Bo nie wiem czy jest sens iść na dubbing, czy lepiej z napisami.Poza tym, jestem kobietą :)
Aha. To sorki za pomyłkę . Większość osób na tym portalu jest anty dubbingowa i nawet jeżeli polska wersja jest dobra to i tak będą twierdzić , że jest inaczej. Podejrzewam , że większość nawet nie była na wersji z dubbingiem a ją krytykuje . Pytanie się na Filmwebie o dubbing po prostu mija się z celem.
Spoko :)
Uważam, że niektóre dubbingi są naprawdę dobre, ale wolę jednak lektor.Jeżeli już nie ma wyboru, to niech będzie dubbing, ale żeby był dobry...Nie jestem anty-dubbingowa, ale wolę lektora :)
Jeżeli nie lubisz czytać w kinie to pozostaje dubbing. Jak pisałem wcześniej osoby udzielające się na Filmwebie w temacie dubbingu jest nastawiona negatywnie do tej formy tłumaczenia niezależnie od jej jakości . Ja dubbing uwielbiam ale sam miałem wątpliwości co Wiktora Zborowskiego jako głos pod Gandalfa ale podobno wypadł dobrze. Od osób , które byly na wersji dubbingowanej i (nie ukrywam) lubią dubbing stwierdzili obiektywnie że jest dobry poza głosami niektórych krasnoludów i Elronda .Podobno głos Adama Baumana nie był dobrze dobrany pod tę postać.
Idę na napisy, bo nie idę sama, nie mam wyboru :( Ocenię jutro, bo właśnie jutro się wybieram.
Byłam i cóż, szczerze przyznaję, ze nie było tak źle.Jednak głos Gollum'a to była porażka.
A możesz jeszcze napisać jaka była frekwencja w kinie i jaki jest sam film ? Są różne opinie , jedni twierdzą , że porażka , drudzy , że dobry , jaka jest Twoja opinia ? Pozdrawiam.
Sam film jest dobry, genialnie dobrali aktora do Billba, świetnie pasuje! Obsada też niezła, mogłabym się tylko przyczepić do Thorina, bo inaczej sobie go wyobrażałam.Muzyka też dobra, momentami wzięta z Władcy Pierścieni.Czasami były też fragmenty, że miałam wrażenie, że oglądam Władcę Pierścieni XD Dubbing nie był taki zły, piosenka krasnoludów wypadła dobrze, tylko ten głos Gollum'a :( O wiele lepiej brzmi w oryginale.
Film różni się z książką, jest parę rzeczy, które pominęli bądź zmienili.Jednak film i tak wypadł nieźle.
Aha, no i w kinie było dużo wycieczek, sala była do połowy zapełniona, w większości wycieczki szkolne.Tyle, że ja byłam z rana, pewnie po południu było o wiele więcej osób :)
wszystko da się znieść ale skoro są inne opcje to po co to znosić? Dubbing zabija klimat filmu
Osobiście nie rozumiem narzekania na dubbing, które przewija się w wielu przeglądniętych przeze mnie komentarzach.
Specjalnie poszłam na seans z dubbingiem, żeby móc się skoncentrowac na scenach i widokach.
Głosy są dobrze dobrane - tu zaznaczę, że nie miałam żadnych skojarzeń głosowych:) Najbardziej się bałam o pieśń krasnoludów ale naprawdę się udała. Najgorzej poszło z Gollumem, bo momentami trzeba się mocno wsłuchiwac ale to wiadome, że trudno o taki efekt jak w oryginale.
Potwierdzam, dubbing całkiem nieźle wypadł. Jeśli ktoś lubi skupić się na filmie i nie czytać jednocześnie napisów, to warto iść. Ale napisy to jednak napisy :)
Jako osoba tolerująca tylko dubbing w filmach animowanych z niepokojem poszedłem na Hobbita (nie miałem innego wyjścia) i o dziwo w mojej ocenie wypadł rewelacyjnie. Głosy dobrane bardzo poprawnie, klimatyczne, oddające ducha filmu. Jedynie do czego mogę się przyczepić to czasami niezrozumiałe wypowiedzi Golluma
odradzam dubbing , nietrafiony dubbing gandalfa , oglada sie jak film familijny , zgadzam sie ze dubbing zabija klimat , i jeszcze piesn krasnoludow zdubbingowana to juz przesada polecam wersje z napisami , bo z lektorem nie wiem czy wyjdzie
M.
