Wiadome jest, że nie należy oceniać filmu przed pojawieniem się na ekranach kin. Wiele razy sam spotkałem się z krytykowaniem filmu przed jego oficjalną premierą. Dlatego też normalnie nie oceniałbym Księcia Półkrwi skoro jeszcze go nie widziałem. Z drugiej jednak strony doniesienia z planu filmowego, pogłoski czy zwykłe plotki związane z szóstą częścią przygód Harry`ego Pottera jak i zawód związany z 5 częścią mają prawo nastawiać mnie niezbyt optymistycznie w związku z tą produkcją.
Obawy:
- Reżyser David Yates: mówiący, że chce aby Ksiaże Półkrwi był "Sex Dugs and Rock and Roll"; jak i niezbyt przekonywujący Zakon Feniksa w reżyserii tego pana
- Brak magii
- brak ważnych scen zawartych w ksiażce i zastępowanie ich innymi mniej ważnymi
- chaos związany z wybiórczym podejściem do książki, powtórka z Zakonu Feniksa
- wypowiedzi jakoby Ksiaże Półkrwi miał być filmem zabawanym
- muzyka Nicholasa Hoopera, brak Johna Williamsa
- brak Christiana Coulsona jako Toma Riddle'a
- nie wykorzystanie potencjału ksiażki
Nadzieje:
- Powrót Stevena Klovesa jako scenarzysty
- Wyciągnięcie wniosków z błędów popełnionych w Zakonie Feniksa
- Dobra obsada aktorska, szczególnie Alan Rickmann, który zawsze dobrze i przkonywująco gra
- spory potencjał zawarty w ksiażce, która (moja opinia) jest lepsza od Zakonu Feniksa
To są mneij więcej moje obawy i nadzieje związane z filmem Harry Potter i Książe Półkrwi. Na razie lista obaw jest większa od listy nadziei, ale może zostanę mile zaskoczony.
Jestem też ciekaw waszy odczuć związanych z tym filmem, którego jeszcze nie widzieliście. Co napawa was optymizmem, a co budzi wasze obawy?
A może w ogóle sie nad tym nie zastanawiacie, aby sobie nie psuć tego oczekiwania i później samego filmu?
Dziękuję za uwagę!
Moją najwieksza ale mozliwe iż najgłupszą nadzieją jest to co napisałeś - Wyciągnięcie wniosków z błędów popełnionych w Zakonie Feniksa...choc film zapowiada sie nawet na gorszy niz ZF...bo jesli bedzie tak jak mysle to wyjdzie wielki gniot przynajmniej według mnie...jest jeszcze jeden plus...z zakonu spodziewałem sie naprawde niezłego filmu a wyszło jak wyszło...z księcia nie spodziewam sie praktycznie niczego wiec moze film mnie jakos zaskoczy pozytywnie w co wątpie.
W Zakonie Feniksa podobała mi się tylko scena koło łuku, jak Harry i jego fanklub z aurorami xD walczyli ze śmierciożercami... a po za tym to film był kompletnym niewypałem.
mam nadzieję, że tym razem nie przekształcą scenariusza za bardzo i film choć troszkę będzie miał fabuły zawartej w książce.
a tak w ogóle to którego listopada jest premiera?
i czy to rzeczywiście będzie w listopadzie.
Premiera odbędzie się pewnie tak jak podają 20/21 listopada. W sumie jeszcze trochę czasu, ale niestety już tak nieoczekuję tego filmu jak poprzednie oczekiwałem. Napięcie, emocje uszły z tej serii stąd i może nie niechęć, ale lekka obojętność wobec następnych części serii przygód o małym czarodzieju.
Muszę się zgodzić, że może z góry negatywne nastawienie co do tego filmu zaowocuje pozytywną niespodzianką. Szczerze pisząc to bardzo obawiałem się jako filmu Więźnia Azkabanu. Alfonso Cuaron jako reżyser nic mi nie mówił i choć filmy Columbusa nie były bez wad to zmiany reżysera bardzo się obawiałem. Zostałem, więcej niż mile zaskoczony.
Jeżeli zaś chodzi o Zakon Feniksa to byłem pozytywnie nastawiony, mimo braku Johna Williamsa, co do tego filmu. Zresztą trailer robił dobre wrażenie. I w porównaniu z poprzednimi częściami zostałem zawiedziony.
Teraz może David Yates z ekipą mnie mile zaskoczy. Z drugiej strony informacje z planu, kolejne wycinanie ważnych (według mnie) momentów książkowych i chęć zrobienia filmu w stylu "komedia romantyczna" nie napawają mnie optymizmem.
Pozdrawiam i dziękuję za uwagę!
