Naprawdę, chcę być obiektywna, ale ten film to totalna porażka.
Wszystko takie sztuczne, przesłodzone, aż się żygać chce. Gra aktorska na poziomie zerowym, a nawet niżej. Historia oczywista od pierwszych sekund filmu. Drętwe piosenki i beznadziejne dialogi.
Nie wiem na czym polega taki fenomen tego "filmu" (filmem tego nazwać nie można). Żal mi tych wszystkich nastolatek, które podniecają się na tego typu Disneyowskie produkcyjki.