... więc mogę wystawić bez żalu 8/10.
Chociaż za zmianę zakończenia epizodu z trollami (jeden z niewielu wątków, który mi w głowie został) Jackson powinien w mordę dostać.
Przy okazji to odnoszę takie wrażenie, że poprzez mieszanie chronologii dziejów Śródziemia (te wątki z Dol Guldur i Azogiem), reżyser chce wykluczyć wszystkie inne ekranizacje prozy Tolkiena przez innych twórców (łącznie z jakimiś próbami ruszenia Silmarilliona).
O jaką zmianę epizodu z trollami dokładnie chodzi ?
Wątek Azoga i Dol Guldur praktycznie ani trochę nie "liże" tematyki Silmarillionu, więc każdy reżyser ma tutaj otwartą furtkę. Chronologicznie wszystko się zgadza. Cenne informacje znajdują się w dodatkach na końcu Powrotu Króla.
Nie jestem pewien czy Dumnie o to chodziło ale w książce to Gandalf wyratował ich z opresji udając głosy trolli i tym samym skłócając ich ze sobą a nie jak w filmie Bilbo. Fakt to byłoby ciut lepsze zagranie ale aż tak mi nie przeszkodziło w odbiorze filmu.
Co do innych ekranizacji to różnie ludzie mówili. Podobno prawa do reżyserii Innych dzieł nie zostały sprzedane.
Zawsze doszukuj się drugiego dna. Gandalf ratuje ekipę. Nic nowego. Mądry, wiekowy, potężny. Każdy się tego spodziewa. A tak? Bilbo miał drobną okazję do wykazania się. Mniej przed krasnoludami, bardziej przed widzami. W ten sposób mogli stopniowo nakreślać "dojrzewanie" postaci. Szkoda tylko, że potem za bardzo przyśpieszyli. W oryginale Bilbo zaczął dopiero zyskiwać nieco szacunku wśród kompanii po epizodzie w Górach Mglistych. Dopiero przy okazji ucieczki z Ereboru i "włamaniu" do Ereboru można powiedzieć, że został doceniony przez kompanię. Trochę szkoda, że w filmie Bilbo już pokonał całą tę drogę w trakcie pierwszego filmu. Nie zostało tu zbyt wiele miejsca na dalszy rozwój postaci.
A ty się go nie doszukuj. Ja to wiem. Czytałem książkę i dlatego powiedziałem że w oryginale to Gandalf ich uratował a nie Bilbo, a o to chodziło Dumnie. O to zamianę.
Jestem tego świadom. Ja po prostu napisałem czemu tak, a nie inaczej zrobiono. A raczej, czemu, jak ja się domyślam tak zrobiono.
Nie no jest tak jak piszesz. Ja myślę jednak że jeszcze spokojnie mogą pokazać rozwój postaci. Co prawda w filmie już Thorin opowiadał że mylił się co do Bilba ale w książce raz go chwalili innym razem nie. Na pewno po przygodach z beczkami zaczną narzekać na Bilba.
Ciężko stwierdzić. Thorin książkowy był bądź co bądź nieco karykaturalnym monarchą. Dobrym przykładem było boczenie się na Bilba po przygodzie z drzwiami. Możliwe iż ta niestałość stanowiła dobrodziejstwo inwentarza bohatera książkowego. No i oczywiście, krasnoludy mogą narzekać, może jeszcze parę razy stracić poważanie (raz na pewno straci), ale dla nas widzów już przebył całą drogę. W zasadzie mogą tu jeszcze zagrać motywem zwątpienia, zniechęcenia i utraty wiary we własne siły. W książce zdawkowo Tolkien wspomniał o czymś takim, podczas niewoli krasnoludów na dworze króla brwi... to znaczy króla elfów leśnych.
O co Ci chodzi z trollami? Wolałeś aby krasnoludy zostały złapane jeden po drugim bez najmniejszego oporu przez trolle tak jak w książce? Czy przeszkadza Ci że Gandalf zamiast skłocic trolle to rozwalił kamień, czym skierował na nie światło ?