Mam mało czasu w tej chwili na konstruktywnego posta, ale tak szybko... Coraz bardziej biorą górę złe przeczucia, gdy słyszę co dzieje się z tą historią... Wiem, że film jest OPARTY na książkach, ale zmienianie fabuły i diametralne wycinanie scen, a dodawanie własnych (sic!) jest przesadą.
Np. nie jest obsadzony Rufus Scrimgeour, czego bardzo żałuję, bo oznacza, że sceny z nowym ministrem zostaną wycięte. Tak samo Clemence Poesy nie będzie grała w 'Księciu', co poważnie sugeruje, że pominie się wątek Billa i Fleur, który był istotny w całej historii. Dodano do obsady natomiast postać młodego Lucjusza Malfoya (czy ktoś przypomina sobie młodego Lucjusza w 'Księciu'? Młody Lucjusz pojawia się tylko w 'Insygniach', we wspomnieniu Snape'a. A tu ma ponoć pojawić się we wspomnieniach Slughorna, czyli oznaczałoby, że chodził z Voldemortem do Hogwartu - Draco miałby starego ojca...:P) Wycięte sceny z rodziną Gauntów.. No ludzie, o co chodzi?
Pomysł skupienia się na romansie Harry/Ginny kompletnie mi się nie podoba. Tyle.
Mam nadzieję, że chociaż będą jakieś ciekawe sceny z Draconem Malfoyem, na które z iskierką nadziei czekam. I że scena w jaskini i śmierci Dumbledore'a będą pieczołowite.
Muszę stwierdzić, że jako Potteromaniaczka, czekam na ten film (jako dodatek do serii, tym bardziej, skoro seria się skończyła:P), ale przez te obawy i pogłoski mój entuzjazm gaśnie.
A teraz uwaga, bo mały spoiler się szykuje:
Tonks wystąpi tylko w jednej scenie. Dodanej scenie. Będzie to atak śmierciożerców na Norę. Co do uczucia łączącego ją i Remusa - po prostu ot tak, okaże się, że są parą. Bez wspaniałej i sentymentalnej sceny w skrzydle szpitalnym. Ech... Cięcia, cięcia, cięcia i mieszanie fabuły.
Chrisa Columbusa i jego Kamień filozoficzny oraz Komnatę tajmenic krytykowano często, za zbyt twarde trzymanie się książki. Staram się, więc zrozumieć zabiegi filmowców mające na celu skrócenie Harry`ego Pottera, aby można go było przenieść na ekran. Z drugiej jednak strony jeżeli to "cięcie" ma dalej wyglądać tak jak Zakonie Feniksa to rzeczywiście obawy biorą górę. To usilne skracanie książki, często odbija się na sens fabuły filmu. Np. Zakon Feniksa dla osób nieczytających książek może się wydać zwykłym, przepraszam za określenie, "bełkotem".
W Zakonie Feniksa nie spodobało mi się jak zostały potraktowane zajęcia z Oklumencji. Szybko, bez większego tłumaczenia, a najgorsze wspomnienie Snape'a nie dość, że było strasznie krótkie to jeszcze nie było widać poźniej żadnych reakcji Harry`ego na to co zobaczył.
Boję się, że podobny los spotka książka Księcia Półkrwi, a wyolbrzymiony zostanie ten wątek miłosny.
Atak śmierciożerców na Norę? Było to w książce, gdyż mogę mieć sklerozę, ale nie pamiętam.
Dziękuję za opinię i pozdrawiam.
Ataku Śmierciożerców nie było w Księciu Półkrwi - pierwszy jawny atak Śmierciożerców był atakiem na Hogwart dzięki Draco. Atak na Norę był w 7demce, podczas ślubu Billa i Fleur.
Ja wolę twarde trzymanie książki, niż to, co trafnie określiłeś nt. Zakonu - zgadzam się w 100% co do 'bełkotu' dla kogoś kto nie czytał.
Czyli jednak dobrze czułem, że "Atak" był dopiero w Insygniach Śmierci.
Coś czuję, że nakręcono tę scenę, aby dać więcej akcji. Tak samo jak ma być scena, której nie było oczywiście w książce, pokazująca jak to Zło powoli opanowuje świat. Coś czuję, że możemy mieć do czynienia z nic nie wnoszącą do filmu efekciarską sceną. Czasami lepiej jest postawić na dobrą przejmującą scenę z dobrymi dialogami, a nie od razu na efektowność.
