Skoro Hobbit stracił reżysera należy wybrać kogoś na jego miejsce. Decyzję podejmą Jackson i wytwórnia, tym czasem możemy pogdybać sobie na temat naszym propozycji.
Ja mam kilka.
1.Ridley Scott. Co prawda nigdy nie kręcił filmu fantasy, ale ma na koncie dwa klasyki S-F i kilka widowisk - Gladiator, Królestwo Niebieskie, Robin Hood. Filmy S-F tego reżysera słyną z genialnej scenografii, sam Ridley jest malarzem i posiada niezwykły zmysł plastyczny.
To oczywiście równie fantastyczna koncepcja co człowiek zmieniający się w niedźwiedzia, ale pogadać można.
2. George Lucas. O ile można mieć zastrzeżenia do scenariuszy "nowej" trylogii GW to trzeba przyznać Lucasowi, że 1. Ma niesamowitą wyobraźnię: obiekty, scenografia, efekty specjalne, postacie - George zawsze wykazywał się tu niesamowitą kreatywnością.
3. Chris Columbus. Mistrz kina familijnego. Ponoć jego ostatnie produkcję nie są najwyższych lotów, ale jego Pottery miały: genialną scenografię, świetnie zdjęcia i śmietankę brytyjskiego aktorstwa na drugim planie. Hobbit i tak będzie mieć kategorię PG13, więc autor "Kevina.." mógłby się nadać.
Kogo Wy widzieliście na miejscu Del Toro?
hmm... może Queentin Tarantino xD
Myślę, że to musi być osaba która ma już doświadczenie w filmach fantasy..... Ale może Steven Spielberg by się nadawał.
Uwe Boll ;)
A tak na serio, to Ridley Scott jest chyba najlepszą propozycją.
Ale jak marzyć, to marzyć - Clint Eastwood :P
Wydaje mi się, że najodpowiedniejszą osobą do zabawy z "Hobbitem" byłby Ridley Scott, bądź Steven Spielberg (aczkolwiek ten ostatni musiałby się wspiąć na wyżyny, żeby sprostać zadaniu...).
Numero Jeden w tej chwili moim zdaniem jest Lucas
Jeśli nie on to jedynie Jackson może uratować produkcję... Jeśli będzie producentem wykonawczym i reżyserem wszystko pójdzie dobrze... (W końcu nie spieprzy filmu z którego będzie miał zyski...:p)
Byłam bardzo zawiedziona, gdy się dowiedziałam, że Jackson nie będzie kręcił ,,Hobbita". W ogóle nie wyobrażam sobie, jak będzie wyglądał ten film wyreżyserowany przez kogoś innego.
Proszę was, Ridley Scott? Zupełnie do Hobbita nie pasuje. Strasznie żałuje, że to Del Toro nie będzie reżyserem. Mam jeszcze cichą nadzieje, że go jakoś zdołają namówić.
Zdecydowanie Uwe Boll ;] Przecież to najbardziej utalentowany reżyser na świecie, wszystko czego dotknie zamienia się w złoto. (joke-nawias dla niekumatych).
Ciężko znaleźć by dobrego reżysera dla tego filmu. Scott i Spielberg znają się na swym fachu i robią bardzo dobre filmy ale jakoś nijak mi nie pasują na reżyserów Hobbita.
szczerze, Del Toro był właściwym kandydatem, facet ma zmysł do kreowania baśniowych stworów no i mistrzowsko buduje klimat itd itd, ... moim zdaniem, jest lepszy niż Jackson, więc ... strata niebywała, szczerze, nie widzę kandydata, Scott, Spielberg, i cała reszta jak się złapią to spierdolą, ... może Neil Jordan, ten od Wywiadu z Wampirem, by zaradził, on również świetnie buduje klimat, ale napewno nie Lucas, ...
Del Toro był perfekcyjnym wyborem, a że jeszcze miał pracować z Jacksonem... A poza tym, to moim zdaniem idealny będzie Ridley Scott- i tak, facet ma jeden film fantasy w dorobku- 'Legenda".
Idealnym wyborem byłby maestro Tarantino lub Scorsese. Naprawde wyszła byz tego mroczna, swietna historia. Nie nafaszerowany efektami specjlanymi gniot. Ewentualnie Del Toro lub Zemeckis.
Guilliam albo Jackson. Nie obchodzi mnie, jak to zrobią. Z powodu odejścia Guillerma na pewno nie rozpaczam ;d
bez Del Toro ten film bardzo dużo straci. Hobbit ma bardziej baśniowy klimat niż Władca Pierścien i dlatego Guilermo był idealnym kandydatem. R. Scott - jest dobrym reżyserem ale nie potrafiłby nakręcić dobrego fantasy. G. Lucas - to jakis żar, poza Gwiezdnymi Wojnami gość nie stworzył nic wartego uwagi, skończyłoby się na gwiezdnej wyprawie hobbitów. Ch. Columbus - jego filmy są troszkę zbyt dziecinne, a w Hobbicie liczyłbym na trochę powagi i mroku. Spielberg - Tolkien to od dawna za wysokie progi dla tego pana. Uwe Boll - ok ale najpierw zmieńmy tytuł na "masakra w śródziemiu - czyli tam i z powrotem z moim nożem". Pozostaje tylko Jackson, albo list błagalny do Del Toro żeby wrócił, i szybkie rozpoczęcie zdjęć.
No cóż, bardzo boli, że del Toro musiał zrezygnować z "Hobbita", ale Ridley Scott- stworzył cudowną, rewelacyjną "Legendę", więc "Hobbit"... czemu nie? Ale Jackson to jednak lepszy wybór , Gilliam byłby świetny, ale on raczej głównie na własnych, oryginalnych pomysłach jedzie.
o widze stara ekipa od WP bierze sie za hobbita. Teraz zrypią przygody Bilbo Bagginsa, w roli młodego Bilba oczywiście Eliah Wood, no i na pewno nie zabraknie Orlando Blooma, może pojawi sie Statham albo Diesel. Nie dobrze, nie dobrze...
Ja myslę, że Peter Jackson na stanowisku reżysera i scenarzysty (jeżeli nie będzie ,,zaprzeczał" książce) to dobry wybór.
Wyobraźcie sobie biblioteki Orthancu, a w nich starca przewijającego zwoje, przez 3 sekundy. Następnie kolejnych parę sekund zapierających dech w pierściach ujęć Morii. Widać wspaniałe graficznie sceny przedstawiające historię krasnoludów z głosem Gandalfa w tle. Po czym kamera pokazuje zebranie kompanii itd.
Oczywiście wszystkie wydarzenia byłyby pokazane chronologicznie.
A jak wy wyobrażacie to sobie :).
a może Ron Howard? do czasu premiery LOTR - Willow był najlepszym filmem fantasy. Niektórzy nadal uważają go za najlepszy.
James Cameron !! a jak. On się nadaje do kasowych filmów :)
To jedna z propozycji.
Ja bym raczej na Stevena Spielberga, Jamesa Camerona albo Petera Jacksona. Moim zdaniem ten ostatni nadałby sie w sam raz, "Powrót Króla" w jego reżyserii otrzymał Oscara i wydaje mi sie że "Hobbit" w reżyserii Jacksona zdobyłby przynajmniej nominację do oscara i złotego globu. Chyba że powstawałby w technologii 3D, ale to już musiałby być porządny film z porządnymi efektami specjalnymi.
http://www.comingsoon.net/news/movienews.php?id=67316
podobno ma być Peter Jackson!!!!