Totalnie nie podoba mi się zakończenie 1 części, zmienił całą scenę ataku wargów, nie ma nic o
naradzie na polanie jaka miała się odbyć, nie ma polany, Thorin walczy - ba wykazuje się odwagą.
To nowość zważywszy, że po przeczytaniu książki stwierdzam, iż krasnoludy, a przynajmniej ta
kompania, była najczęściej strasznie tchórzliwa - nie licząc finału powieści.
Nie wiem jak inni, ale ja mam dysonans pomiędzy postaciami z książki i ich filmową wersją.