Boże oni są naprawdę nienormalni ! jaki atak na nore ! tego nie było ! i jak mogą wycinać sceny z ministrem ! jak na święta przyjdzie do nory i będzie rozmawiał z Harrym TO JEST WAŻNE ! nienawidzę filmów które są niby oparte na książkach a sie ich nie trzymają to jest beznadziejne ! i co ma robić niby Lucek w tym wspomnieniu ! i jak można wyciąć watek Bila i Fleur ! a jak zepsują scenę walki w Hogwarcie to nie wiem co zrobię jak czytałam książkę to mnie ciarki przeszły ciekawe jak będzie w filmie.... nie chce nic mówić ale jak oglądam zdjęcia z planu to bardzo mnie śmieszy fakt ze Dumbledore nie ma brązowej pomarszczonej reki tylko ZIELONA :D mam jeszcze obawy co do pierwszego pocałunku.... to ma być fajna scenka jak młodzi sie na siebie rzucają :D a tu pewnie zrobią jakieś "masło maślane".... mam tylko nadzieje ze będzie dużo scen z Lupinem bo go bardzo lubię :)
Cieszę się, że ktoś podziela moje opinie co do zmieniania/wycinania scen.
Masło maślane, ojjj tak:P
Mimo wszystko podejrzewam, że Lupina będzie niewiele więcej, skoro Tonks jest przewidziana na zaledwie jedną scenę, ale to tylko moej przypuszczenia.
Książka, choć zawiera najwięcej 'romansowania' wg mnie, miała też mroczne momenty - poznawanie dzieciństwa Voldemorta czy scena z atakiem na Draco Sectumsemprą (ta scena ma być bardzo krwawa, aczkolwiek wycięto Jęczącą Martę, czego bardzo żałuję, bo dzięki scenie Draco z Martą w łazience spojrzałam na Dracona w kompletnie inny sposób), a jak mówiłam wyżej, dzięki tym wszystkim pogłoskom jakoś coraz bardziej gaśnie mój entuzjazm dotycz. filmu.
Co do pierwszego pocałunku, chodziło Ci o pocałunek Harry'ego i Ginny?:)
Swoją drogą nie widziałam jeszcze zdjęć Dumbledore'a z zieloną (sic!) ręką:P
pozdrawiam.
Hmmm. Czego ja się obawiam..... Tego że na siłę próbują zastąpić jedne sceny drugimi, jedne postacie innymi. Dla przykładu to nie Katie bell dostanie naszyjnik z czarnoksiężnymi opalami - tylko Cho Chang nie wiedzieć czemu..... A tak wogole to wycinają najlepsze postacie - w 5 czesci strasznie mi brakowało obecności (większej) Snape`a, Bellatrix, Nimphadory no i Kingsleya.... Mam nadzieje ze nie wytną za dużo i beda trzymac sie faktów.... I chcialbym zeby bylo kilka chociarz fajnych scen z luną :)
No tak chodziło mi o scenę pocałunku Harrego i Ginny :) i myślę że Mortiana ma racje co do sceny w łazience Dracona i Marty :) i mam nadzieje ze nie pominą tez tego ze Harry prawie zabije Dracona :D boje sie jeszcze o scenę w jaskini. Słyszałam ze jaskinia jest zrobiona a nie prawdziwa (szkoda) oby jej nie zniszczyli....
Teraz tylko pozostaje nam sie uzbroić w cierpliwość i czekać (długoooooo) na film....... albo chociaż na trailer :)
Ps:ja tez bardzo bym chciała żeby było więcej scen z innymi np Luna, Alastorem, Bellatrix i oczywiście ze Sneape'm :) może jeszcze z Hagridem :) a nie tylko Harry , Ron , i Hermiona.
Ciekawe czy będzie w filmie scena z trucizna w winie. Wtedy jak Harry ratował Ronalda :) OBYYYYYYY :D
....a i jeszcze tez nie rozumiem dlaczego to Cho Chang dostanie naszyjnik a nie Katie.
no nic byle do LISTOPADA :)
No nie Alastora podobno WOGÓLE ma nie być!!!!!!!!! A z Tonks będzie TYLKO 1 scena i to w dodatku taka której nie było w książce.
Pokazanie wątku miłosnego nie jest niczym złym. Zresztą w książce wątki miłosne przedstawione są naprawdę fajnie, często wręcz zabawnie. Gdyby przedstawiono ten wątek miłosny w filmie tak jak to było w Czarze Ognia Newella ze specyficznym angielskim humorem to bym się tak nie obawiał. Ale patrząc po mdłym wątku romantycznym z Zakonu Feniksa i faktu, że ta sama osoba reżyseruje Księcia Półkrwi mam prawa obawiać się tej części.
Nie mówiąc już o tych zapowiedziach, że ten film będzie śmieszny...
Z tego co czytam to widzę, że robi się z Cho Chang kozła ofiarnego. W Zakonie Feniksa przez nią złapano Gwardię Dumbledore'a (na marginesie myślałem, że do Pokoju Życzeń nie da się wejść wyłamując ścianę), teraz znowu ma być winna. Nie podoba mi się to.
