Uff, cieszę się, że obsada do filmowej adaptacji Hobbita zbytnio się nie zmieniła względem
Władcy Pierścieni. Nowa obsada filmu może i wniosłaby świeży powiew do świata
Śródziemia, ale wydaje mi się, że w negatywnym stopniu. Mam nadzieję też, że Martin
Freeman będzie równie dobry jak Bilbo z WP, bo inaczej strasznie się zawiodę... W końcu
całość będzie skupiona głównie na nim. No i w mojej opinii Peter Jackson jest naprawdę
najwłaściwszą osobą do wyreżyserowania tego filmu.
Mam nadzieję, że film mnie nie zawiedzie i będę mógł wystawić tę 9 czy 10 po obejrzeniu
bez żalu.
Hah, no całe szczęście, że obsada nie zmieniona, chyba bym nie przeżyła nikogo innego jako Gandalfa, Elronda, Galadrieli, Sarumana Całkiem miło, że pojawi się Orlando Bloom jako Legolas, choć bez jego udziału mogłoby się obyć, w książce Legolasa nie było...(tak samo jak Galadrieli i Sarumana, ale skoro film pokaże też Białą Radę, to jestem przeszczęśliwa, że będą)
Czytając ostatniego newsa na filmwebie dowiedziałam się, że nie zostało jeszcze ostatecznie powiedziane, czy Hugo Weaving zagra Elronda, choć widnieje tutaj w obsadzie i pojawił się na planie zdjęciowym. I faktycznie, tu jest problem, bo elfowie się nie starzeją, a aktorzy... no cóż. No ale już przy kręceniu LotR Hugo młody nie był, a go do tej roli wzięli, więc może jednak zagra Elronda, z czego będę się oczywiście bardzo cieszyć, bo bardzo lubię tego aktora no i nie wyobrażam sobie kogo innego w tej roli.
Ale chyba się powtarzam, więc lepiej się zamknę i pójdę pisać w innym temacie. Cya!