Żeby nie było: film mi się bardzo podobał :) Ale był jeden taki moment kiedy patrzyłam na ekran z miną: WTF?! A mianowicie wtedy kiedy Radagast miał odciągnąć orków i wargów. Drużyna zamiast poczekać, skryć się gdzieś, żeby tamci mogli się oddalić to biegła za nimi. No centralnie tak to wyglądało. Najpierw uciekający Radagast, potem wargowie, potem krasnoludy. Albo jeszcze lepiej: Radagast, krasnoludy i potem wargowie. I tak sobie biegali w kółko przez parę minut :D Miałam wtedy chwilę zwątpienia w cały film, ale na szczęście żadnej tak wielkiej głupoty już nie pokazali ;)
Hahahha to konto nie jest moje. Widziałem już je i dlatego zmieniłem avatar bo nie chciałem miec takiego samego.
Nie musisz wierzyć. tak samo mówiliście że te moje podrabiane konta też sa moje a nie były i wczoraj tak samo mówiliście z kontem natalki.
Ośmieszasz się coraz bardziej ,chociaż wątpię abyś zdawał sobie z tego sprawę :)
Wiek akurat o niczym nie świadczy. Znam 15 latków, a nawet młodszych, którzy są mądrzejsi od 20 latków.
jeśli nie umiesz czytać to nie wypowiadaj się, bo nie pytałem się, czemu krasnoludy wymknęły się z Rivendell, lecz jak. Grupa pietnastu facetów ucieka z tak dobrze strzeżonego terenu? A przecież elfy mówiły, że "krasnolud oddycha tak głośno, że możnaby jego w ciemnościach zastrzelić". Słabo to rozwiązali w filmie. Orły przed sobą miały jeszcze spory kawałek i mogły ich podrzucić dalej, ewentualnie zrzucić Azoga ze skał, a nie wiedzieć czemu tego nie zrobiły, ogólnie ostatnia scena jest bardzo hollywoodzka, gdzie ten najsłabszy ratuje tego najsilniejszego, Jackson mógł sobie to darować, wyszło mocno naciągane.
chodzi o to, że nie umiesz dyskutować, na tym polega twój największy problem. tylko obrażasz innych i śmiecisz forum wypowiedziami, jesteś zwykłym trollem.
Jak ktoś tu nie umie czytać, to chyba za przeproszeniem Ty
"Czarodziej przedstawiał właśnie Władcy Orłów swój plan: ptaki miałyby przenieść ich daleko stąd, na miejsce w pobliżu szlaku wiodącego do celu ich wyprawy. Władca Orłów nie godził się jednak polecieć w pobliże ludzkim siedzib."
Tak dla sprostowania co do "podrzucenia".
Wypowiedź jednego użytkownika skierowana do Cb. Więc wysadzili ich na Samotnej Skale. Poprawnie. Wedle treści książki.
Nie rozumiem po co przytaczasz tekst Haldira z Drużyny? Tam był Gimli. Byli w Lothlorien. Rivendell było inaczej nastawione, bardziej przyjazne. Więc nie musieli wystawiać straży na około, pilnować każdego itd. Na początku, jak cała kompania trafiła do Rivendell, było tam pusto. Więc można sądzić, że byli "pochowani' w domostwach.
O ile dobrze widziałem, orły atakował tych orków/wargów, które były bezpośrednim zagrożeniem dla krasnoludów. Azog stał dalej, więc jego nie trafiały. Może się też go obawiały, w końcu to nie był zwykły ork.
"gdzie ten najsłabszy ratuje tego najsilniejszego," - Bilbo bodajże był najbliżej, więc ruszył pierwszy. Chwilę potem wbiegli innie krasnoludowie.
Już w książce orły zostawiły ich na Carrock więc trudno wymagać od scenarzystów żeby wywalili 50% treści i od razu przeszli do wydarzeń spod góry. Dlaczego orły nie pomogły im aż tak bardzo? Oddajmy głos Tolkienowi (A ściślej rzecz ujmując Władcy Orłów - Gwaihirowi):
"Strzelaliby do nas [Ludzie z wiosek znajdujących się poza górami] z wielkich cisowych łuków - rzekł - w obawie, że chcemy porwać im owce. Zazwyczaj z resztą mieliby rację. Nie, chętnie pozbawimy gobliny uciechy i spłacimy nasz dług wobec Ciebie [Wobec Gandalfa, który niegdyś uleczył Władcę Orłów], ale nie zaryzykujemy życiem dla Krasnoludów. Nie polecimy na południowe równiny."
