to za 3 lata nowe SW zdmuchnie go z powierzchni ziemi pod tym względem. Chociaż i tak wątpię żeby załapał się na podium najbardziej kasowych filmów w historii. Za to otwarcie w USA może być w granicach rekordu.
jeśli już to avatar SW jest dla dzieci (wg mnie choć nie chcę fanów SW obrażać, równie dobrze mogą powiedzieć to samo o hobbicie)
części SW jest 1000 mogli by już skończyć doić jak najwięcej kasy...
Jeszcze dochodzi "Avengers 2" i prawdopodobnie JL w tamtym roku czyli 2 marki z największą bazą fanów nie licząc SW. Avatar 2 już nie zarobi tyle co pierwsza część bo nie będzie taką rewolucją techniczną, a oddanych fanów nie ma tak wiele. "Hobbit" jest w tym samym stopniu dziecinny co SW.
Zwróć uwagę,że co roku jakaś produkcja bije rekordy oglądalności...nie mowiąc już o 3 latach różnicy...
Sam główny rekord o którym przebąkują fani Hobbita raczej nie bo należał 12 lat do "Titanica", a 3 lata temu pobił go "Avatar". 3 stopień podium należał długo do Powrotu Króla (wcześniej nawet 2 stopień), ale w poprzednim roku pobił go ostatni HP, a to był po prostu spory event na który ludzie długo czekali. Podobnie z tegorocznym "Avengers" na którego ekranizację fani marki czekali lata, a i chodzili na niego po parę razy bo był mocno powyżej oczekiwań. I podobnie może być z Hobbitem, ale równie dobrze może on podzielić los NT SW.
Miałem na myśli ostatnie lata...i przyszłość, bo tak to będzie własnie wyglądało zapewne...coroczne bicie rekordu Box office'owych hitów...
Moim zdaniem będzie coś w okolicach "Drużyny Pierścienia" jeśli chodzi o oglądalność...dopiero następne części mogą przyciągnąć mase widzów, jeśli przekonają się,że naprawdę warto.
Pożyjemy,zobaczymy...nie ma co nakręcać spirali (w jedną i drugą stronę) bo można się mocno zawieść bądź też zdziwić, co jest mocno prawdopodobne zarówno ze strony pewnych siebie fanów jak i jeszcze bardziej nadętych hejterów
To czy będzie wzrastał zależy przede wszystkim od jakości kolejnych części, a także recenzji przez nich zbieranych.
Harry Potter przebił Powrót Króla, tylko i wyłącznie dlatego, że był w 3D.Gdyby nie efekt trójwymiarowości, to kto wie, czy w ogóle do miliarda wpływów by dobił.Tak samo jak takie filmy jak Alicja w Krainie Czarów, Piraci z Karaibów na nieznanych wodach, Toy Story 3, Transformers 3.
i masz rację...a ja właśnie zapomniałem o wpływach do kas z wszystkich wersji które wyjdą (szczerze wziąłem pod uwagę jedynie 2d :P) to jednak reasumując...będzie spory przyrost...
Otwarcie w granicach rekordu w USA raczej będzie w zasięgu trzeciej części, gdyż premierę będzie miała w okresie letnim, a wtedy właśnie największe otwarcia są i oczywiście, każdy będzie chciał zobaczyć ostatnią część.
Co do pobicia rekordów przez nową trylogię Star Wars, to na 100% nie byłbym pewny.
Powrót Króla zarobił 1.119 mln, Dwie Wieże zarobiły 926 mln, Drużyna zarobiła 871 mln.
Mroczne Widmo zarobiło 922 mln, Atak Klonów 649 mln, Zemsta Sithów 848.
Jak widać różnica jest widoczna.Zaraz mi pewnie napiszesz, że kolejna trylogia star wars zarobi więcej, gdyż zapewne powrócą starzy bohaterowie i ogólnie filmy będą lepsze niż poprzednie.Najpierw musi to nastąpić :D.Oby powrót starych bohaterów nie był zniszczeniem legendy, bo wtedy rekordów bym się nie spodziewał.
