PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=343217}

Hobbit: Niezwykła podróż

The Hobbit: An Unexpected Journey
2012
7,6 421 tys. ocen
7,6 10 1 421487
6,6 66 krytyków
Hobbit: Niezwykła podróż
powrót do forum filmu Hobbit: Niezwykła podróż

Trochę zawód

ocenił(a) film na 5

Kiedy podano do wiadomości, że film będzie miał aż 3 części wiadomym stało się, że z
książką będzie miał bardzo mało wspólnego, jeśli w ogóle cokolwiek. Ale Ok z książkowego
Hobbita można zrobić ekranizację w formie filmu animowanego dla dzieci, rzecz wiadoma.
Pomyślałem sobie, że to nawet fajnie zekranizować takiego "Hobbita dla dorosłych", przy
dodaniu historii opisanych w Silmarilionie może z tego wyjść coś na prawdę fajnego.

Szkoda, że reżyser o tym nie pomyślał, a wolał wymyślić i dodać od siebie zupełnie moim
zdaniem niepotrzebne wątki, jak np. tego białego orka, czy walki olbrzymów, albo debilnego
Radagasta na widok którego gówniarzeria miała się zacząć śmiać w kinie. Dla mnie wygląda
to tak jakby, specjalnie na siłę usiłowali wetknąć sceny w których będzie można wykorzystać
nowe technologie graficzne.

Jednocześnie, mimo tego, że książka jest bardzo ograniczonym materiałem reżyser okroił,
albo całkowicie pominął różne ciekawe zdarzenia które można było w interesujący sposób
wyolbrzymić, albo nawet do nich wymyślić jakieś sceny, nie mogę tego zrozumieć...

Poza tym, te sceny "publicznego oceniania Bilba" (z braku lepszego słowa) prze krasnoludy,
no tak cholera szmirowate, że rzygać się chce. Amerykanie uwielbiają te sceny wyrzucania
swoich emocji, prosto w twarz i musza to wszędzie wetknąć ale to jest tak pierońsko płytkie i
sztuczne w tym filmie, dodatkowo zupełnie nie pasuje.

Cóż, nie spodziewałem się wiernej ekranizacji, tylko luźnej adaptacji na temat, no ale można
było wymyślić coś lepszego zdecydowanie.

Mimo wszystko, ten film nie jest zły, to porządne kino przygodowe, nie powiem, żebym męczył
się na seansie, są lepsze momenty i gorsze, ale całokształt ogólnie na plus. Zdaję sobie
sprawę, że książkowy "Hobbit czyli tam i z powrotem" psuje mi odbiór tego filmu, ale na tej
książce nieomal uczyłem się czytać i inaczej być nie mogło.

Podsumowując jeśli ktoś spodziewa się luźnego filmu przygodowego to trafił pod właściwy
adres, natomiast jeśli oczekuje wiernej ekranizacji i przeszkadzają mu zmiany w stosunku do
książek, niech lepiej omija szerokim łukiem.


ocenił(a) film na 10
ogierinho

Jakbyś się choć trochę interesował tym, jak powstawał film, wiedziałbyś że biały ork, walka olbrzymów czy "debilny" Radagast nie są dodanymi od tak sobie przez reżysera wątkami. Wszystkie trzy filmy nie będą oparte na samej książce, bo powiedzmy sobie szczerze - wierna adaptacja ksiązki mogłaby nie wyglądac tak dobrze, jakby się wydawało. W każdym filmie na podstawie książki są też wątki dodane przez reżysera, przy współpracy z pisarzem/pisarką. By film był ładnie "ubarwiony" i nie był sztampowy. Co do samego Hobbita, filmy zostaną oparte nie tylko na książce, ale i wydarzeniach i postaciach, których w samej książce nie było, a które były w zapiskach Tolkiena poza książką i jeszcze w Władcy Pierścieni. Pozwolę sobie tu zacytować część informacji z innej strony - "Dlaczego dwa planowane filmy zamieniły się w trzy? – Skorzystaliśmy z przypisów, które Tolkien zamieścił na końcu „Władcy pierścieni”, dotyczących mitologii Śródziemia i częściowo także czasów „Hobbita”. Są one bardziej mroczne w tonie niż „Hobbit”. Chcieliśmy połączyć humor i wdzięk „Hobbita” z tłem nakreślonym w przypisach. Nie było naszym celem kręcenie filmu dla dzieci. Nie po „Władcy pierścieni”." Tak więc mam nadzieję że wątpliwości rozwiałem :) bo wszystko co widzieliśmy w filmie, na papierze spod ręki Tolkiena także miało miejsce :)