Też liczę, że będzie więcej Snape'a w Księciu Półkrwi. Okrojenie oklumencji w Zakonie Feniksa też mi się nie podobało.
Niestety bardzo nie podoba mi się, że nie będzie sceny, kiedy Voldemort prosi Dumbledore'a o posadę w Hogwarcie. Gdyż widzę, że Fiennesa nie ma w obsadzie.
Też się obawiam braku Johna Williamsa i jak sama muzyka będzie się prezentować. Mnie np. nie podobała się ta muzyka rockowa w dormitorium Griffindoru w Zakonie Feniksa. Ciekawe czy to powtórzą?
Uważam, że Dumbledore nie będzie miał zielonej ręki. Ręka jest dlatego pomalowana na zielono, aby potem na nią nałożyć komputerowo stworzoną, zniszczoną rękę. Więc chyba ręka będzie wyglądała dobrze, znaczy będzie wyglądała niedobrze, bo niezdrowo, ale za to tak jak było w książce:) - trochę namieszałem:)
mam nadzieje ze wawrzyniec_olech ma racje co do tej ręki bo na samą myśl mi sie śmiać chce :) a wątek miłosny oczywiście ze nie jest czymś złym ale ogólnie fajnie by było jak film będzie bardziej "mroczny" a nie zabawny :) bo w 5-ce to okropnie zrobili ten romans Cho Chang (ona jest jakaś niedorobiona) z Harrym :)
Ps : po co wklejasz tu te linki z jakimś g****m ?
Oby wszystkie te obawy okazały się niepotrzebne, faktycznie trzeba sie zgodzić z tym że ZAKON FENIKSA wypadł słabiej od CZARY OGNIA, nie wspominając o świetnym WIęźNIU AZKABANU, ale moim zdaniem to i tak był przyzwoity poziom, tym barzdziej kiedy przypomne sobie dziecinade Columbusa. Steve Klowes jako scenarzysta to naprawdę świetna wiadomość.
Z najnowszych doniesień wynika, że film ma się, więcej niż znacznie różnić od książki. Zobaczymy czy to wyjdzie filmowi na dobrze, ale ja coś czuję, że film Harry Potter i Książe Półkrwi ze swym "kapitanem" Davidem Yatesem sterują prosto w górę lodową...
Obym się mylił, ale nie wiem czemu obawy biorą górę nad nadziejami?
Co do szóstej części przygód czarodzieja to tak samo jak wy mam pewne obawy. Ostatnio czytałam wywiad z serialową Tonks...zdradziła reporterom,że w filmie zostanie pominięta część z pogrzebem Dumbeldore'a. To jest jakaś masakra,jak można pominąć tak ważne wydarzenie?! Może jeszcze pominą jak Snape przyznaje Harry'emu,że to on jest Księciem?! Nie wiem co wyjdzie z tej części,ale skoro tak się zapowiada-może to tylko plotki...-to chyba ekranizacja nie będzie zbytnio udana.
Też coś wcześniej słyszałem,że podobno ma wogóle nie byc sceny pogrzebu Dumbledore'a.Jeśli wytną ten poruszający wątek(jeden z najbardziej wzruszających z całej książki),to chyba zakopię się w ogrudku.
Zgadzam się z Twoją opinią, a już brak Johna Williamsa... przywiązana jestem do teog kompozytora i nie wyobrażam sobie innego, aczkolwiek ... temat muzyczny mógłby się odrobinę zmienić, bo wciąż się powtarza i przeplata. Brak Christiana Coulsona... też mi cięzko jest to ścierpieć, ale to akurta przezyję. To prawda ZF był dość kiepski i okropnie namieszany, może z tym nie będzie tak źle. Faktycznie wciąż na ten film "ciągnie" mnie niebywale doskonała obsada wybitnych brytyjskich aktorów (głównie alan Rickman), nie będzie Emmy Thompson... wielka szkoda. Co zobaczymy w kinie- niewiadomo. Chętnie pójdę na film bez napisów, bo dubbing jest bardzo irytujący.
Tak czy owak doczekac się nie mogę.
Aż strach,jaki będzie motyw muzyczny nowego kompozytora.
