Po opublikowaniu zdjęć rodzeństwa, Kilego i Filego, podniosła się wrzawa, że ten pierwszy nie wygląda w ogóle jak krasnolud, że to człowiekoelf, bo/i że, oborze, ma na plecach ŁUK!
O ile z zarzutem dotyczącym jego domniemanego braku krasnoludowatości mogę się jeszcze zgodzić. Choć uważam też, że w filmie będzie to lepiej wszystko wyglądało niż na zdjęciu, gdzie ma rozwiane włosy i pozę romantycznego woja :P
To z czym się natomiast zgodzić nie umiem to stwierdzenia, że na plecach nosi łuk. Otóż, za każdym razem, gdy patrzę na to zdjęcie: http://images.wikia.com/lotr/images/b/b4/The-Hobbit-Fili-and-Kili.jpg na jego plech widzę, zamiast łuku, KUSZĘ. Bo, proszę państwa, kto widział aż tak krótki łuczek? I to przewieszony tak bardzo po prawej stronie ramienia? A te strzały? Tak krótkie i grube - przecież to bełty!
I wciąż jest tak elfi jak był? ;)
To łuk. Widać go dobrze na pierwszym filmie z planu, zerknij:
http://www.youtube.com/watch?v=bC3egW63F5Q dokładnie 0:45
Poza tym te strzały są za długie na bycie bełtami - bełtów nie noszono też w kołczanie, bo było to niepraktyczne ;)
jezu, więc jesteś ślepcem człowieku a na dodatek nie czytałeś książki ;]
w książce krasnoludy używały właśnie ŁUKÓW! wie to każdy fan WP, lol nawet moja matka to wie :O
A te zarzuty są z dupy wyjęte przez ludzi którzy WP kojarzą tylko z filmu a elfów i krasnali z WoW'a -.-
To tyle, każdy myślący się ze mną zgodzi :)
Krasie z Hobbita nie tylko używały łuków, znane były z robienia interesów z Goblinami (nie plemię Thorina, ale jednak), były raczej tchórzliwe i bardzo, bardzo skąpe. Cała załoga wybrała się na wyprawę bez broni, nie należeli do specjalnie bitnych. Samego zaś króla Goblinów z Gór Mglistych przepraszali za wtargnięcie i zapewniali, że są mu przyjaciółmi. Cóż, hobbit to zupełnie inna bajka niż WP, z pewnością zaś inna niż współczesne RPG/MMORPG, z których to wzorzec krasia/elfa czerpie młodzież.
Krasie były tchórzliwe?? Tu mnie rozwaliłeś :D Może nie słyszałeś o ich wyczynach w bitwie pod Azanulbizar?? Choćby sam Thorin który zyskał tam przydomek dębowa tarcza :p Zresztą w bitwie pięciu armii też nieźle się spisali. Chyba przemówił do ciebie Smaug że tak mówisz o krasnoludach :d
Proponuję dokładnie przeczytać jeszcze raz Hobbita. Nie mówię tu o innych książkach Tolkiena, tylko konkretnie o Hobbicie. Tam autor pisze o tej rasie, a samo zachowanie drużyny Thorina wystawia im najlepsze świadectwo. Podkreślam, że chodzi wyłącznie o Hobbita, w którym większość rzeczy jest inna, niż w późniejszych książkach Mistrza.
Tyle że cała awantura w filmie ma być pokazana w szerszej perspektywie, tej późniejszej i bardziej dojrzałej
Racja to, dlatego cieszę się, że Jackson przetwarza Hobbita w bardziej zbliżonego poziomem do WP.
Swoją drogą w którejś z części HoME są fragmenty nowego Hobbita, którego Tolkien ostatecznie nigdy nie wydał. Fabuła i świat jest tam o wiele lepiej zarysowany, niestety akcja urywa się na przybyciu do Rivendell. Niemniej w nowym Hobbicie krasnoludowie są bardziej stanowczy, mają broń, jest opisany ich postój w Bree i spotkanie ze Strażnikami Północy na szlaku do Gór Mglistych. Wielka szkoda, że nie wydano tej wersji...
Zaś zarzuty prowadzenia interesów z goblinami nie są wcale takie wyrwane z kontekstu. Tolkien zapewne odwołuje się tu do zdeprawowanych krasnoludów ze Wschodu z rodów Żelaznorękich, Sztywnobrodych, ,Czarnobrodych i Kamiennostopych, którzy w II Erze wspierali Saurona w wojnie Ostatniego Sojuszu.
Wreszcie ktoś, kto ma pojęcie o czym mówi, aż miło poczytać. Prawdę powiedziawszy, jako wielki miłośnik Strażników chętnie zobaczył bym ich w ekranizacji Hobbita. To by było coś.