Kto czytał książkę ten zrozumie...
Wiem, że książka to nie film, ale po tym co zrobił Jacksonn z LOTR należy mu się pomnik.... przy Hobbicie no cóż...
Cały film jest chaotyczny... efekty specjalne ok... lecz brak im epickiej formy (jak i całemu filmowi), dodanie wątków zniosę, ale zmienianie kluczowych wydarzeń i tworzenie
prawie nowej fabuły to przesada... nie oczekiwałem formy Władcy Pierścieni, ale równie monumentalnego dzieła, a zamiast tego mamy film fantasy ponad przeciętny, lecz d**y
nie urywa...
W sumie chaotyczność była tu faktycznie problemem. Świeżo po wyjściu z kina nie bardzo wiedziałem co myśleć Aktualnie chyba najbardziej rażą mnie dwie rzeczy:
- Wątek z Azogiem - spoko. Rozumiem, że potrzeba było czegoś co pogłębiłoby historię, choć w mojej opinii smok wyżerający przyjaciół i krewnych pod górą to dość głęboki motyw, szczególnie w zestawieniu z późniejszą tułaczką krasnoludów i w tym kierunku mogli pójść. Jednak nie podoba mi się, że całkowicie poszli na ingerencję, zamiast wykorzystać już występujący w książce motyw z Bolgiem. Wspominki Balina miały wnieść nieco klimatu, zarysować konflikt i koncepcja taka nie jest zła, jednak sprawdziłaby się także jako przygrywka do bitwy pięciu armii, bez konieczności wyciągania kota z worka już w pierwszym filmie.
- Radagast - wolałbym chyba, gdyby ten Tolkienowski bohater podzielił los Toma Bombadila. Tego ostatniego z resztą jak kiedyś czytałem pominięto, bo był "zbyt głupkowaty" jak na klimat filmu. Jeśli tak faktycznie było, to zgaduje iż Hobbit miał z założenia mieć lżejszy klimat (czemu przeczy doklejony Azog, ale nie bądźmy małostkowi), bo najwyraźniej Istari robiący zeza podczas czarowania, będący przyczynkiem do dwóch żenujących "żartów" (monolog Sarumana na temat grzybków included) wpisuje się w to wszystko bez problemu.
100% zgody! Zwłaszcza w kwestii drugiego myślnika...
Jak sobie pomyślę, że PJ mógłby mi "podać" Bombadila jako ześwirowanego dziadunia z ptasim gówienkiem na włosach, albo [ma chłop inwencję to co mu żałować] namówiłby Bradzia Picia do grania bez charakteryzacji, ino z podkreśleniem błękitu oczek... Cały wątek Radagasta lepiej by sobie PJ darował...
Kolejna osoba która poszła na Władcę zamiast na Hobbita. Odsyłam do swojego wątku Hobbit to nie Władca.
Kolejna osoba, która miała wielkie oczekiwania a się rozczarowała, jak nauczysz się czytać z zrozumieniem to daj mi znać, książkę czytałem kilkakrotnie, pierwszy raz około 10 lat temu i czytałem ją kilka razy, ostatni raz całkiem niedawno, w filmie epickość można pokazać, fabuła książki się do tego nadaje i nikt mi nie wciśnie że nie...tak niewielu ludzi na tym forum nie kipi zawiścią i chęcią pokłócenia się z kimś że żal d ściska... nie da się porozmawiać na poziomie i powymieniać wrażeniami bo cię człowieku zeżrą...
Chcesz monumentalności i epickości, a jednocześnie aby nie odbiegał od książki :) albo rybki albo akwarium
WP w zmianach fabularnych nie wiele ustępuje Hobbitowi
To jest właśnie charakterystyczne dla krytyków. Ma być taki sam jak Władca, a jednocześnie trzymać się książki. Absurd.
Z tego wynika, iż a) niektórzy krytycy nie czytali książki lub b) czytali w dzieciństwie i teraz już nie pamiętają, jakiego typu historią jest Hobbit lub c) nie mają pojęcia o kręceniu filmu lub d) krytykują byle krytykować. Lub wszystko na raz.