Oby nie zabrakło scen z eliksirem Felix Felicis,przynoszącym szczęście.
ech. nie wiem, jak wy, ale ja sobie ostatnio pomyślałam, że jak już mieliby którąś część dzielić na dwie, to to powinna być właśnie Szóstka. kiedy kończyłam 'Insygnia', naszła mnie taka refleksja, że przez 2/5 książki to się nic praktycznie nie dzieje. i cały czas uważam, że łatwiej byłoby ją skrócić niż Szóstkę.
w 'Księciu' jest przecież tyle ważnych wątków! jak słyszę pogłoski, że nie ma być np. scen z Trelawney, to aż mnie krew zalewa. od kogo Harry dowie się, że to Snape usłyszał przepowiednię? od kogo Harry dowie się, że Draco 'pieje z radości' w Pokoju Życzeń?
pamiętam uczucie rozczarowania, kiedy siedziałam w kinie i oglądałam 'Zakon'. film kompletnie niezrozumiały dla tych, co nie czytali oryginału [a takich widzów nie powinno się ignorować, bo dzięki temu może sięgną po książkę], skróty, i zmiany fabuły.
'Książę' to moja ulubiona część, i będzie mi po prostu autentycznie przykro, jak pan Yates znów zawiedzie.
pozostaje nadzieja, ale boję się, że to nie wystarczy.
Najlepiej by było,gdyby dwie ostatnie części podzielono na dwa odcinki,czyli w sumie cztery filmy.No ale jak wiadomo,tylko Insygnia dostąpią tego zaszczytu.
Swoją drogą siudmy tom serii to trudny materiał na wierną ekranizację.Wiele w nim wątków,wydarzen i sytuacji,a każda wydaje się ważna(szczególnie dla fana książek).Harry Ron i Hermiona przez większośc powieści wędrują po całym kraju z jednego miejsca w drugie,wykonują zadanie powierzone im przez Dumbledore'a,niszczą horkruksy...po prostu ciągle coś się dzieje.Na dodatek to OSTATNIA CZĘŚC,więc trzeba zamknąc wszystkie otwarte wątki.
Dwuczęściowy film ma szansę sobie z tym poradzic.
Mnie zapowiedz filmu w stylu "Sex Dugs and Rock and Roll" bardzo optymistycznie nastawia do niego. Bo co takiego on zapowiada? Film wypelniony akcja. Bezkompromisowe brniecie do przodu.
Pomstujecie wszyscy na to, ze maja sie pojawic elementy humoru. Ze ksiazka byla mroczna. Nie wiem, chyba czytalismy inne ksiazki ;) Ksiaze staje sie powiescia mroczna dopiero pod koniec. Wczesniej tez jest pelna zabawnych elementow. Trojkacik Lavender-Ron-Hermiona jest przedstawiony w humorystyczny sposob. Quidditch i gra Rona- humor. I rozne inne watki.
Wycinanie niektorych scen i wklejanie innych... no coz, wszystko zalezy od tego, jaki ma sie pomysl. W Zakonie faktycznie wyszlo fatalnie. Ale czesc scen faktycznie jest w filmie zbedna. Nie wiem czy to dalej potwierdzone, ale podobno miala zostac wycieta scena z Gauntami. A po co ona w filmie? Wystarczy jezeli zostanie to wspomniane przez Dumbledora. Pogrzeb Dumbledora... niby co takiego bylo w nim waznego? Nie wnosi prawie nic.
Dodawanie scen nie zawartych w ksiazce- jezeli zrobi sie to umiejetnie, wychodzi to na dobre. Niech przykladem bedzie tu rozbudowanie scen z Wieznia Azkabanu, kiedy Harry z Hermiona przenosza sie w przeszlosc. Dodano tam wiele elementow ktorych w ksiazce nie bylo.
Co ty mówisz,pogrzeb Dumbledore'a to nic ważnego?To najsmutniejszy moment w całej książce i nie wyobrażam sobie,żeby mógł się nie znalezc w filmie.Pogrzeb pokazuje,jak wielkim wstrząsem jest dla świata czarodziejów śmierc Dumbledore'a.Pojawiają się na nim wielkie osobistości,nawet centaury wychodzą z Zakazanego Lasu,aby oddac cześc zmarłemu.
To bardzo ważna scena.
Zgadzam się z Krzysiem...popieram to,że każdy ma własne zdanie i inaczej przyjmuje różne sytuacje,ale pogrzeb Dumbeldore'a to na prawdę bardzo ważna część! To jest chyba najbardzie wzruszający moment z całej książki-a pozatym Dumbeldore to moja ulubina postać...że też tak tragicznie musiał zginąć,ale sam tego chciał-jeden z głównych wątków.Tego po prostu nie można przeoczyć-chyba,że ktoś jest tak nieczuł jak scenarzysta-ani pominąć. A poza tym chciałabym zobzczyć Graupa obok Hagrida na pogrzebie,to musi być dosyć zabawne,jak oboje tak sobie siedzą...
