Widziałem film kilka razy, za każdym razem lepiej się oglądało. Również dlatego, że za drugim i trzecim razem zaakceptowałem już inny styl Hobbita.
Pisałem już to na tym forum: Hobbit nie ustępuje specjalnie LOTR jako film (nie mówię jednak tutaj o samej historii, która naturalnie jest uboższa). Jest inny stylistycznie i bazuje na prostszej historii. Wiele osób zapomina o tym oceniając film. To tak jak by oceniać mini coopera z bmw serii 7. Niezależnie jak dobrze byłby zrobiony mini cooper, nie dorówna pod pewnymi względami większemu autu - z wiadomych względów.
Tak samo jest z Hobbitem. gdyby spojrzeć na takie kwestie jak reżyseria np, to mamy podobny poziom co w LOTR. Ale lżejszy klimat (zgodny z książką) czy ogólnie lżejszy temat przesłania zdolność obiektywnej oceny, bo podświadomie wszyscy porównują film do LOTR.
Dlatego warto obejrzeć film więcej niż raz i mam nadzieję, że film będzie zyskiwał jak już wyjdzie na blurayu, bo być może część osób zaakceptuję odrębną stylistykę Hobbita i być może przeczytają książkę i przekonają się, że z tego materiału ciężko było zrobić coś lepszego.
Współczuję. Po co się tak katować więc. Nie lepiej obejrzeć na dvd np Kilera, któremu to wiekopomnemu dziełu dałeś 8/10?