Chyba się starzeję, bo już nie straszą mnie takie horrory, gdzie leje się krew. Większe wrażenie robi na mnie coś co jest niewidoczne, pojawiające się z zaskoczenia. Dlatego też, nowa odsłona Hellrisera nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Film się ogląda zaskakująco dobrze, ale mnie nie straszył, ogóle mnie nie poruszył. Fabuła, efekty, klimat, nawiązanie do oryginału - to wszystko jest na bardzo dobrym poziomie. Minusy - to słabsza gra aktorska i denerwująca (głównej bohaterki) oraz ogólnie mało straszny obraz jak na horror. Dla fanów serii jest to jednak pozycja obowiązkowa... 5/10
Chciałem napisać to samo. Oglądało się całkiem dobrze ale bez emocji. Zabrakło klimatu, grozy, ciekawych postaci. O dziwo mi główna bohaterka nawet podpasowała, ale na tle nijakiej obsady musiała jednak błysnąć (lub zagrać na nerwach) Cenobici mogli być straszniejsi. Wyglądali trochę jakby przyszli z pokazu mody alternatywnej.