Mam nadzieję, że nie spaprają tego filmu, nie zniosłabym tego. Oby Jackson był reżyserem. Ale myślę, że tak wyjdzie, ci z NLC nie mają zbytniego wyboru, bo by ich zlinczowano...
Nie no, czemu zaraz zepsuli? LOTR jest niesamowitą ekranizacją (a przynajmniej takie jest moje zdanie). Jeżeli za Hobbita weźmie się ktoś, kto to czuje (a nie tylko chce zbić kasę po Jacksonie) to może być dobry film.
Może...
I oby to nie był Jackson! bo Hobbit ma inny klimat niż Władca, a Jackson zrobił by z tego mroczną podróż hobbita od jego norki do wypatroszenia smoka :/ a z biednego Bilba zrobiłby wojownika :P
Wybacz, ale się nie zgodzę. Moim zdaniem Jackson jest mistrzem kreowania hobbitów, wystarczy popatrzeć na filmowy Hobbiton, Merry'ego i Pippina w ruinach Isengardu, czy Odo Proudfoota po powrocie do Shire'u. Poza tym, każdy obdarzony odrobiną wrażliwości jest w stanie wyczuć różnicę klimatu tych dwóch powieści, więc nie wątpię, że ten dar ma również dobry reżyser. I pod tym względem najwięcej nadziei pokładam w Jacksonie.
Pozdrawiam:)
Tak, a taki Frodo? W książce nie był za zabijaniem. Chciał oszczędzić nawet Grimę. A w filmowym Władcy w grobowcu Balina rzuca się z mieczem na gobliny (dla porównania w książce zranił tylko trolla w stopę).
"Nagle w sercu Froda - ku jego wielkiemu zdumieniu - zawrzał straszliwy gniew.
- Za Shire! - krzyknął. Jednym susem podbiegłszy do Boromira schylił się i dźgnął potworną stopę Żądłem. Rozległ się ryk, noga cofnęłam się gwałtownie, omal nie wyrywając mieczyka z dłoni hobbita (...).
- Niech żyje Shire! - krzyknął Aragorn. - Dobrze gryzą hobbici. Masz wspaniałą broń, Frodo, synu Droga.
(...)Ilu ich było nikt z drużyny nie liczył. Gimli odrąbał nogi orkowi, który skoczył na grób Balina. Boromir i Aragorn położyli wielu (...) Sam zresztą także zabił jednego z napastników, dźgnąwszy potężnie sztyletem zabranym spod Kurhanu..." itd.
"W książce zranił tylko trolla w stopę" - niby w jakim celu to zrobił? Może przypadkiem nie chciał mu zrobić krzywdy? Przecież z orkami nikt się nie liczył i Frodo, gdyby był silniejszy też by ich rozgromił. Nie wiem, czemu się czepiasz akurat tej sceny?
Z Grimą inna sprawa: wtedy Frodo był dojrzalszy i mądrzejszy o przeżycia z całej wyprawy. A tego akurat film go nie pozbawił.
Dałem przykład; innym przykładem jest Frodo trzymający Żądełko na krtani Sama w Osgiliath. Ogólnie zbyt agresywną postać z niego w filmie Jackson zrobił :P
Masz rację, Frodo jest trochę bardziej "ekspresywny" niż oryginalnie. Ale przypuszczam, że to wynika raczej z interpretacji roli przez aktora, niż z nieumiejętności Jacksona:P
Hmmm... nad tym się nie zastanawiałem. Możliwe, ale w takim razie kilku aktorów musiało zmienić swoje role względem książkowego oryginału :P
A Gandalf? Uważam, że jest w 100% taki, jaki powinien być! Brawa dla ekipy (czyjakolwiek to zasługa;) W ogóle, większość bohaterów LOTRa jest wiernie odwzorowana.
Co do Hobbita, to nasza "dyskusja" jest bezsensowna, dopóki nie obejrzymy filmu (o ile takowy powstanie;) bo gdybać każdy może.
Pozdrawiam:)
"Spodziewaj się najgorszego, miej nadzieję na najlepsze"