Ja akurat byłem na dubbingu, bo w mojej miejscowości nie było wybory. I dla mnie oglądając wersję dubbingowaną zmienia się nieco odbiór tego filmu, jako bardziej bajkę, bardziej dla dzieci, a film jest poważny. Choć nie jest tak źle (słyszałem masę gorszych dubbingów) to jednak dla mnie dubbingowanie filmów nie będących animacjami zupełnie mija się z celem. Dlatego polecam raczej wersję z napisami
Byłam na dubbingu. Nie polecam... da się przyzwyczaić, ale dla mnie były tam dwa główne mankamenty:
- Golluma nie można było zrozumieć (nie mam pretensji do Szyca, który podkładał mu głos, bo na pewno było to bardzo trudne zadanie ;)
- piosenka "Gór Mglistych chłód" nie miała aż takiej magii jak w oryginalnym wydaniu.
Nie mam do nich pretensji, no ale następnym razem wybiorę się na napisy ;)
byłam dzisiaj na dubbingu i jest tragiczny, totalnie nie oddaje klimatu. Zamierzam obejrzeć jeszcze raz ten film, tym razem w wersji z napisami
obejrzałam fragment z dubbingiem i w życiu nie popełniłabym tego błędu, by oglądać tak cały film, w dodatku w kinie... tylko napisy!
Oryginalna wersja jest najlepsza i jeśli iść do kina na film to tylko na tę wersję. Wg mnie Hobbit w polskiej wersji językowej nie jest aż taki zły jak się powszechnie mówi, faktycznie trochę niedopracowany i po łebkach, ale np. Gandalf jako Zborowski jest bardzo dobry, nawet podobne głosy mają z McKellenem :-) i ten aktor co podkładał Bilba też sobie poradził nad podziw dobrze, chociaż Martin Freeman w oryginalnej wersji jest nie do pobicia, sama przyjemność go słuchać :-) Najgorszy był Szyc jako Gollum, zdecydowanie, najsłabszy punkt w tej wersji, okropność, jak w oryginalnej wersji scena Bilba z Gollumem jest jedną z najlepszych scen w filmie, tak w polskiej wersji jest zdecydowanie najgorszą, tragedia. Nie wiem jak mogli go zatrudnić, szczególnie do tej roli, Gollum to kluczowa postać tolkienowskich powieści i tak go potraktować Szycem. Jakby nie mogli dać do tej roli innego bardziej utalentowanego aktora dubbingowego np. Boberka - mistrza dubbingu. Jeszcze początek był fatalny, wstęp starego Bilba też mi się nie podobało. Jeśli do kina do zdecydowanie na oryginalną wersję z napisami. A tą z dubbingiem można obejrzeć jako ciekawostkę, tak przy okazji np. w TV.
Oglądałam z dubbingiem, ale kiedyś będę musiała oglądnąć również w lektorem (jeżeli będzie dostępny w takiej formie) i z napisami.
Dziękuję za opinię (:
No właśnie zauważyłam, że się trochę spóźniłam z opinią ;-) Ale jestem świeżo po obejrzeniu wersji dubbingowej i po prostu chciałam się podzielić moją opinią, jeśli wejdzie tu ktoś kto jeszcze Hobbita nie oglądał. Ja osobiście lubię polski dubbing, ale jeśli chodzi o animacje, bo w filmach fabularnych to nigdy nie przejdzie, odejmuje danemu filmowi całą autentyczność i spłyca odbiór. Ale bajki to spoko, uważam że są na bardzo dobrym poziomie. Jestem ciekawa czy w kinie jak mówili po elficku lub orkowemu to były napisy czy jak to tłumaczyli? Bo ja oglądałam wersję "mieszaną" jak Gandalf mówił po elficku to przemawiał głosem McKellena i tu już były napisy z angielskiej wersji.
Ja również lubię dubbing w animacjach, ale broń Boże w filmach... Niestety w wielu filmach, musieli dać dubbing :(
Uważam, że dubbingu nie da się znieść w filmach. Polscy aktorzy nie zastąpią ci oryginalnych aktorów, głos Richarda Armitage jest taki piękny <3 Nie psuj sobie filmu, ludzie, którzy byli na dubbingu najostrzej krytykują film. Jak można w roli Golluma słuchać Szyca??? Bleeee Beznadziejny aktor, nie wiadomo co gada w ogóle, porażka.
W angielskiej wersji lepiej tez słychać różne akcenty i jakoś fajnie dialogi brzmią :D
Jak film to tylko w oryginale!!