Aż rzygać się chce jak się coś takiego czyta. Trolling w czystej formie. Jak do cholery chciałeś emocji to trzeba było śledzić przez 2 lata produkcję filmu tak jak my na tym forum. Nie sledziłeś takie tego efekty. Film mi się nie podoba bla bla bla. Weź ogarnij bo to nie pokój zwierzeń. Nikogo nie obchodzi twoja paplanina. i teraz już nie będzie żartów. Będę jechał każdego kto będzie posługiwał się takim głupim gadaniem bez podania argumentów.
Dobra, dobra, masz mnie, jestem okropnym trollem, trolluje wszystko i wszystkich !!!
Ale na poważnie to albo jesteś tak ograniczony i wszystkich od trolli wyzywasz, bo mają inne zdanie lub lepszy gust, albo po prostu robisz sobie dosłowne jaja z ludzi i żerujesz na tym, że Hobbit jest dla wielu klapą trollując ich spiną w dyskusji na poziomie 13- latka.
Ja ?? haha :D
Jednak troll z ciebie pierwsza klasa. :)
To nie ja wtykam się w każdy temat, w którym ktoś ma odmienne zdanie i na siłę mu mówie, że nie ma racji i że jest debilem, dzieciakiem, gimbusem, trollem czy tam hejterem.
Zresztą nie ma sensu dalsza dyskusja, bo potwierdziło się z kim rozmawiam.
ośmieszasz się. Zaraz będziesz wciskać kity, że niby jeszcze książkę przeczytałeś. Wiesz kto to jest Tolkien? Fanie komerchy?
Widzę, że niepotrzebnie się wypowiadałem.... z Tobą Panie kamilxxx09 nie będę rozmawiał... miej swoje przekonania, ja będę miał swoje.... zastanawia mnie jedno Panowie znawcy Tolkiena... kto z was przeczytał cokolwiek z jego twórczości zanim rozdmuchano jego książki i zaczętą kręcić filmy... nie jestem trollem ani żadnym hejterem... zresztą nie łapie tego głupiego internetowego żargonu.... ja po prostu wypowiedziałem swoją opinię i cieszę się, że jest trochę ludzi, którzy mają podobne zdanie....
ogladnij jeszcze raz a gwarantuje ze zmienic zdanie.Piszesz tak bo jestes caly w nerwach i nie wiesz co gadasz i czynisz ;]
Nie. Każdy ma własne odczucia.
Chciałbym zaznaczyć a propos twojej wypowiedzi w temacie, że w WP jest więcej zmian fabularnych niż tutaj.
Ależ ja nie zaprzeczam... może źle, że nie ująłem tego w temacie... ale też uważam, że przy WP publika przymknęła oko na zmiany fabularne bo zostało to czymś wynagrodzone...w przypadku Hobbita czytając tutejsze fora nie tylko ja mam takie odczucia....
pamiętasz scenę z Dwóch Wież gdy Eomer z Gandalfem napierają z armią na Uruk Hai ze wzgórza na tle wschodzącego słońca ?
Żadna scena z hobbita nie zrobiła na mnie takiego wrażenia .
Drogi Panie Leszku... porównanie całkowicie nie na miejscu. Dwie wieże to jak dobrze wiesz 2 część trylogii WP. Natomiast Hobbit ma póki co jedną część, więc może w 2 lub 3 części też będzie taka scena, że zrobi na tobie jeszcze większe wrażenie, niż ta z Dwóch Wież.
Nie odniósł by takiego sukcesu... takiego ,którego właśnie Hobbit nie odniósł... liczę, że następne dwie części pokażą klasę...
To ty niby twierdzisz. że w Władcy nie było zmian w kluczowych wydarzeniach fabularnych? Czyje tłumaczenie ty czytaleś? W Hobbicie dodanie Azoga mozna wytłumaczyć chęcią dodania do fabuły jakiejś dynamiki i scen walki bo jakby nie patrzeć oryginał jest ksążką mocno dla dzieci i na tym polu mocny nie był. A faktem jest że w filmie Thorina napędza bardziej chęć zabicia orka-albinosa niż smoka.
Jak go pierwszy raz czytałem były tylko dwa tłumaczenia, Pani Skibniewskiej , drugie Maria i Cezary Frąc, ja czytałem te drugie, zresztą do dziś najlepsze... Jakbyś był spostrzegawczy to byś zauważył, że jeden z wątków był pokazany w LOTR i w Hobbicie w dwa zupełnie różne sposoby, zaprzeczające sobie... to też jest ok ?