By przywracać życie człowiekowi. Jest zasadnicza różnica między człowiekiem, który na dodatek został zamordowany przed laty, a malutkim jeżykiem, który parę sekund wcześniej wyzionął ducha. Poza tym nie zapominajmy, że podczas obrad Białej Rady Saruman już przechodzi na "Ciemną stronę mocy" dlatego będzie próbował podważyć rewelacje o odradzaniu się zła w Dol-Guldur tym samym grając na zwłokę i oddalając ryzyko od samego siebie. Galadriela to dostrzega dlatego staje po stronie Gandalfa.
Thorin i Balin NIE SĄ rówieśnikami. Thorin jest starszy. Nie chcę się wypowiadać dlaczego wyglądają na ekranie tak a nie inaczej. tego nie wiem. Poczekam na wyjaśnienia scenarzystów i projektantów. Pamiętajmy jednak, że krasnoludy żyją setki lat i paręnaście lat różnicy z jednej strony niewiele znaczy z drugiej doświadczenia życiowe mogą różnie wpływać na wygląd. Ciężko mi to zrozumieć ale dam jeszcze szansę realizatorom, wierzę, że mają jakieś sensowne wyjaśnienie, tym bardziej, że w tych filmach nigdy nic nie było robione bez uzasadnienia. (mam na myśli teraz czysto wizualne aspekty). Z drugiej strony Thorin Dębowa Tarcza jest bezpośrednim dziedzicem królewskiej krwi, bez żadnych domieszek, być może szlachetniejszej. Nie wiem snuję domysły. Poczekam na oficjalne wyjaśnienie.
Co do ucieczki Krasnoludów zgodzę się. Trudno uwierzyć, że byliby w stanie zniknąć stamtąd tak po prostu. Owszem elfy były zaprzątnięte Białą Radą i watahami orków na swoich granicach ale mimo wszystko trudno w to uwierzyć. tutaj się zgodzę. Z drugiej strony nie byli więźniami Elronda, dlatego ich odejście mogło być rozłożone w czasie (Narada nie trwała tyle co na ekranie) i dopiero kiedy znikli wszyscy wzbudziło to podejrzenia Elfów.
Co do widzialności Króla Nazguli. nie mam czasu teraz szperać w źródłach, ale obiecuję, ze to zrobię i się wypowiem. W każdym razie zauważ, ze jedyną osobą która poza nim pojawia się w tej scenie jest radagast - jeden z Istarich, czyli istot w hierarchii i pod względem mocy wywodzących się z tego samego szczebla co Sauron. Niewykluczone, że jako czarodziej mógł wyczuwac obecność wodza Nazguli a nawet go widzieć. Ta scena mogłabyć pokazana z jego perspektywy. Nie wiem poszukam i wypowiem się konkretniej, to też domysły.
Pozdrawiam.
Walnij barana w ściane Cichy. Orły nie chciały ich podwieźć aż do samej góry, wyjaśnione jest to dokładnie w książce. Krasnoludów było 13-stu. Radagast ratuje jeża a nie Saruman. Radagast jest Majarem, może widzi nazguli. Poza tym gdyby nazgula zrobili niewidzialnego, skąd my, odbiorcy filmu mielibyśmy o tym wiedzieć, że on tam byl? Zastanów sie zanim zaczniesz hejtować film.
Walne barana, jak tylko będę się widzial z twoim ojcem. Napisalem, ze radagast to zrobil, poprawilem się w drugim poście. Nie hejtuje filmu, tylko krytykuje pewne rzeczy chyba można, mimo tego ze film mi się podobal? Nie ma żadnych wzmianek żeby majarowie widzieli nazguli bez szat, wiec nie wymyśla my niczego z powietrza. Co do ostatnich scen to juz mowilem, ze przed nimi jest jeszcze m.in. mroczna puszcza i Orly mogly tam dolecieć.
