o takim zakończeniu drugiej połowy filmu?
wiem że to dość odległy temat ale spróbujmy....
W drodze powrotnej do Shire Gandalf mówi do Bilba:
Czy opowiadałem ci kiedyś o Dzieciach Hurina mój drogi Bilbo?
uśmiech Gandalfa i napisy....
Dobra mysl ;) ale raczejtroche przesadzone, raczej moglby o tym wspomniec w ostatniej scenie przy herbacie w shire hobbitowi i Balinowi, balin powiedzialby w tym jakis zart zarzucajac staremu przyjacielowi ze opowiadal mu to juz tyle razy ile ile klejnotow w skarbcu smauga, a Bilbo tez by zazartowal rozlozyl sie wygodnie z fajka spojrzal melancholijnie z zadowoleniem przez okno i powiedzial ,,Opowiedz Gandalfie mamy wieeele czasu'', oddalajaca sie kamera, panorama shire, konczaca narracja pana Iiana Holma, (,,mialem wieeele czasu choc o nim nawet nie wiedzialem drogi frodo, bylem szczesliwy jak nigdy'') napisy. Mysle ze jackson zmieni w tej scenie to ze beda wszystkie krasnale a nie sam balin, aby pokazac radosna reakcje na widok kompanow, odmienna od tej jak ich poznawal;D Jeny znowu sie musialem rozpisac...
Albo w scenie po napisach moglby o tym wspomniec. Sorry za gramatyke i ortografie powyzej. Pisalem na szybko
To jest świetny pomysł i dawałoby dużo do myślenia szczególnie tym którzy o dzieciach Hurina nic nie wiedzą.
Wszystko fajnie... z tym ze "Dzieci Hurina" mowia o zupelnie innej epoce i wydarzeniach, a przede wszystkim nie maja zadnego powiazania zarowno w fabule powiesci i postaciach, a wiec nie mozna nawiazac do Hobbita czy Władcy Pierścieni. Troche przesadzona wizja i - nie obraz sie - bez sensu...
Rola Jacksona przy ekranizacji ksiazek Tolkiena powinna sie zakonczyc na Hobbicie. "Dzieci Hurina" mogliby zrobic fani jak np bylo to w przypadku "Polowania na Golluma" bo film kinowy nie porwie ludzi. A Silmarillion z kolei jest nie do ogarniecia... chyba ze w formie serialu... z 30 odcinkow minimum... czyli raczej odpada takowa wizja...
Dla mnie oczywiste jest to, że prędzej czy później chciwe łapska Hollywood sięgną, albo po Dzieci Hurina, albo po Silmarilion.Jeśli Hobbit odniesie gigantyczny sukces komercyjny, to będzie to tylko kwestia czasu.Co do samego pomysłu fajnie to opisał feniks0913.
W sumie mógłby to Jackson też zrobić tak jak to zrobił w Drużynie Pierścienia: kiedy Bilbo opowiadał na swoim urodzinowym przyjęciu dzieciakom o trzech trolach które zastanawiały się jak ich przyrządzić...
Np.
(nieważne gdzie kiedy czy w jaką pogode.... to tylko pomysł nie wykonanie)
Dwóch z krasnoludów pełni wartę. Bilbo niemoże spać i w tle słyszy ich rozmowę na temat np. kryształów za którymi wszyscy się uganiali... albo w innej sytuacji coś o wielkiej miłości człowieka z dawnych czasów i elfki (Beren i Lúthien).... cokolwiek
chodzi mi o to żeby niebyło wprost powiedziane-nazwane o co chodzi.... tylko wplecione... żeby tylko otwarli furtkę do innych dzieł... nieiwem czy wiecie o co mi chodzi...
Sadze ze wiele scen w Hobbicie bedzie dzialalo wlasnie na bazie takiej jakby retrospekcji (bo o tym mowisz najwyrazniej). I wlasnie licze ze tak pokaza np zdobycie Samotnej Gory przez Smauga :) Cos na zasadzie prologu z "Druzyny Pierscienia" albo rozmowy Gandalfa i Pippina z "Powrotu Krola" gdy opowiada mu o przeszlosci Minas Tirith i namiestnikach Gondoru - tak to ma sens. Ale nie widze potrzeby ani sensu zeby dawac zalezek pod ekranizacje innego dziela Tolkiena. Mysle tez ze Jackson zrobil juz swoje i naleza mu sie brawa. Dzieci Hurina czy Silmarillion powinni sobie juz odpuscic. Mimo ze to dziela Tolkiena to jednak nie wroze im takiego sukcesu jak LOTRowi czy (prawdopodobnie) Hobbitowi. W koncu banka musi kiedys peknac... a nie sadze ze odbiorcy (poza fanami ksiazek Tolkiena) mieliby ochote isc do kina na Silmarillion... chyba ze zrobia serial jak juz wczesniej wspomnialem. Pozdrawiam.
Nie takie zakończeni było by paskudne bo mogło by z tego wyniknąć np.film o dzieciach Hurina a to by było potworne brry aż mnie otrzepało na samą myśl o tym.
Heheh, wiesz, tak się pytam, bo mi osobiście ta historia się podobała.Zarówno w Silmarilionie, jak i w całkowicie poświęconej temu książce Dzieciach Hurina.
Książka do mnie nie przemawia jako jedyna cześć Sila mnie wkurza a najgorsza jest ta historia jak z Romea i Julii aż się rzygać chce.
Uuuu, widzę, że nieźle :D.Mi osobiście się bardzo podobała, ale wiadomo, rzecz gustu.
Jeszcze tylko takie małe pytanko.
Gdyby powstał film na podstawie Dzieci Hurina ( który prędzej czy później i tak powstanie tak uważam ) i gdybyś wiedział, że reżyseruje go Peter Jackson, muzykę napisze Shore i ogólnie będzie przy nim pracowała cała ekipa odpowiedzialna za LOTR'a i Hobbita, to czy nie poszedłbyś na niego do kina???
Jednak jest różnica pomiędzy rodzeństwem obłożonym klątwą, a nastolatkami, które pierwszego dnia się nie znają, drugiego zakochują, trzeciego biorą ślub, a czwartego popełniają samobójstwa.
To jakby coś weź ze sobą do kina papierową torebkę :D
Ja za najgorszą historię miłosną, jaką czytałam, uważam "Tristana i Izoldę".
Ale jest coś gorszego a mianowicie zmierzch książka jest denna a jej historia jest tak beznadziejna że nie da rady tego czytać.
Może więcej się dzieje... Ale sprowadza się to do tego, że Izolda zdradza męża, Tristan żonę, a narrator się tym zachwyca. Jestem wdzięczna Dantemu, że w "Boskiej komedii" umieścił ich tam, gdzie ich miejsce - w 2 kręgu piekła. :)