ocenił(a) film na 5
Yatori

Cóż te trzy rzeczy które wymieniłem są dodane właśnie od tak sobie, orka nie było nigdy i nigdzie i jest dla mnie akurat ten wątek bez sensu (ale to moje całkowicie subiektywne zdanie). Walka olbrzymów - przykład tego o czym pisałem, scena wciśnięta na siłę żeby zrobić 3D. "Debilny" Radagast, powiedz mi gdzie Tolkien opisywał czarodzieja z obsranymi przez ptaki włosami i jeżdżącego na saniach ciągniętych przez króliki? No raczej nie opisywał czegoś takiego nigdzie, więc Radagasta popełnił reżyser, postać wepchnięta tylko po to by młodsza część widowni śmiała się z durnych żartów na ekranie, jeśli Ciebie to bawi Ok, nie przeszkadzam, ale mnie to do gustu nie przypadło (nie zrozum mnie źle, nie twierdzę, że Radagast nie istniał, po prostu jego postać w tym filmie jest co najmniej idiotyczna). Poza tym ciekaw jestem czy czytałeś te przypisy, bo śmiem twierdzić, że chyba nie, czytając Twoje ostatnie dwa zdania.

Rozumiem, że film może się komuś bardzo podobać, no ale twierdzenie, że wszystko to co było w filmie wyszło spod ręki Tolkiena to już totalna przegina...

ocenił(a) film na 8
ogierinho

A co byś powiedział, gdybyś w filmie zobaczył, że Beornowi usługują zwierzęta? Podają do stołu, przynoszą jedzenie itp.? A tak było w książce. Dla mnie to coś w stylu właśnie zaprzęgu z królików. Nie jest to moja ulubiona scena z filmu, ale też nie razi mnie jakoś szczególnie.

ocenił(a) film na 5
Pani_Zima_1989

W sumie, nie zastanowiłem się nad tym, przyznaję się bez bicia, ale tak jak mówiłem ta książka to zdecydowanie nie jest wdzięczny materiał na film dla dorosłych, Jackson podjął się trudnego zadania ;) Mimo wszystko, to akurat pasuje do całości w odróżnieniu do spotkania z Radagastem. Przed filmem ogólnie spodziewałem się, że te trzy części wezmą się stąd, że reżyser doda wydarzenia które działy się obok książki np. co robił Gandalf wtedy kiedy opuszczał kompanię krasnoludów, a działo się wtedy na prawdę sporo i z tego zdecydowanie byłby fajny materiał na książkę ;) A i też powtórzę jeszcze raz, ogólnie film na plus, taką wizję adaptacji miał autor filmu i nie jest to wcale takie złe, dałem mu w mojej opinii dobrą ocenę bo arcydziełem zdecydowanie nie jest, ale również zdecydowanie nie jest zły.

ocenił(a) film na 5
ogierinho

byłby fajny materiał na FILM* oczywiście ;)

ogierinho

Bo Hobbit to baśń. Tolkien pisał ją dla swojego syna, który miał wtedy pewnie z 10-12 lat jeśli dobrze pamiętam. Jeśli spojrzysz na książkę, to jest tam dużo takich bajkowych elementów, np krasnoludy - trochę fajtłapy - wyruszające na misję bez porządnej broni, ratowani ciągle z opresji przez... Hobbita i Gandalfa.

PJ i tak zrobił z tej książki film poważniejszy, ale od początku mówił, że chce zachować lżejszy i bardziej humorystyczny charakter książki, że film NIE MA konkurować z Władcą, który to ma być takim apogeum, historią o końcu świata. Stąd też postać Radagasta (który nota bene wzmiankowany jest w książce w rozdziale o Beornie), która ma wprowadzać nie tyle śmiech co większy koloryt, baśniowość - co jest spójne z książką przecież. Wprowadza też trochę humoru, ale w końcu ten element "comic relief" jak już pisałem na tym forum nie raz, był realizowany również przez Gimliego w LOTR (i to w najbardziej podniosłych momentach). Mi ta technika też nie odpowiada, ale trzeba uczciwie powiedzieć, że była stosowana również w LOTR, to raz, a dwa, ma długie tradycje w kulturze anglo-saskiej (np. postać błazna w sztuce Szekspira Król Lear).

