama ksiazke uwazam za taka ktora istanieje tylko dzieki reklamie. No ale wracajac do tematu filmu i ksiazki- uwazam ze sposob najpierw film potem ksiazka jest dobry dla tych ktorzy chca ocenic film a nie ekranizacje. Tutaj bardzo razacy jest Eragon- moja kolezanka tak zrobila i powiedziala ze calkiem fajny film, a wszyscy ktorzy popatrzyli na to jako adaptacje solidnie sie zawiedli. I w takiej sytuacji zdaje to egzamin, ale kiedy oglada sie HP to jakies podastawy z ksiaki trzeba miec bo miejscami ktos nieznajacy tresci oryginalu nie do konca rozumie co sie dzieje na ekranie. Natomiast najpierw ksiazka potem film pozwala dojrzec dopracowanie warsztatu, dbalosc o szczegoly itp. Wtedy film oglada sie inaczej bo bardziej pod wzgeldem kostiumow,muzyki,scenografii i gry aktorow a nie prowadzenia watkow i dialogow (ktore w HP jak dla mnie troche kuleja).
Kazdy powinien popatrzyc na to z wlasnej perspektywy i ocenic jak sam uwaza,bo gust kazdy ma inny i jedym sie podoba to co innym nie, ale najpierw sie zastanowic nad tym co obejrzal a nie dawac 1-nie podobalo mi sie 10-podobalo mi sie bo wtedy sensu to zbyt wielkiego nie ma i taka opinia jest guzik warta.
Pozdrawiam

Jules_2

Zastanow sie troche zanim nastepnym razem cokolwiek napiszesz, bo wiekszej bzdury jeszcze tutaj chyba nie przeczytalem. "Denerwują mnie też 8,9 latki które oglądają ten film i go oceniają"??:) Hmm, ciekawe ile ty masz lat? Oceniamy filem, a nie ksiazke i te dwie rzeczy nie maja ze soba nic wspolnego. Zreszta to portal o filmach o ile sie nie myle:)

ch4r0n

Taak, książka pt.: "Harry Potter" i film pt.: "Harry Potter" nie mają ze sobą nic wspólnego. "Zastanow sie troche zanim nastepnym razem cokolwiek napiszesz"

ocenił(a) film na 6
weronika_bester

Tak się składa, że nie, nie muszą mieć ze sobą wiele wspólnego. Często film wykorzystuje tylko pomysł z książki (wykupując prawa do realizacji), ale nie adaptuje całej fabuły. Sugeruję się nie rzucać z zębami i ograniczyć złośliwe komentarze, zanim się nie zaczerpnie wiedzy z danej dziedziny.

manowce

Wiedzy z dziedziny zaczerpnęłam wystarczająco, żeby napisać pracę magisterską, więc to chyba wystarczy by wypowiedzieć się o zjawisku adaptacji. Ale Tobie raczej odradzam. Choćby dlatego, że nie widzisz różnicy między sytuacją, w której książka i film mają ze sobą niewiele wspólnego a sytuacją, w której nie mają ze sobą NIC wspólnego (wtedy nie może być mowy ani o adaptacji, ani tym bardziej o ekranizacji - po prostu film nie powstaje na podstawie książki).
Resztę już wyjaśniłam pod głównym tematem.

ocenił(a) film na 6
weronika_bester

Powodzenia w pisaniu pracy w takim razie. Po pierwsze stwierdzenie, że książka i film nie mają ze sobą NIC wspólnego, jest niedorzeczne (wystarczy, że bohaterowie, sceny, miejsca z książki pokrywają się z filmowymi). Po drugie nie mówiłam nic o tym, że Potter jest ekranizacją czy adaptacją. Z reguły, zwróć uwagę, na plakacie napisane jest "based on", co wskazuje na to, co wcześniej napisałam, a co radzę Ci jeszcze raz przeczytać (ze zrozumieniem):

"Często film wykorzystuje tylko pomysł z książki (wykupując prawa do realizacji), ale nie adaptuje całej fabuły."

manowce

Jeżeli ktoś twierdzi, że film i książka, na podstawie której powstał, nie mają ze sobą nic wspólnego, to jest to nieprawda. (Tak napisał kolega przede mną).
Jeśli mamy do czynienia z filmem "based on the novel by...", to znaczy, że mamy do czynienia z adaptacją - przystosowaniem materiału literackiego przeznaczonego do filmowania, umieszczeniem go w nowym kontekście. Adaptacja może bardzo daleko odbiegać od orginalnej treści - stąd słynne pojęcie "twórczej zdrady". Jeśli jednak zawiera w sobie cokolwiek z danego tekstu literackiego, to jest jego adaptacją.

ocenił(a) film na 6
weronika_bester

Ale przecież to Ty twierdzisz, że Harry Potter książka i film nie mają ze sobą nic wspólnego (chyba że Twój poprzedni post nie to miał sugerować, wtedy przepraszam, ale tak wynika z kontekstu). Dlatego ja mówię, że Harry Potter jednak jest adaptacją (bo ma całkiem sporo wspólnych czynników z powieścią), chociaż od oryginału odbiega. Ale nie jest to tak drastyczne odejście jak w przypadku "Devil wears Prada" chociażby.

ocenił(a) film na 6
manowce

Ach, przepraszam! Przeczytałam jeszcze raz Twój pierwszy post i okazało się, że źle go zrozumiałam - w rezultacie się zgadzamy! :D Doszło do nieporozumienia.

manowce

Spoko, spoko :-D

ocenił(a) film na 3
Jules_2

O Bożżżeee większej głupoty dawno nie czytałam!!! Po kiego grzyba trzeba przeczytać książkę żeby móc powiedzieć, że film jest zaje*bisty???? to chyba dobrze, że komuś się film podobał bez przeczytania książki, bo tym samym zachęci tą osobę do sięgnięcia po literacki pierwowzór!!

Denerwują cię 8,9 latki, które oglądają ten film i go oceniają???
możesz mi to wytłumaczyć, bo kompletnie tego nie rozumiem%%%%??? o_O