MGM, New Line Cinema i Peter Jackson osiągnęli porozumienie w sprawie realizacji adaptacji powieści J.R.R. Tolkiena Hobbit. W wydanym wspólnie oświadczeniu strony poinformowały, iż ekranizacja składać się będzie z dwóch części, które zrealizowane zostaną jednocześnie. Premiery filmów zaplanowano odpowiednio na 2010 i 2011 rok. Jackson będzie jednym z producentów filmów, zaś kwestia ich reżyserii na dziś dzień pozostaje otwarta. W producenckiej ekipie znalazła się ponadto Fran Walsh, która pracowała już z Jacksonem przy Władcy Pierścieni.
New Line Cinema i MGM wspólnie zajmą się także dystrybucją obrazów. New Line wprowadzi Hobbity na ekrany kin w Ameryce Północnej, MGM zajmie się dystrybucją w innych częściach globu.
Ta książka jest o wiele za krótka na 2 części. Myślę że pokarzą scenę bitwy (na której w książce Bilbo spał ;D) albo wymyślą jakieś sytuacje o których nawet ne wspominano xD
No a ja czytałem, że to Jackson wyreżyseruje tę książkę przed chwilą na interii w dziale film.Sami sprawdźcie.No i dobrze, że on.YES!!!YES!!!YES!!!
Bardzo doborze że Hobbit pojawi się w dwóch częsciach im więcej filmu tym lepiej.Tylko ciekaw jestem w którym momencie skończy się pierwsza częśc,odpowiednim momentem może być gdy bochaterowie wkraczają do mrocznej puszczy.
Najbardziej mnie ucieszyło że Peter Jackson bedzie brał udział w tej produkcji bo bez niego ten film się nie uda.
Onet podaje do wiadomości, żę fabuła "Hobbita" w ogóle nie zostanie pocięta. Pierwszy z filmów ma opisać wydarzenia zawarte przez Tolkiena w książce "Hobbit", natomiast drugi zajmie się latami po zakończeniu akcji "Hobbita" i przed początkiem pierwszej części trylogii, "Drużyny Pierścienia". W takim razie zapowiada się interesująco, tylko najbardziej żałuję, że Jackson nie jest w stanie wyreżyserować tych obrazów. Oczywiście cieszę się, że zostanie producentem, będzie w jakiś sposób nadzorować całe przedsięwzięcie, ale to właśnie reżyser nadaje cały wygląd temu wszystkiemu. Sądzę że nikt inny nie stworzy tak absolutnie fantastycznego arcydzieła, jakim były filmy "Władca Pierścieni". Szkoda...
Jakie wydarzenia mogą być pokazane po zakończeniu Hobbita i przed początkiem Władcy Pierścieni??
Przecież w tym czasie nic się nie dzieje
To super że w końcu nakręcą "Hobbita". Szkoda tylko że będzie dopiero za dwa lata ale "nie od razu Rzym zbudowano". Mam nadzieję że pokażą Daina i Beorna. Co prawda Dain jest tylko wspomniany w książce. Wybaczę Jacksonowi jak oleje Daina ale jak pominie Beorna to go zabiję!
Mam nadzieje, że tym razem Peter Jacson soilidnie przestudiuje książkę i nie pominie żadnych ważnych wątków tak jak to było z Tomem Bombadilem i wierzbowym człowiekiem.
No akurat Tom nie był istotnym wątkiem dla WP. Nie żebym go nie lubił bo to całkiem sympatyczna postać jest, ale film miał opowiadać m.in o tym jak zły wpływ ma pierścień na świat, a jak wiadomo na Toma pierścień nie działał wcale, gdyby sceny z Bombadilem pojawiły się w filmie to pierścień straciłby na całej swej mocy.
(Pozatym mam wrażenie, że Tolkien upchnął Bombadila w trylogii trochę na siłę, żeby zrobić nawiązanie do ksiażeczki "Przygody Toma Bombadila")
A co do wierzbowego człowieka, to w wersji reżyserskiej jest motyw będący ukłonem w stronę tej "postaci" a mianowicie w Fangornie Merry i Peregrin zostają połknięci przez wierzbę, a na ratunek przybywa im Drzewiec, wymawiając słowa Bombadila.
"Poza tym mam wrażenie, że Tolkien upchnął Bombadila w trylogii trochę na siłę, żeby zrobić nawiązanie do ksiażeczki "Przygody Toma Bombadila"
Nie wiem, skąd wyciągasz takie wnioski?
Wydaje mi się, że rozdział o Starym Lesie był zaplanowany od początku, natomiast Tom Bombadil (choć we Władcy Pierścieni odgrywa tylko epizodyczną rolę) jest dość istotną osobą w Śródziemiu. Sam fakt, że Pierścień nie miał nad nim władzy, w połączeniu z tym, że Tom nie chciał przyjąć tegoż drobiazgu, stanowi dla mnie nie lada zagadkę i skłania do zasatanowienia: jaka to siła, która kpi z mocy Saurona:}
Ja nie wątpię, że rozdział o Starym Lesie nie był zaplanowany, ja tylko stwierdzam, że postać Toma Bombadila jest tam upchnięta na siłę, bo Tom nie ma żadnego wpływu na fabułę.
Zastanawia Cię dlaczego pierścień nie miał wpływu na Toma. Świetnie, mnie również, jednak film rządzi się swoimi prawami i gdyby w trylogii pojawiła się postać, która naguje potęgę pierścienia, całą magię by szlag trafił.