Z drugiej strony, PJ nie mógł zrobić do końca z Hobbita bajki bo wiedział, że ludzie będą oczekiwali drugiego LOTR. Drugiego LOTRa oczywiście nie mógł nam dać bo byłoby to zaprzeczeniem nie tylko klimatu książki, ale także klimatu, który panował wówczas w Śródziemiu - które wolne było wówczas od Saurona, ale starał się dodać trochę powagi (Biała Rada, Dol Guldur). Stąd też postać Azoga (który jest postacią Tolkienowską choć oczywiście nie funkcjonującą w czasach kiedy rozgrywa się akcja książki), który ma dodać dramaturgii podróży krasnoludów. Oczywiście mógł to być Bolg na przykład, syn Azoga, byłoby to bardziej realistyczne, ale nie ulega dla mnie wątpliwości, że wprowadzenie realnego przeciwnika dla Thorina uatrakcyjniło historię.

Działania Gandalfa kiedy opuszczał kompanię będą pokazane w drugiej części. W istocie wczoraj PJ pokazał fragment z Gandalfem i Radagastem, którzy próbują odkryć prawdę dotyczącą grobów na High Fells. Będzie się więc sporo działo w następnych odsłonach.

Reasumując, głównym "problemem" Hobbita jest to, że ...nie może być drugim Władcą, tego pewnie wielu oczekiwało, zapominając na jakim materiale literackim film się opiera i że pewne patenty pojawiały się już we Władcy, więc film już tak nie zaskakuje jak LOTR. Tyle, że to przecież Tolkien rozwijał i powielał wiele wątków z Hobbita w LOTR, trudno więc winić PJ za to, że nie zaskoczył wszystkich tak, jak to zrobił z LOTR. Inaczej sytuacja by wyglądała gdyby Hobbit powstał pierwszy, ale to już jest inna kwestia - finansowa, która wyglądała zupełnie inaczej kilkanaście lat temu.

ocenił(a) film na 5
zentaur

No cóż, nie interesowałem się produkcją filmu, ale skoro mówisz, że już w drugiej części ma to wyglądać chociaż w ten sposób, to druga część może bardzo poprawić jednocześnie pierwszą. Jeśli reżyserowi uda się w ciekawy sposób wpleść w tą opowieść postacie które wprowadził to może dać nawet fajny całokształt. Mimo wszystko mam wrażenie, że można było wpaść na ciekawsze pomysły...

ogierinho

Dla mnie cały wątek z prologu, czyli historia krasnoludów, historia konfliktu krasnoludów i elfów, wątek białej rady i watek grobowców z high fells są bardzo ciekawe - wiele z nich dopiero zaczyna się w pierwszej części i będzie rozwijana dalej.

A co byś jeszcze sfilmował z książki i dodał? Tak z ciekawości pytam....

ocenił(a) film na 5
zentaur

Zgadzam się z tym co piszesz, mnie chodzi bardziej o to, że można było to przedstawić trochę inaczej, po prostu przeszkadza mi chyba dodawanie potwornej ilości scen walki do tego wszystkiego i te mało śmieszne dodatki.

A co do pytania, brakowało mi chyba najbardziej lepszego nakręcenia scen w Rivendell, w filmie ten pobyt krasnoludów u elfów mignął po prostu. Druga rzecz to porwanie przez goblinów, Tolkien opisywał ciemne, ciasne jaskinie a czary Gandalfa były tu zdecydowanie bardziej "subtelne" tymczasem mamy tu gonitwy na drabinach po rozświetlonych obszernych pieczarach (znowu żeby można było narobić multum wymuszonych efektów specjalnych). Chociaż pewnie jak zawsze za dużo wymagam od ekranizacji

ocenił(a) film na 8
ogierinho

Z tym królestwem goblinów to się zgadzam - można było zrobić to mroczniej, nie tracąc klimatu bajkowości. I te nieszczęsne efekty specjalne, rzeczywiście, najbardziej tu zawiniły. W zasadzie jedyna rzecz, którą zmieniłabym w Hobbicie - to właśnie ograniczenie efektów komputerowych. Przez nie ten film szybko może się zestarzeć - dla porównania WP w scenach kręconych w plenerach naturalnych wciąż zachwyca.

ocenił(a) film na 5
Pani_Zima_1989

Zgadza się, film pożyje sobie najwyżej parę lat i wracać do niego będzie tylko mała część fanów, natomiast podejrzewam, że WP pozostanie filmem absolutnie kultowym jeszcze baaardzo długo ;)

ogierinho

No problem z efektami jest. Tak samo z Matrixem. Wiele osób twierdzi że się zestarzały efekty. Choć podejrzewam że to osoby młode, które nie widziały Matrixa jak były w wieku jakiś 7-8.

ogierinho

Słuchajcie, Hobbit ma być bardziej baśniowy, to ma też więcej efektów. Osobiście też wole więcej charakteryzacji i mniej CGI np, ale myślę, że PJ celowo chciał dać tym filmom odrębny styl wizualny.

