Czemu w ekranizacji hobbita nie znajdziemy żadnych choćby drugoplanowych postaci o odmiennej karnacji niż biała, czemu nie ma nikogo czarnoskórego ani żadnych azjatów. Przecież to niesprawiedliwe że ktoś nie może grać w filmie bo nie jest biały, mogli chociaż drugoplanowo pokazać kogoś odrobine odmiennego
Ponieważ na Śródziemiu nie ma czarnoskórych ani Azjatów. Trudno żeby na wysokości geograficznej porównywalnej do środkowej Europy żyli czarnoskórzy ludzie (tym bardziej elfowie czy krasnoludy, którzy w ogóle w takich odmianach tam nie istnieją). Wygląd i historia Śródziemia a także jego istot jest inna niż w realnym świecie, więc nie ma tam miejsca na odmienne karnacje. Nie ma też spopularyzowanych wycieczek czy przeprowadzek międzynarodowych.
Po co na siłę upychać poprawność polityczną, na którą nikt już nie może patrzeć? To nie rasizm, że nie ktoś nie pasuje do roli. Czy twoim zdaniem niska kobieta może posądzać o niesprawiedliwość reżysera, który nie wybierze jej do roli wysokiego mężczyzny? Albo czy pięćdziesięciolatek może czuć się poszkodowany, że nie może zagrać siedmioletniego chłopca?
Nie każdy nadaje się do każdej roli. Naprawdę większości świata nic nie robi czy ktoś jest biały czy czarny; ale żaden biały nie powinien grać czarnoskórego. Żaden czarnoskóry azjaty. Ani żaden azjata europejczyka. Tyle w temacie. Bo za dziesięć lat Gandalf będzie kobietą bo to niesprawiedliwe, że tylko mężczyzna ma prawo go grać.