Na początku filmu Frodo wyciąga z kufra wuja kilka rzeczy. Jest tam coś w rodzaju hełmu. Ciekawe czy wystąpi w nim w Bitwie Pięciu Armii, bo podobno ma walczyć w niej, w odróżnieniu od książkowej fabuły.
Naprawdę ma walczyć ? No to już by była wtopa Jacksona. Po co zmieniać oryginał wymyślony przez Tolkiena. Można przecież pokazać ujęcie Bitwy z perspektywy Bilba. Już raz próbował Jackson wprowadził Arwene do Helmowego Jaru ale szybko się z tego wycofał. Mam nadzieję że z tego również się wycofa. Chociaż kto wie, może jeszcze Bilbo zabije smoka. Już w pierwszej części mamy Bilba, który nigdy nie miał w ręku miecza a zabija goblinów i wargów jakby był szkolony przez Dunedainów.
Jackson wielokrotnie "poprawiał" Tolkiena. Wystarczy popatrzeć na liczbę zmian we WP (elfy w Helmowym Jarze, Arwen w DP). W większości te zmiany okazywały się trafnymi decyzjami. Np dodanie elfów do Helmowgo Jaru zwiększało realność wydarzeń.
Szczerze powiem, pomysł Tolkiena, że Bilbo nie widzi bitwy mi osobiście wydawał się dziwny i zupełnie mi się nie podobał kiedy czytałam książkę. Dlatego mam nadzieję, że PJ to zmieni i Bilbo będzie brał udział w wydarzeniach, tak jak inni Hobbici (Pipin, Merry) we Władcy Pierścieni.
Jezu... ze mną jest coś nie tak... Gdzie nie zobaczę skrótu DP, to mi się zaraz z jednym kojarzy :) Jeszcze jak jest nie powiązany z niczym to jeszcze ujdzie, ale jak tutaj... Arwen w DP. Trzeba iść na terapię.
Myślę , że jak już Peter J. bierze się za ekranizację książki , nie powinien nic zmieniać ani dodawać jakichś dziwnych , niestworzonych wątków , które są całkiem niezgodne z książką i pomysłem Tolkiena. W książce Bilbo stracił przytomność , bo coś walnęło go w głowę i tak powinno być w filmie. Jednak mimo tego że w filmie jest tyle pozmieniane, to bardzo mi się podoba, tak jak WP.
Fakt, że jego walki są trochę naciągane. Chociaż, kiedy już staje przed białym wargiem, to macha tym mieczem jak kijem.
Ale kiedy już zyskał zaufanie krasnoludów, mogą go trochę podszkolić w robieniu mieczem(tak jak Boromir podszkalał Merry'ego i Pippina). W końcu wciąż jest wśród nich paru wojowników ;)
Jeśli chodzi o ten kufer - to w pierwszej chwili ten hełm wyglądał mi raczej na jakąś orkowa robotę. Chociaż kto wie...? I po co mu ten drugi miecz(skoro miał Żądełko), albo ten "róg"?
Jednak przydałoby się, by Bilba brał jakiś tam udział w Bitwie - choć niespecjalnie go sobie wyobrażam w samym centrum walki. Być może zabije paru orków, może użyje parę razy pierścienia, zobaczymy.
E tam. wydaje mi się że Tolkien poprostu nie wiedział co ma Bilbo począc w trakcie bitwy i wymyślił że będzie nieprzytomny, by pózniej opowiedziano mu co się zdarzyło. Co do walczącego Bilba. Nie przypominam sobie by jakoś specjalnie posługiwał się mieczem w filmowym Hobbicie. Zrobił to raz, walcząc z goblinem, w zasadzie tylko odpychając jego ataki, a potem w końcówce, gdzie tylko wbija go do w łeb warga i orka. Pozatym jest pokazane jak "znosi" go z tym mieczem, kiedy stoi przed leżącym Thorinem.
Walka z Goblinem w podziemiach, później zabicie warga i na końcu jak Azog zbliżał się do leżącego Thorina skoczył na orka na wargu i zabił orka. Swoją drogą ork dwa razy większy od niego i pewnie ze trzy razy cięższy ale co tam, walki muszą być w stylu Hollywood. Bilbo książkowy na tym etapie wyprawy na pewno nie byłby w stanie tego zrobić. Tak naprawdę Bilbo pierwszy raz wykazuje się odwagą i musi posłużyć się mieczem w walce z pająkami. Ale tam używa pierścienia i przez to jest mu też trochę łatwiej.
Tak jak napisałem. Walka z goblinem to tylko odpychanie jego ciosów, warg zabity raczej bez zadnych umiejetności, poprostu wyciągnał w jego stronę miecz, podobnie jak ork, któremu poprostu wbił miecz ze dwa razy, jesli dobrze pamietam. Ja tam nie widziałem, aby Bilbo się jakoś swietnie psługiwał mieczem.