Orły są dumnymi postaciami, które nie są "na posyłki", Saruman jak wiemy nie do końca mówił prawde - starał się zmylić resztę rady, że to nie miecz z Morgulu. Radagast wyssał truciznę dodatkowo był dość poteżnym czarodziejem. Krasnoludy po co mieliby zatrzymywać? A Eowina nie widziała króla nazguli? Wszystko jak najbardziej normalne.
Niestety nie mogę się z tobą zgodzić ,ponieważ scenę ,która właśnie opisujesz jest jedną z ciekawszych scen. Oczywiście w pełni subiektywnie. Sam pościg za Radagastem jest dobrze zrobiony ,pokazuję że Radagast nie jest wcale słabym i tchórzliwym magiem ,ale odważnym i chcącym uratować przyjaciół,dlatego bierze całe aggro na siebie.
Ale czemu krasnoludy biegną zaraz za Radagastem i orkami, a momentami równolegle z nimi? Zamiast biegnąć w jakiejś sensownej odległości/oddalić się w innym kierunku/poczekać? ;) Scena może i ciekawa i emocjonująca, ale głupia jak but ;)
Ale błagam błagam chwila moment... Jeżeli jest tak dobrze zrobiona ! TO czemu nasi bohaterowie wszyscy z chwili na chwilę są gdzieś zupełnie gdzie indziej. Raz spotykają tego maga skrzata w gęstym lesie gdzie w okół tylko drzewa, drzewa, drzewa... PÓŹNIEJ ! on wargi są już prawie obok Mag na królikach zwabia ich czymś tam i nagle Fruuu ! Kamera leci w górę na total a lasu nima w promieniu dziesięciu kilomterów. Jesteśmy na pustkowiu gdzie skały i lekkie drzewa. Oni się ganiają po skałkach jakoś tak nędznie ukrywając i później tamci ich znajudją na skale zaczyna się znowu gonitwa tylko za kim innym FRUUUU total i w promieniu dziesięciu kilometrów nie ma skał, nie ma drzewek niczego co przypomina przed chwilą widziany krajobraz. No a później to już w ogóle w dół w skale chłopcy sobie robią przebieżkę i są z pustkowia w rivendel. No ale to najmniejszy problem. Czepiam się... Wiem ale nie mów błagam, że ta scena jest dobrze zrobiona, bo jest w niej tyle błędów, że aż piana kipi i wrze.
Jakby mieli umieścić całą gonitwę, każdą jej sekundę, to chyba trochę by zajęła. Chyba wolno ją skrócić, nie? Na prosty rozum, przecież nie będą tego rozciągać, żeby pokazać ci każdy krzaczek i drzewko, które mijali.
Ale dlaczego uciekasz od razu w totalny kontrast ? Po pierwsze ta gonitwa nie była długa, bo patrząc na logikę miało być tak ! ja ich odstawiam gdzieś daleko wy spieprzacie stąd ! Skoro nie udało mu się odstawić ich tak daleko stąd wniosek, że nie trwało więcej niż kilknaście minut. Nie chodzi mi o oglądanie każdego krzaczka c'mon.... rany... Tu chodzi o oczywiste błędy montażowo nagraniowe. Nie udało im się tego dobrze zlepić toteż zrobiil to tak jak potrafili przez co ja oderwałem się na chwilę od opowieści i pomyślałem - a chwila przecież przed chwila byli w lesie Kabackim - a tego każdy reżyser unika jak facet whisky z colą.
Tak naprawdę nie wiesz ile naprawdę trwała, bo nie mamy nigdzie takiej informacji. Poza tym przecież przemieszczali się szybko. 1. Króliczy powóz Radagasta jak było widać do wolnych nie należy. 2. "[...] a trzeba wam wiedzieć, że krasnoludów mało kto doścignie, gdy ich strach goni". A żadna strona nie mogła obrać innego kierunku. Więc tak czy inaczej, krajobraz wokół miał prawo się szybko i często zmieniać.
