o przekroczenie w końcu granicy 150 minut."Pottery" od trójki wzwyż nie są filmami dla małych dzieci,3 godzinny seans nikogo chyba nie zbulwersuje,a uczyni filmowe historie znacznie bardziej klarownymi i dopracowanymi.A przede wszystkim pozwoli na uniknięcie wycinania i okrajania wątków,które nie tylko są interesujące,ale bardzo istotne w następnych częściach. każdy kto czytał "Księcia półkrwi" i zetknął się już z "Deathly Hallowa" będzie łapać się za głowę widząc co zrobiono w kinowym "feniksie" z wątkiem przepowiedni,domu Blacków,Stworka i wspomnieniem Snape'a,żeby nie wspomnieć o sprzątaniu domu i pewnym znalezionym wtedy przedmiocie.Ciekawe kiedy filmowcy zamierzają nadrobić to wszystko?