Dalej mam nadzieję, że wypowiedź Natali Teny, jakby w filmie nie miałoby być sceny pogrzebu Dumbledore'a jest nieprawdziwa. Albo, że może zastanawiają się czy scenę tę zostawić czy też wyciąć? Z drugiej jednak strony aktorka, która gra w tym filmie, chyba wie co mówi?
Dla mnie wręcz niemożliwe wydaje się, aby w filmie nie było tej sceny. Kiedy czytałem książkę to wyobrażałem sobie jak można byłoby pięknie i poruszająco nakręcić tę scenę z przepiękną muzyką Johna Williamsa w tle. Moje obawy były, czy Nicholas Hooper poradzi sobie ze skomponowaniem odpowiedniej muzyki na miarę "A Window to the Past" Johna Williamsa, do tej sceny. A na razie z tego co czytam to widzę, że moje obawy były niesłuszne, gdyż tej sceny w ogóle nie będzie...
Dla mnie określenie "Sex Drugs and Rock and Roll" oznacza chaos. David Yates myśli pewnie, że ja da szybką akcję to zadowoli "dzieciarnię" - przepraszam za takie wyrażenie, ale ja coś czuję, że on nie traktuje nas widzów (przynajmniej mnie, mówię za siebie) poważnie.
Myśli, że szybką akcję, jakimiś gagami i pomieszaniem styli (niedawno mówił, że w filmie będzie coś z komedii, filmu akcji i horroru)nas zadowoli, pomijając emocjonalną część książki.
Najgorsze, że dane mu będzie nakręcić jeszcze Insygnia Śmierci...
Oby moje te wszystkie obawy się nie spełniły. I naprawdę byłbym zadowolony, gdybym musiał się przyznać, że nie miałem racji co do filmu Harry Potter i Książe Półkrwi.
Obyś musiał się przyznac,że nie miałeś racji.
Jeśli wytną pogrzeb Dumbledore'a,jak powiedziała Pitka14 "chyba najbardziej wzruszający moment z całej książki",to będzie tylko świadczyło o bezgranicznym braku szacunku Dawida Yatesa do fanów Harry'ego.
Ja natomiast słyszałam wywiad z Tomem Feltomem i on powiedział ze wszystkie najwazniejsze sceny z ksiazki sa w filmie, mowil rowniez ze nie zauwazył jakis wiekszych zmian w scenariuszu. uprzedzał rowniez ze jest pelono nieprawdzizych plotek zwiazanych ze scenariuszem ksiecia półkrwii.
czas pokarze, mozemy tylko czekac :/
To mogą być tylko plotki...przecież nikt z nas tak na prawdę nie wie,czy to był prawdziwy wywiad,czy ktoś napisał tak na potrzeby,żeby inni weszli na jego stronę...? Różne źródła różnie mówią,więc nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać na film i samemu przekonać się,co jest prawdą,a co tylko zmyślonymi faktami.
ale ten wywiad byl na bbc w usa.
widzialam go osobiscie w tv.
ale kto wie kto wie ....
Skoro wywiad był w telewizji na bbc,to raczej prawdziwy,tak sądzę.
Do premiery filmu jeszcze sporo czasu,pewnie jeszcze nie jeden wywiad się pojawi.
Te,które były w tv to owszem są prawdziwe,ale ja miałam na myśli wywiady,które ktoś wpisuje na swoje strony internetowe,a tak na prawdę są to telko jego wymysły-wiecie jacy ludzie potrafią być...
To co teraz napisze jest baardzo nie na temat HP,ale mam problem i myślę,że ktoś z was może mi pomoże...znalazłam na necie bardzo fajne zdjęcia dotyczące HP i Ksęcia Półkrwi,lecz nie wiem,jak je dodać do galerii...jeśli ktoś wie,to prosze napiszcie...
Wydaje mi się,że użytkownicy nie mogą dodawac zdjęc do galerii na Filmweb.Swego czasu też prubowałem to robic,ale zajrzałem tu http://faq.filmweb.pl/#011 i dowiedziałem się,że może to robic tylko redakcja.
Czytałam ostatnio na jakiejś stronie,że Ralph Fiennes nie zagra Lorda Voldemorta. Co prawda nie występuje on tak często-jak dorosły-w szóstej częście HP,ale jednak się pojawia...
Tak już wcześniej pisaliśmy niektóre informacje mogą być nie potwierdzone,a często nawet wymyślone,więc nie jest to do końca pewne. Warto popisać na ten temat...ktoś z was jeszcze słyszał podobne info dotyczące obsady w szóstej częci sagi?
