Nie wiem czy podobny temat był. No to tak. Oglądałem film tak jakoś z godzinę, pół i powiem że
mi się podobał (ale z braku czasu musiałem przerwać oglądanie) Jedyną mega wadą jest
Dubbing. On tak zepsuł mi klimat filmu.... Od Włądcy Pierścieni przyzwyczajony byłem do lektora
i pasowało mi to. A ten dubbing jest koszmarny i niedopasowany ,gdy słyszałem głos Froda to
myślałem że mnie coś trafi.... Gandalf też ma dziwny głos. Kto wpadł na to żeby wsadzić do filmu
Dubbing. -.- Wiem są też napisy ,ale wolę bardziej skupić uwagę na oglądaniu niż na czytaniu . A
wy jakie macie zdanie na temat tego dubbingu ? :)
Moim zdaniem dubbing był słaby. Kiedy pierwszy raz usłyszałam głos Bilba w polskim zwiastunie, zaczęłam modlić się żeby w moim kinie była wersja z napisami. Przede wszystkim głos Gandalfa jakby go postarzał, a Gollum - kompletna porażka. Ale najbardziej denerwował mnie głos Balina. Miałam wrażenie, że tylko do Garadlieli pasował.
Mam takie same zdanie co ty ale jak dla mnie najgorsze były głosy krasnoludów które w większości były prawie identyczne i nie odróżniałem czasem który co mówi.
Po za tym dubbing ogólnie jest nie do zniesienia i powinien być nagrywany tylko do filmów animowanych ,a nie do normalnych filmów. Ale większości krajów (np. w Niemczech) Dubbing jest zrobiony do każdego filmu nie ważne czy to horror ,czy komedia. Nie wytrzymał bym tak... :)
No tak, ale niestety jak jest film normalny a dla dzieci też zawsze robią dubbing. Chociaz mogliby pomyśleć, chociażby przez wzgląd na wiek tolkienomaniaków, że przydałby się lektor...
Właśnie, był słaby dubbing, ale w ogóle za długi był ten film. To trwało ze 3 godziny . Książka jest taka krótka a jeszcze mają być tego 2 części...
" Wiem są też napisy ,ale wolę bardziej skupić uwagę na oglądaniu niż na czytaniu ."
Jak ktoś umie czytać, to nie ma żadnego problemu ze skupianiem uwagi. Niestety jak widać, niektórzy mają problemy z tą jakże podstawową umiejętnością. Naucz się dobrze czytać, albo męcz się z gównianym dubbingiem. Pozostają ci jeszcze modły o to, by do wersji rozszerzonej na DVD/BD nagrano ścieżkę lektorską.
Weź się trochę uspokój. Tak Cię to rozzłościło po tym ,że wolę bardziej skupić uwagę na filmie? To masz problem. Tak "bez żadnego problemu" masz rację. Ale nie zawsze chcę się czytać napisy... -.-
Po pierwsze - porażka i pomyłka z tym Dubbingiem. Borys Szyc jako Gollum to wręcz katastrofa. Widziałam film w Internecie i całe szczęście, że poszłam na napisy do kina. Na pewno bym wyszła.
Po drugie - na pewno żeście to zauważyli. Chodzi o sceny walki. Dźgali i siekli tymi mieczami i toporami, a ciągle były idealnie czyste. W WP tam miecze były przynajmniej troszkę zabrudzone od krwi, a tu nie.
Zdecydowanie tak. Polski dubbing niszczy jakośc oglądania takiej superprodukcji jak Hobbit. Poza tym, już tu kiedyś pisałem o tym przy okazji recenzji "Avengers" - w naszym śmiesznym kraju nie robi się castingu do dubbingu tylko "daje zarobić łatwą kasę" aktorom "modnym i popularnym". W związku z czym rzygam już panem Wiktorem Zborowskim grającym KAŻDĄ rolę gdziekolwiek potrzebny jest grubszy głos, panią Danutą Stenką gdzie trzeba użyć głosu dźwięcznego i Borysem Szycem podkładającym głos każdego możliwego wariata. NIE, NIE i jeszcze raz NIE tandetnemu polskiemu dubbingowi !!!
Omijajcie dubbing szerokim łukiem... Źle nagrana ścieżka dubbingowa potrafi nawet największe arcydzieło narazić na śmiech..
Wiele razy popsułem sobie cały efekt- taki gollum to tragedia..;/
Najgorsze jest to ,że wiele głosów nie pasuje do postaci. A właśnie ,jak już chcą dubbing zrobić to powinni dobrze dobrać osoby podkładające głos ,tak żeby pasował do postaci. Bo np. kiedyś oglądałem Fantastyczną czwórkę. Wiem że było kilka wersji (chyba) ,ale ta była z dubbingiem i ta blondyna (nie wiem jak się nazywałą) miała głos jak jakaś mała dziewczynka. Dosłownie... -.-