Nie lubię jak się miesza w treści ksiażki...a w niej nie ma ani słowa o Legolasie, owszem
jest Thraundil i kilku innych elfów wymienionych z imienia, Władca Pierścieni- film zrobił z
Legolasa takiego "bożyszcze nastolatek" . Pewnie wyłapie drużynę po ataku pająków
ja się zastanawiam nad postacią Froda.. słyszałam co ma być, ale jako wielka fanka WP zadaję pytanie czy Peter Jackson nie za bardzo tworzy hobbita wg własnych przekonań? to nie jest atak, ale chwilowa refleksja ponieważ wiem, że z kina wyjdę oczarowana.
druga refleksja jest taka, że premiera jest zdecydowanie za późno! Peter zapowiadał już po wyprodukowaniu chyba drugiej, ale lepiej powiem, że w ogóle po skończeniu wp, że nie zamierza spoczywać na laurach i zrobi hobbita. trochę czasu już minęło... szczerze nie mogę się doczekać tego filmu. frustracja mnie przerasta gdy myślę o jego zapowiadanej premierze.. a i Ci wszyscy aktorzy, którzy grają drużynę krasnoludów.. fajnie będą wyglądać w brodach :D nie do poznania zapewne.
Frodo?tutaj? Jestem niezorientowana, po prostu przypomniałam sobie o Hobbicie i zajrzałam tu dzisiaj:P
Peter Jackson ma prawo do zmian, dużo zmienia chociaż nie jest to fabule zupełnie potrzebnie(piszę w oparciu o ekranizację WP), nie chcę żeby np pominął akcję z orłami czy też przystanek u Beorna bo stwierdzi że Bitwa Pięciu Armii musi nagle urosnąć do monstrualnych rozmiarów.
Jednak w Tolkiena wsiąkłam tak bardzo że i tak będę z ekranizacji zadowolona:)
Aktor grający Froda ma być narratorem chociaż to jeszcze nie jest pewne, ale z tego co wiem to na pewno go nie ujrzymy w filmie.
Z ego co pamiętam, Legolas ma się pojawić przez 2sek. Taki smaczek dla fanów. Zapewne u boku Thranduila...
Obsada jest ta sama co do `Hobbit, Part 2`, a to ma być `most` pomiędzy "Hobbitem", a "WP", tak więc może dopiero tam ujrzymy Froda. Sam Legolas napewno będzie w drugiej części, natomiast nie widzę żadnego problemu dlaczego niemiałby pokazać się w samym "Hobbicie". Owszem, nie był wyróżniony w książce, ale w końcu tam mieszkał, tak więc.... :) Swoją drogą nie mogę się doczekać! Tym co również czekają na film, polecam książkę Nika Pierunova `Pierścień Mroku` czyli kontynuację `WP` - świetnie napisaną - przeczytałem pierwszy tom Trylogii i jestem zachwycony. Pozdrawiam.
Nie, nie. Jest 'The Hobbit: There and Back Again' i 'The Hobbit: An/The Unexpected Journey'. Druga część to druga połowa książki, nie 'most' pomiędzy Hobbitem a WP! Jackson podzielił powieść na 2 części, żeby wszystko dobrze pokazać; rozszerzyć akcję o posiedzenie Białej Rady oraz ukazać całą Bitwę Pięciu Armii(W książce jest opisany zaledwie fragment)
Masz nieco przestarzałe informacje ;) Pozdro
O rany, czego ja się dowiaduję! Przyznaję się, jakiś czas nie śledziłem newsów, ale takie coś?! : ) Można jakiś link do artykułu czy coś?
http://www.filmweb.pl/news/Poznaj+tytu%C5%82y+obu+cz%C4%99%C5%9Bci+%22Hobbita%22 -71008 Tu masz o tytułach, można wywnioskować, że obie części są ekranizacją książki
Niestety, nie mogę znaleźć odpowiedniego newsa, więc daję link do innego tematu na forum, gdzie kilka osób potwierdza w swych wypowiedziach, że Hobbit2 to po prostu druga część podzielonej na pół książki :)
http://www.filmweb.pl/film/Hobbit-2012-343217/discussion/Bard,1632484
Zarówno Legolas jak i Frodo mieszkają sobie spokojnie w Śródziemiu w czasie Hobbita, nie widzę więc powodu, dla którego nie mieliby się oni pojawić na ekranie gdzieś w tłumie. To, że Mistrz nie wymienia ich w książce, nie znaczy że ich tam nie ma, a fajnie zobaczyć stare(jeśli chodzi o kolejność filmów) / nowe (jeśli chodzi o czas akcji) twarze, pod warunkiem, że nie będą za bardzo mieszać się do fabuły.
