Efekty specjalne były dobre (mi osobiście się nie podobała ich nachalność, ale obiektywnie były w porządku) tyle, że to wszystko już widzieliśmy - komputerowe potwory czy wybuchy. Życie Pi miało efekty wizualnie ładniejsze, bardziej subtelne, plus wygenerowany komputerowo tygrys, który wyglądał jak żywy.
Scenografia - w Hobbicie ładna, ale w większości zrobiona komputerowo, a nie o to chodzi w scenografii.
Charakteryzacja - tu pewnie najbardziej Hobbit zasłużył, bo charakteryzację miał świetną. Z tym, że to już raz, a nawet trzy widzieliśmy we Władcy, więc zapewne Akademia nie chce się powtarzać i woli nagrodzić coś nowego.