O braku Ralpha Fiennesa powinienem napisać już w argumentach pt. "Obawy". Nie tylko zresztą tutaj na filmweb.pl, ale także na samej imdb.com nie ma Fiennesa w obsadzie. I wynika z tego, że na 98% w filmie go nie będzie. Brak Fiennesa oznacza także brak sceny, w której Voldemort przybywa do Dumbledore'a z chęcią pracy w Hogwarcie. Bardzo lubię tę scenę i dlatego też nie podoba mi się jej brak. Ale dobra scena w książce nie pasuje do przecież do wizji "Sex Drugs and Rock and Roll"...
"wszystko co jest najlepsze w książce nigdy w filmie się nie pojawia..." - w sumie "tak" i jednocześnie "nie":)
Ja jak najbardziej rozumiem scenarzystów i reżyserów, że niektóre sceny, momenty w ksiażce muszą wyciąć, gdyż inaczej powstałyby 4-6 godzinne filmy. Do tego też nie jest jakimś miłośnikiem, aby film był identyczny jak książka. Aby film był kalką książki.
Jako dobry przykład muszę podać scenę lotu na hipogryfie. O ile w książce lot został opisany jako mało fajne przeżycie o tyle w filmie scena lotu na hipogryfie zalicza się do najpiękniejszych momentów ze wszystkich filmów - rewelacyjne, zdjecia, efekty i ta przepiękna muzyka Johna Williamsa.
Lekkie problemy zaczęły się w chwili, kiedy książki robiły się coraz grubsze. I tak np. w Czarze Ognia początek może wydawać się zbyt, szybki zbyt chaotyczny. Wiele, ba... bardzo wiele scen z książki wycięto, ale widz mimo wszystko wiedział o co chodzi.
W Zakonie Feniksa wycinanie poszło aż za bardzo w drugą stronę. Film nie jest wcale długi, ale za to strasznie chaotyczny i trudny do zrozumienia.
I patrząc, że mamy do czynienia z tym samym reżyserem obawy co do Księcia Półkrwi są jak najbardziej uzasadnione. Zwłaszcza jak się czyta, te wszystkie plotki.
Dla mnie brak sceny, w której Voldemort przychodzi do Dumbledore'a prosić o pracę w Hogwarcie, najbardziej boli...
Pożyjemy, zobaczymy co to będzie.
I znów muszę się z Tobą zgodzić, i znów ze smutkiem.
Nie potrafię sobie wyobrazić braku tej sceny, tak esencjonalnej w przedstawieniu relacji Dumbledore-Riddle oraz samych ich postaci.
Wiadomość o wycięciu scen ze wspomnieniami o Chefsibie Smith [czy jak tam tej pani było] czy o Gauntach zakrawa na niewiarygodny przykład... chyba wręcz głupoty. Podobnie nie wyobrażam sobie filmu bez pogrzebu Dumbledore'a - przecież ta scena tak dobitnie ukazuje jak w tamtym momencie wraz z Dumbledore'm umarła zarazem ogromna część nadziei w czarodziejskim świecie, i jak wszystko stało się momentalnie diametralnie trudniejsze.
A zamiast tego... skupiać się na pocałunkach Harry'ego z Ginny, rozwijającej się relacji Ron/Lavender czy Ron/Hermiona, przesadnie na quidittchu i wszystkim co sobie pan Yates umyślił w myśl zasady 'Sex, drugs and rock'n'roll'...
No błagam!!
Mam nadzieję, że to wszystko okaże się zwykłymi plotkami, puszczonymi w celu utrzymania zainteresowania filmem.
Jeśli po międzynarodowej premierze usłyszę, że jednak faktycznie to wszystko się stało, to chyba zbojkotuję film, choć łatwe to nie będzie.
Ale to prawdopodobne partactwo po prostu będzie bolało.
Tak,to prawda. A poza tym,jak wytną tę scęnę gdzie Riddle chce prosić Dumbeldore'a o posadę nauczeciela obrony przed czarną magią,to ciekawa jestem,jak Dumbeldore powiadomi Harry'ego,że od tego momentu nie udaje się żadnemu nauczycielowi wytrzymać na tym stanowisku dłużej niż rok(chociaż mógłby mu poprostu o tym wspomnieć,lecz nie byłoby to tak dobrze oddane,jakby miał mu to pokazać w swoim wspomnieniu.) Albo jak potem Harry w siódmej części wpadnie na to,że to właśnie w tedy Riddle mógł zostawić diadem Roweny Ravenclaw w Pokoju Życzeń(albo może to wytną,bo w sumie to tylko taka wskazówka dla czytelnika,ale on mówił o tym Ronowi i Hermionie.)
Mam tylko nadzieję,że to takie "głupie" plotki...