Nie wiedziałem że ostatnia część wychodzi w okresie letnim, a to zmienia odrobinę sprawę. Analogia z PT SW jest średnio trafiona bo "Hobbita" robi kochany przez fanów LOTR Peter Jackson i ma on podłoże w postaci trylogii, a Lucasa fani SW nigdy specjalnie nie kochali (stworzył markę, ale najlepsze z SW nie wychodziło stricte spod jego ręki). Zresztą "Mroczne Widmo" jak na tamte czasy zarabiało świetnie i tak, a kolejne nie bo fanów odstraszyło właśnie "Mroczne Widmo" niszczące w wielu miejscach zamysł sagi.
Nowej trylogii SW się nie boję bo nie robi jej Lucas :). Znając Disneya tworzyć ją będą osoby które wychowały się na OT tak jak filmy Marvela dostali znawcy tego komiksowego wydawnictwa. Rekordów nie jestem w żaden sposób pewien patrząc na same premiery 2015 i "Avengers 2", "Justice League" i "Avatar 2". Tamte marki mają podobną bazę fanów jak SW i równie dobrze mogą pobić rekordy przy dobrych recenzjach. Może z wyjątkiem JL któremu wróżę raczej porażkę patrząc na podejście WB do tworzenia tego. Chcą to zrobić na szybko.
To, że nowe Gwiezdne Wojny będą tworzyć osoby, które wychowały się na starej trylogii, to dla mnie nic nie zmienia.Każdy film można zepsuć, choćby się miało najlepsze intencje.Nowego Indiane Jones'a, też tworzyli ludzie, którzy pracowali nad poprzednimi filmami, a wyszło, jak wyszło.Teraz w sumie nie ma sensu za bardzo na ten temat dyskutować, bo do premiery jeszcze sporo czasu.Obecnie trzeba skupić się na Hobbicie i zobaczyć, ile on zarobi.Zapewne każda kolejna część będzie zarabiać więcej od poprzedniej, bo zazwyczaj tak jest.Co do Avatara, to premiery w 2015 roku raczej mieć nie będzie, patrząc na to, jak Cameron tworzy filmy.
Prawda jest słabszy od poprzednich części, ale trochę lepszy od drugiej trylogii GW.
To ile film zarobi ma jedynie wpływ na ewentualne sequele i kolejne części a nie na to czy film jest dobry. Liczy się kampania reklamowa, a nie treść i zajebistość filmu
Np. taki Zmierzch ma jak do tej pory najlepsze otwarcie w Polsce i co? ten film jest innowacyjny? zasługuje na Oskara? to 2 bite godziny rozrywki?
Nie ma wpływu i nigdzie nie twierdziłem że ma. Zresztą LOTR też zarobił swoje, a nie należy lekko mówiąc do moich ulubionych filmów. Innowacyjny technicznie był.
to przede wszystkim adaptacja książki a nie film na 1 wieczór, który się ogląda i po wyłączeniu tv albo wyjściu z kina zapomina.
Rozrywkowe kino do Dżumandż, Park Jurajski czy Kevin sam w domu
Książkę lubię i to bardzo. To dalej kino rozrywkowe, a nie ambitne kino, a rozrywka nie może być nudna. Ja ten film widziałem przy premierze w kinie i dalej nie łapię fenomenu.
Bo to nie tylko kino rozrywkowe, jeśli tego nie zrozumiałeś zapewne paru naprawdę fajnych i mądrych cytatów jak choćby:
"My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano."
"Kto nie umie w potrzebie rozstać się ze skarbem, jest jak niewolnik w pętach. "
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu. "
jeśli dla ciebie LOTR to jedynie czysta rozrywka i to w dodatku przereklamowana to powinno ci być wstyd
To są straszne banały patetycznie podane :). Sory, ale za stary jestem i to samo, ale ciekawiej podane miałem w SW już chociażby.
A czy nie połowa filmowych cytatów to banały? dlatego właśnie ludzie to lubią bo to proste słowa, nikt nie posługuje się na co dzień wspaniałymi porównaniami, które mogą trafić na wiki cytaty.
I jaki tam patetyzm? Żaden z tych cytatów nie został powiedziany przed większą bitwą by wywołać ryk okrzyku aprobaty, żaden z tych cytatów nie miał w tle pompatycznej muzyki. Wszystkie były zwykłymi zdaniami, zwykłych ludzi/elfów/czarodziejów
Chodzi ci o:
"Jestem twoim ojcem" ?
