Bo Jackson dużo zawdziecza Cameronowi,dzieki niemu WETA przy pracy nad Avatarem weszła na wyzszy poziom,nabrała wiekszego doswiadczenia ktorego bedzie mogła uzyc przy Hobbicie i stworzyc (mam nadzieje) cos niesamowitego.

To wszystko sa zeczy ktore i tak normalny czlowiek nie zauwazy roznicy !.Jesli nie widac roznicy to po co przeplacac ;].

Filmy 3D moim zdaniem sa jeszcze zbyt malo zaawansowane i nawet Avatar byl sredniakiem pod wzgledem jakosci i techniki !.Okulary 3D to jest nie porozumienie i powinni wymyslec cos innego !.

Osobiscie jestem za tradycyjnym kinem bez 3D no ale jesli przyszlosc ma sie tworzyc rozwijac to trzeba isc na kompromis !.Moze za 5 lat cos ruszy i filmy 3D beda takie jakie powinny byly byc !.

Ale 3D w Hobicie ma byc pododno jesycye lepsye niy w Avatarze:)

Długa i bardzo interesująca wypowiedź Jacksona na temat kręcenia Hobbita w 48 fps:

http://www.slashfilm.com/peter-jackson-explains-shooting-the-hobbit-48-frames/

Wierzę we wszystko co napisał, bo sam testowałem materiały zrzucone z kamery do 25 fps i do 50 fps - różnica jest ogromna i zauważalna dla każdego. Właściwie dopiero od momentu przeprowadzenia testów zaczęło mnie irytować "klatkowanie" filmów 24fps przy niektórych ruchach kamer. Kiedyś w ogóle tego nie zważałem ;)

Jak kogoś temat interesuje bardziej, to zapraszam: http://film-fx.blogspot.com/2011/04/realistyczna-pynnosc-filmu-przyszoscia.html

Avatara II chce kręcić z szybkością 80 klatek.... co z tego wyjdzie? Zobaczymy

Nie 80, lecz 60 ;D

Jestem jak najbardziej za ! TYLKO DLACZEGO DOPIERO TERAZ HMMM !?! 24 fps to archaizm z samego początku XX wieku, najwyższy czas wreszcie to zmienić ! Osobiście byłbym nawet za kręceniem filmów w 80 klatkach na sekundę bo maksymalnie do takiej wartości oko ludzkie jest w stanie dostrzec różnicę (wszystko co powyżej nie ma znaczenia). No ale dobre nawet te 48 klatek...

tak jak napisano w artykule 60fps może mieć problemy na rynku europejskim, bo u nas standardem jest 24fps i jego wielokrotność dlatego lepszym rozwiązaniem byłoby kręcenie w 48fps albo 72fps. Brutal pytasz dlaczego dopiero teraz? To chyba oczywiste. Zwiększenie ilości klatek na sekunde automatycznie zwiększa nakłady na efekty specjalne, które trzeba nanieść na kążdą klatkę. Już 48 fps które ma być zastosowane w Hobbicie dwa razy więcej roboty niż normalnie, a co dopiero przy 80fps.

OK, z tymi 80 klatkami to już może przesada ale 60 jak najbardziej :)

A chciałbym też zauważyć że nie w każdym filmie wykorzystuje się efekty specjalne.
Głównie w filmach akcji, fantasy oraz science-fiction.

Odnośnie tych efektów to wiesz mi są teraz w każdym filmie. Przykładowo głupie widoki przez okna w dzisiejszych czasach zazwyczaj się nakłada przy pomocy efektów + retusz obrazu itp :) To się tylko tak wydaje ale faktycznie pracy przy większej ilości klatek jest w H... więcej :)

Kazioo masz może link do tych filmików Camerona kręconych z różnym fps, które pokazywał jako porównanie ?

Fajnie, tylko że wtedy filmy będą ważyły 2 razy więcej, tak mi się wydaje. W sumie nie widziałem nigdy filmu poza tymi 25 klatkami i może to fajnie wyglądać. 24 klatki były tylko na początku XX wieku i dlatego teraz przy odtwarzaniu 25-klatkowym wydają nam się nieco przyspieszone. :)

Co ty za bzdury opowiadasz, obecnie praktycznie już wszystkie odtwarzacze oraz telewizory potrafią odtwarzać materiały w 24 kl/s.

i co z tego, że będzie ważył 2x więcej, co boisz się, że długo sie będzie ściągał ;)

Z tego co wiem na początku XX wieku były 16 klatek. Czasem można zobaczyć w tv chaplina i widać różnicę.