A nie zgodzę się, bo jakoś w książce szlag nie trafił magii ani trochę.
Jak widać, efekt zależy od właściwego ujęcia faktu.
"A nie zgodzę się, bo jakoś w książce szlag nie trafił magii ani trochę." No ok, ale książka to nie jest film. Kino i sztuka pisania scenariuszy mają pewne zasady, którymi się kierują już od lat, pozatym pozostają względy czysto logiczne. Dla Toma w filmie miejsca nie było, tym bardziej, że jest to postać czysto epizodyczna i nie ma żadnego wpływu na fabułę (no ok, uratował Hobbitów i wogóle, ale jak już mówiłem, przygoda w lesie była stworzona dla Toma a nie Tom dla tej przygody), mam wrażenie, że Ty dalej nie widzisz różnicy, a przede wszystkim nie rozumiesz filmu jako środka o całkowicie innej sile wyrazu niż książka. Na papierze Tom nam nie przeszkadzał, po prostu był, na taśmie filmowej nie dość że rozciągnąłby niemiłosiernie akcję, to był po prostu kłopotem. W filmie nie ma miejsca na postacie, miejsca, wydarzenia, które tak na prawdę nic nie znaczą, a Tom nie znaczy w zasadzie nic, po prostu jest i tyle, ba... wiemy, że był, że jest i najprawdopodobniej będzie, Tom to postać żyjąca w Śródziemiu, ale mająca swój własny świat, swoją własną historię i w żaden sposób nie związana z tym co dzieje się dookoła. W języku filmu Tom to taki Film w filmie, coś nienaturalnego, użyłbym nawet stwierdzenia nowotwór, umieszczając Toma we Władcy, scenarzyści schrzaniliby całą pierwszą część.
Pozatym pozostają względy czysto praktyczne. Poszczególne filmy trylogii i tak są za długie (a w wersjach reżyserskich są w stanie zmęczyć największego fana), a żaden filmowiec nie chce torturować ludzi z których żyje, dlatego przy ekranizacji książki MUSI rezygnować z mało istotnych wątków, bo na nie po prostu NIE MA MIEJSCA.
P.S. Ja osobiście kocham książki Tolkiena, szanuję jego postacie, uwielbiam świat który stworzył, ale rozumiem też ludzi, którzy tak jak ja kochają Śródziemie i jako wyraz tej miłosci stworzyli film... oni musieli pójść na jakieś kompromisy, a jak już wspomniałem Toma Bombadila uczcili w postaci Drzewca w rozszerzonej drugiej części... to by było na tyle z mojej strony. Amen
Odpowiedź do Mariusz 1990 6 stycznia 2008 21:21.
Jak tak lubisz Władcę Pierścieni oraz historię Śródziemia to pisz czasem na mojego maila: rafal-smietana@wp.pl lub na GG: 7275210. Ja wiem o Histori Śródziemia bardzo dużo więc jak ktoś ma jakieś pytania to niech pisze. Albo jak ktoś chcę mapę jakiegoś obszaru w Śródziemiu to wyślę.
Mam mapę słynnego Gondolinu i mapę jak Świat Wyglądał zanim zniszczył go Melkor zwany Morgothem: czyste zło i mistrz Saurona. Mam także wędrówki Berena i Luthien, Thorina, Drużyny Pierścienia i Elfów. A w przyszłych latach (2009 - 2010) zamieszcze na tej stronie pełny poemat w wersji angielskiej o Berenie i Luthien, Balladę o Leithian.
Ballada o Leithian znajduje się na http://www.tolkien.cyberdusk.pl/index.php?twiersze8
(fragment z Silmarillionu przełożony na polski przez Marię Skibniewską i poemat angielski - ale nie cały). Chciałabym, żeby została przetłumaczona - ale chyba prędzej stanę się mitrzynią angielskiego, niż to nastąpi:P
Na tej samej stronie można znaleźć "Operę Leithian" Adama Kleina.
(Mnie nie zachwyciła - daleko jej do LOTRa Howarda Shore'a)
Masz racę!!! Beorna olać nie wolno!!! To świetna postać, która nadaje charakteru tej książce... i te jego pszczoły:) Ich też nie wolno olać!!!
No niestety dwa lata to sporo,bo to moze byc następny po władcy pierścieni naprawde genialny film.No ale co z tego wyjdzie to sie zobaczy.
Ja bym chciał Hobbita w dwóch częściach.Pierwsza zaczynać się powinna Białą Radą,wyprawą Gandalfa do Dol Guldur i spotkaniem z Thorinem.Kończyć się powinna gdy drużyna wchodzi do Mrocznej Puszczy.Druga część powinna najbardziej skupić się na wydarzeniach wokół Samotnej Góry i bitwy wokół niej.Zakończyć się powinna zapaleniem fajkowego ziela przez Bilba w swoim domu w Shire.
Całkiem rozsądny pomysł, jeśli chodzi o podział.
Tylko tyle czekać na ciąg dalszy:{
ale juz jest ustalone jak beda wygladały oba filmy wiec nici z waszych podziałów...pierwszy ma opowiadac to co było w ksiazce a drugi ma sie opierac na Niedokonczonych opowiesciach i opowiadac dzieje miedzy Hobbitem a WP :D Taki prequel Władcy
Nie wydaje mi się sensownym pomysłem druga część filmu.Przecież to co zdarzyło się między Hobbitem,a Drużyną pierścienia Jackson pokazał w skrócie w prologu filmu(w rozszerzonej wersji tym bardziej).