W SW jest więcej mądrości dla mnie niż w LOTR. Samo założenie mocy, strona duchowa itp. LOTR to bitwa za bitwą praktycznie, a coś takiego mnie nudzi zwyczajnie.
tylko,że w SW wszystko zostało potraktowane pobieżnie
Owszem wspominają o Mocy,że jest w kimś silna bo ma więcej czegoś tam w DNA i tyle
Tak samo mówią o Jedi przez całą a jak przyjdzie co do czego( pojedynek Dartha z Obi Wanem) wszystko wygląda co najmniej śmiesznie. Śmierć Obi Wana to chyba najgorsza scena umierania ever
Good joke. To jest właśnie potraktowane odpowiednio plus całkiem proste odniesienia do systemów totalitiarnych, a co ma wygląd walki do głębi filmu? Sam zamysł został zgnojony w "Mrocznym Widmie" Midihlorianami itp. głupotami.
Jak co ma do głębi filmu? Jeśli gada się o Jedi przez 6 godzin a potem okazuje,że można takiemu przywalić z Blastera to coś tu jest nie tak prawda? Analiza systemów rządzenia akurat w tym filmie ma znaczenie 10 rzędne
Nie wiem, być może chcieli to wyjaśnić "po nowoczesnemu". Lucas robił film cholernie dawno temu, wiele kwestii nie wyjaśnił bądź nie umiał bo nauka była po prostu w tyle. Mamy już 2012 i można zrobić naprawdę wiele, wyjaśnić naprawdę wiele a przede wszystkim zrobić to realistycznie.
Realistyczne SW? Nie, dziękuję. Ludzie chcą teraz wszędzie realizmu co zakrawa na groteskę. SW się nie postarzało, a może i postarzało dla dzisiejszych dzieci zajaranych transformers.
Chociaż szczypty realizmu, a przynajmniej tam gdzie on powinien być. Bo wyjaśnienie ludziom,ze miecz świetlny to miecz świetlny jest co najmniej głupie i niekompletne.
Prawda jest taka,że Transformersami jara się w większości te pokolenie,które miało z nimi do czynienia w młodości czyli jeszcze jak Transformers TAS były na VHS
Nie. Filmy Baya to obraza dla tamtych animacji. Nie uchwycił meritum tematu. Większość która się jarała tamtymi produkcjami nie jara się tym szmelcem, a ewentualnie podoba się im jedynka w ostateczności.
Każdy kto wtedy oglądał bajkę teraz z radochą ogląda robociki w filmie. Fabularnie trochę słabo ale potyczki robotów są przednie. Jeśli fanom TAS właśnie te pojedynki i bitwy robotów wraz z ich wyglądem się nie podobają niech lepiej nic już nie oglądają
No raczej nie. Zresztą poczytaj sobie jakieś fora z fanami tej marki, a nie gimbusiarni na FW. Nawet na samym IMDB wystarczy. Fani TAS i komiksów o Transformers nie lubią tych filmów przez żenujący humor, szaję w roli głównej i masę napierniczonego slow-mo przez co scen akcji nie da się oglądać.
właśnie o to chodzi, zrobili to w slow motion aby widać było każdy szczegół robotów, z jaką precyzją zostały zrobione i z jaką precyzją zostają rozpierniczone
To jest żałosne. Michael Bay nie umie nawet blockbustera nakręcić, a to jest już sztuak. Scena akcji powinna być dynamiczna, a nie zamulająca tak że w jej czasie normalnemu człowiekowi chce się zasnąć
Nie no. "300" ma świetną oprawę poza tym i jest ono uzasadnione w miarę, a poza tym to ekranizacja komiksu i mam słabość do nich. Widziałem dawno, ale dałem 8/10 wtedy. Teraz pewnie dałbym 7,8/10,
Teraz nie wiem do czego pijesz. Do ssących dialogów w NT? Zgadzam się że są słabe i nowa trylogia to nie poziom starej.
Nie lubię epickiego fantasy do jakiego należy LOTR, ale ogólnie Fantasy lubię. Zresztą forum jest stworzone do dyskusji.
Czyli takie z 70, 80 lat, albo coś typowe jak "Alicja w Krainie Czarów", lub "Opowieści z Narnii".