Na 90% mogę powiedzieć, a właściwie napisać, że sceny, w której Riddle prosi o posadę Dumbledore'a nie będzie. Gdyż patrząc na obsadę, nie tylko tutaj na filmweb.pl, ale także na imdb.com widzę, że w obsadzie nie ma Ralpha Fiennesa. Zresztą sam aktor powiedział, że w filmie tym nie wystąpi:
http://www.harry-potter.net.pl/Ksiaze-Polkrwi-bez-Ralpha-o3038.html
Dlatego już przed premierą ten film mi się średnio podoba, gdyż to jest jedna z moich ulubionych, książkowych scen.
I jak słusznie piszesz, dzięki niej dowiadujemy się dlaczego co roku, mamy innego nauczyciela obrony przed czarną magią. Zresztą sama scena w sobie jest bardzo dobra, taka klimatyczna. I chciałbym także ujrzeć dorosłego Voldemorta, ale z normalnym nosem:)
Jak już pisałem, jak rozumiem, że nie wszystko da się w filmie zmieści, ale brak tego kluczowego momementu to... (sami napiszcie co uznajecie za stosowne).
Ciekawe co jeszcze wytną? Zaklęcia niewerbalne?
Jakby mieli wycinać zaklecia niewerbalne,to chyba bym z mostu skoczyła...przecież tam jest taka piękna scena...ze Snape'm i Harry'm (a z resztą sami wiecie,bo czytaliście).
Ostatnio kumpela mi mówiła,że na jakiejś stronie(nie wiem na jakiej,bo ona sama nie wiedziała) widziała zdjęcia jak Harry i Dumbledore są w jaskini. Ponoć jakąś lipną zrobili tą jaskinie(zdjęcie było z 'lotu ptaka'),ale może po dodaniu odpowiednich świateł,przeróbek komuterowych jaskinia będzie lepsza...
..."ale brak tego kluczowego momementu to... (sami napiszcie co uznajecie za stosowne)." Więc piszę,że oni chyba upadli na głowe,bo ta scena na prawde jest super,a przecież takie wspomnienie-zważając jeszcze na to,że było ono krótkie-wyjęłoby 3-5 min. z całego filmu. Oczywiście nakręcenie zajęłoby zdecydowanie więcej czasu,ale chyba potrafią zmienić taśmę jak im się skończy...
Ja się obawiam czy w ogóle motyw zaklęć niewerbalnych zostanie poruszony w filmie? Sam muszę przyznać, że w ksiażce było jak na mój gust za mało mementów lekcji Snape'a, ale wtedy kiedy już były, były świetne. Dlatego też, głupotą byłoby zmarnować potencjał, jaki się w nich kryje. Zresztą także humorystyczny, co w sumie jest ważne skoro mamy mieć do czynienia z filmem zabawnym.
Co do jaskini to się mniej przejmuje. Akurat jeżeli chodzi o kostiumy, czy scenografie to Harry Potter był zawsze na najwyższym poziomie.
Najbardziej i to nie będzie nowość, boję się reżysera Davida Yatesa i jego wizji "Sex Drugs and Rock and Roll". Proszę mi wybaczyć, że tak często to powtarzam, ale naprawdę obawiam się, że przez pana Yatesa zostanie mi obrzydzona ta wspaniała seria.
Zresztą powoli i tak już została:(
Tak,oby nie postawili na widowiskowośc,bo to będzie gwózc do trumny Księcia.Mam nadzieję,że film nie będzie przypominał teledysku,jak to było trochę w przypadku Zakony Feniksa.
Ja zgadzam się w 100% z tym że wycinanie scen(które w wiekszaści sa ważne) jest bezsensowne i niepotrzebne.
W 5 ominęli bycie prefektami przez Rona i Hermione, nie Cho tylko jej przyjaciółka wydała(a nie została zmuszona przez podanie jej veritaserum)gwardie dumbledora Umbridge(nie czepiajcie sie pisowni nazwisk przeze mnie. xD), to że Ron został kapitanm drużyny i że wogole sie do niej dostał też omineli i jeszcze duzo duzo innych
zdziwiło mnie kiedy moj kolega który nie czytał 5 czści powiedział że to świetny film
Co do 6 części to nie za dużo wiem ale jeżeli to co mówicie jest prawdą to znaczy że film będzie jedną wielką klapą i wogóle nie mam słów
wątek miłosny mi nie przeszkadza, nawet jestem za, choć sceny mroczne by sie przydały
Na 5 części sie zawiodłam, 4 była wogóle jakaś inna ale bardzo mi się podobała
Pierwsze 3 części były jeszcze inne i w swojej kategorii naprawde super
No byłam fanką filmów od 5 części powoli tracę nadzieje mam nadzieje że 7 podciągnie dwoe ostatnie (5 i 6)
Książki są naprawde extra i choć mam duże zarzuty do 5 części tak jak reszte choc nie czsto chetnie ją oglądam. Ale to chyba przez dobre nastawieni do książek