Ojeju... Nigdzie nie masz napisane, że woda jest mokra ale jednak do takiego wniosku dochodzisz. Jest coś takiego jak intuicja i niektórych rzeczy masz prawo się domyślać, nie róbmy z ludzi kretynów, że wszystko musi być podane na talerzu i niczego nie masz prawa się domyślić. Poza tym wszelka dyskusja jest to zbędną, jałowa i bezsensu - ty będziesz bronił naginając wszelkie zasady logiki tego filmu tylko dlatego, że na coś tam nie zwróciłeś uwagi. Nie rozumiem twej argumentacji, bo chyba nie sądzisz, że to przytoczone zdanie ma być traktowany ze stuprocentową powagą - dla mnie jest po prostu alegorią - ale nieważne. Dla mnie to błąd montażowy, bo nie wiem jakbyś musiał się na silić umysłowo ale tak czy inaczej niemożliwem jest to aby oni ganiali się tak pół dnia.
Akurat to byl jeden z ciekawszych momentow w filmie !.Wiec tutaj akurat juz nie bede dyskutowac o tym ;].Kazdy ma swoje zdanie ale uwazam ze to byla bardzo emocjonujaca scena i dobrze przemyslana.Orki na wargach to bylo cos wspanialego.
Zgadzam się. Beznadziejna scena. Podobnie nienaturalna i niepoważna jak ucieczka kompanii przed goblinami w podziemiach. Naprawdę brakowało tam tylko muzyczki z Benny Hilla wstawić. Przez te sceny nie mogę ocenić tego filmu wyżej niż to zrobiłem.
Ta scena w podziemiach też z cyklu 'zabili go i uciekł', ale nie aż tak zła jak ten pościg. W końcu tam nie mieli wyboru i musieli uciekać przez goblinami. Natomiast w gonieniu Radagasta i orków brak jakiegokolwiek sensu.
A czy tylko ja odniosłem wrażenie że Radagast zamiast odciągnąć wargów, to w kółko sobie jezdzil dookoła krasnoludów? I dlatego ciągle tak latali dziwacznie? Próbując się z tego obszaru wydostać?
Pościg mogli rzeczywiście inaczej rozwiązać. Do "najdurniejszych" scen można też zaliczyć tą kiedy Gandalf pokazuje Sarumanowi Miecz Morgulu a ten mu odpowiada że to nonsens i zaprzecza temu że Radagast widział Nekromantę i nikt nawet nie zaprotestował...Rozumiem że Saruman stoi na czele Białej Rady, ale mam nadzieję że rozwiną i wyjaśnią ten wątek w następnych częściach.
No zgadzam się te wkrzeszenia były dość głupie.Pościg też mi się wydawał troche bezsensu.Nie wiem po co zabijali tego warga na tym kamieniu.Wtedy wszyscy się zlecieli i pościg za Radagastem na nic.
zgadzam się... a co do tego czemu orły nie podrzuciły ich pod górę to trzeba było książkę czytać, władca orłów nie zgodził się zabrać ich w pobliże ludzkich siedzib ponieważ bał sie że będą strzelać do nich z łuków w obawie że chcą porwać im owce
Jeśli tak faktycznie było ( nie pamiętam już ) to wystarczyło tu jedno pytanie jednego z krasnoludów i taka właśnie odpowiedź Gandalfa. Szkoda, że czegoś takiego nie wstawili.
Nie wiem czego tu nie mozna zrozumieć.. Gandalf chciał za wszelką cene odczytac znaki.. kierował krasnoludów właśnie na droge do miasta Elfów, a że Radagast tak niefortunnie uciekał, to zrobione by nadać filmowi akcji.. proste..
Dla mnie najsłabsza była scena przy ognisku, uczacy kultury i kichający w chusteczke Troll .. omg
No tak, ktoś Ci daje przykład durnej sceny, która jest kompletnie bezsensowna, to Ty piszesz, że durnych scen nie ma. W ogóle nie podajesz żadnych argumentów. No chyba, że dla Ciebie argumentem jest "nie znasz się".
Haha. Można by tu sparafrazować pewne powiedzenie: 'Nie ma durnych scen, są tylko durni ludzie którzy ich nie dostrzegają'. ;)