Nie mam pojęcia dlaczego ten film w Stanach zyskał taką popularność! Oglądnełam go na jedynce tylko ze względu na tą sławę. I ledwo wytrzymałam. Najgorsza była główna bohaterka. Jęczała, obijała się o ściany i w pewnym momencie zaczęło zalatywać telenowelą. Piosenki to tragedia - nie wiem dlaczego cały czas przypominały mi tytułową melodię z Zoey 101...
Plusy filmu:
- Aktorzy nie fałszowali.
- Do roli koleżanki głównej bohaterki nie wzieli Raven S.
Co ty ! Film był spoko , a piosenki jeszcze lepsze . I jakbyś chciła wiedzieć w Polsce ten film też jest bardzo popularny .
HEJ!! Ja tez uważam że ten film nie mial w sobie NIC nadzwyczajnego. Wszyscy tak zachwalali ten film i tylko dlatego go obejrzałam. Ale WOGÓLE mnie nie zachwycił.