Legolas-tak
Frodo-nie
W czasie wydarzeń ukazanych w Hobbicie, Froda nie było jeszcze na świecie. Aktor, który wcielił się w postać Froda w LotR ma być tutaj narratorem, więc najpewniej nawet nie zobaczymy jego twarzy.
Jak pamiętasz, w LotR takim narratorem była Cate Blanchett(Galadriela). Myślę, że w prologu Hobbita może pojawić się Frodo czytający opowieść Bilba małym hobbiciątkom, bądź zobaczymy kilka scen z LotR, a głos Froda ogłosi nam, że "to wszystko zaczęło się od niespodziewanej podróży pewnego Hobbita..."
Ale co naprawdę szykuje dla nas PJ dowiemy się dopiero w grudniu 2012...
Na to się zapowiada, że będzie sporo takich "smaczków". Jeśli Legolas gdzieś tam mignie z boku na chwile to ok, ale niech mu tylko dadzą jakąś kwestię to się zirytuje. Chciałbym aby w tym Hobbicie ukazano inaczej niż w WP sindarów czyli prawdziwie-niezbyt-gościnnie.
Ja również nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć jak zostaną przeniesieni na ekran Sindarowie i Elfy Leśne - Silvan Elves. Nie zapominajmy, że i one, zmieszane z Elfami Szarymi, zamieszkiwały Mroczną Puszczę.
Jeśli chodzi o Legolasa to z chęcią zobaczę go na ekranie. Relacje syn - ojciec (Thranduil; a raczej Król Elfów Leśnych, bo jego imię nie pada w książce) też byłyby mile widziane.! Ale zapewne za dużo wymagam. ;) W każdym razie Greenleaf mi nie przeszkadza. Zwłaszcza gdyby usiekł paręnaście goblinów w Bitwie Pięciu Armii. ;) Jego uczestnictwo w niej jest według mnie bardzo prawdopodobne; gdzieś musiał szkolić to swoje szycie z łuku. ;)
Hehe jaka polewka sobie przypomniałem, pierwszy raz gdy sięgnąłem po WP nie było "Mrocznej Puszczy" tylko "Sępny Las", tłumaczył to niejaki głąb Łoziński. Jak dobrze, że w ekranizacji nie posłużyli się jego tłumaczeniem.
Jak się jest obdarzonym nieśmiertelnością to ma się zapewne dużo czasu na ćwiczenia strzelania z łuku i zjazdu na tarczy po schodach :) Nie lubię tego aktora co gra Legolasa i zdania nie zmienię.
Hah, no pamiętam Sępną Puszczę! Łozińskiego czytałam Drużynę i Dwie Wieże. Przy Dwóch Wieżach nie wytrzymałam i Powrót Króla czytałam już w tłumaczeniu Frąców. Ale i to było 'w stylu pożalsięboże' bo choć tłumaczenie nazw było bardzo dobre(praktycznie tak samo jak u Skibniewskiej, a więc i tak jak w filmach) to styl był potworny, bohaterowie 'schodzili w dół' a powtórzeń było więcej niż w moim wypracowaniu z pierwszej gimnazjum!
Łoziński nazwy i imiona tłumaczył chyba po paru niezłych drinkach, ale trzeba zauważyć, że opisy były malownicze i ciekawe i czuć było akcję, jakieś tempo opowieści. U Frąców tego nie ma, a szkoda
Co do 'powrotu' Legolasa, to przyznam, że także Blooma nie lubię, ale w tej roli wypadł nawet-nawet. Za to w Piratach... Szkoda gadać i tyle. I też mam nadzieję, że nie dadzą mu żadnej kwestii, żeby tak tylko sobie z boku postał i będzie Ok.