Jakiś czas temu mówiło się o przypuszczalnym reżyserze owego filmu. Wymieniono nazwisko Weir, Peter. Chciałbym się spytać o Waszą opinię na ten temat, bowiem uważam, iż byłby on ciekawym "eksperymentem" przy takiej historii jak "Hobbit". Nie wydaje mi się, aby ktokolwiek z was nie szanował jego osoby. Tak więc, pytam się Was o zdanie.
Oraz pozdrawiam.
Oglądałam tylko 2 filmy tego pana: "Stowarzyszenie Umarłych Poetów" (podobał mi się) i "Świadek" (marny poziom). Nie wiem, jakie są jego inne filmy, ale raczej nie pasuje mi do "Hobbita".
Nawiasem mówiąc wszystko wskazuje na to, że jednak będzie to Jackson.
Pozdrawiam:)
Gdybym mial do wyboru Weira lub Raimiego, to wybralbym Weira, bo to rezyser wybitny. Niestety, wszystko wskazuje na to, ze rezyserem zostanie Raimi, jest on mniejszym bowiem ryzykiem dla New Line anizeli malo komercyjny Weir. Ale jeszcze nie ma co plakac, zobaczymy, jaki film lub filmy wyjda tworcy 'Evil Dead'. Ja tam wolalbym jeden, dluzszy metraz od dwoch, ktore nie wydaja mi sie dobrym pomyslem. Zobaczymy, jak sie to potoczy, oby z korzyscia dla filmu.
Weir - facet, z którego filmów widziałam genialny "Truman Show", świetnego "Pana i władcę" oraz dobry "Piknik pod Wiszącą Skałą" (może spodobałby mi się bardziej, gdybym oglądała go sama lub w innym towarzystwie).
Moim zdaniem to o wiele lepszy wybór niż Raimi. Weir pokazał wyżej wymienionymi filmami, iż świetnie kieruje aktorami, nie boi się podejmować ryzykownych decyzji, znakomicie buduje atmosferę osaczenia i nieznanego i dobrze sobie radzi ze scenami bitewnymi :)
'Nie boi się podejmować ryzykownych decyzji, znakomicie buduje atmosferę osaczenia i nieznanego'
Litości, 'Hobbit' to nie jest dreszczowiec! 'Hobbit' to baśń! On potrzebuje fantazji, a nie nowatorskich efektów.