A co do efektów, owszem, charakteryzacje w LOTR przetrwają na wieki, ale CGI, zwłaszcza jeśli chodzi o płynność ruchów (popatrzcie dokładnie na Drużynę i na trolla, albo Golluma) i porównajcie to z Hobbitem, nie tylko się nie zestarzeją, co już się zestarzały.

Tak więc nie przesadzałbym z tym, że LOTR się nie zestarzeje. Pewne rzeczy się nie zestarzeją, ale CGI będzie śmieszyło (już mnie drażni wspomniany troll z Drużyny, który porusza się topornie, jak w starej grze komputerowej).

ocenił(a) film na 9
zentaur

Zgadzam się. Ja jak zobaczyłam Golumma w kinie, jego mimikę i gesty to kopara mi opadła, szczękę na kolanach trzymałam. Tak świetnie potrafili przekazać całą mimikę i emocje tak realnie, że w porównaniu do Władcy no to jednak jest różnica i to wielka.

ogierinho

Nie wiem czy to podpucha ale dla mnie ktoś oceniający Pokłosie na jeden to typowy polaczek. Sorry ale już straciłeś u mnie wiarygodność.

ocenił(a) film na 5
Majster_fw

Powiedz mi co ma piernik do wiatraka? A po drugie co to za moda z tymi polaczkami, z Kambodży was wywiało, czy z innego Kirgistanu, na prawdę nie wiem skąd to się wzięło? Film nie podobał mi się i denerwował mnie do tego stopnia, że dałem 1, początkowo dałem 4, ale czytając sobie forum pod filmem stwierdziłem, że wspieranie tak jawnie antypolskiej produkcji to idiotyzm, to moja subiektywna ocena i nikomu nic do niej.

ogierinho

No i to udowadnia że twoje zdanie jest guzik warte. Posłuchałeś się innych. Brawo. Widać że Polacy( chociaż cześć) nie dojrzała jeszcze do tematów trudnych w jej historii. Tak samo było z Kodem da Vinci gdzie się ludzie oburzyli na fikcję literacką mówiącą że Jezus mógłby mieć dzieci czy z Drogówką którą zbojkotowała część środowiska policyjnego. Naprawdę trochę dystansu. Przy ocenie filmu powinno się nie brać pod uwagę narodowości.

ocenił(a) film na 5
Majster_fw

Bardzo jestem ciekaw w jakiż to sposób? Jakby nakręcili film o polskich obozach koncentracyjnych, to dałbyś mu 7 gwiazdek za dobrą grę aktorską? Kod da Vinci to fikcja literacka, więc w mojej opinii nie obraża nikogo, chociaż za filmem nie przepadam. Drogówki nie oglądałem więc się nie wypowiem, ale słyszałem raczej niezłe opinie. Natomiast jeśli mówimy o filmie który aspiruje do miana historycznego, to sorry ale pokazywanie nieprawdy to dość poważna sprawa. Film dociera nie tylko do ludzi mądrych którzy są w stanie ocenić sobie co jest zrobione prawidlowo a co nie, kiedy ogląda to człowiek który nie ma bladego pojęcia o historii w głowie utrwala mu się pewien bardzo negatywny obraz w dodatku nieprawdziwy. Mało mnie tu obchodzi dobra gra młodego Stuhra, każdemu filmowi aspirującemu do miana historycznego dałbym jeden jeśli pokazuje nieprawdę. I uwaga nie jestem rasistą homofobem czy co tam jeszcze, zostań sobie przy swoich poglądach nie zamierzam Ci w tym przeszkadzać, ale pozwól mi pozostać również przy moich, nie wymagam chyba za wiele.

ogierinho

W porządku, ale jak możesz mówić o swoich poglądach jak przyznałeś że oceniłeś film na 4, ale przez to co ludzie pisali zmieniłeś ocenę na 1. Nie masz rozumu? Co innego polskie obozy koncentracyjne, co innego sytuacja w filmie. Reżyser pokazał do tej pory coś o czym się nie mówiło głośno. Każdy naród ma plamy na sumieniu. Mniejsze bądź większe. Mówisz że dałbyś każdemu filmowi historycznemu 1 bo pokazuje nieprawdę? No to już oceniać Potop na 1, bo nie mamy dowodów że Kmicic brał udział w obronie Jasnej Góry. Kij mnie to że to fikcja literacka Sienkiewicza.

ocenił(a) film na 5
Majster_fw

No to jest trochę co innego, Potop to ekranizacja książki, czyli fikcji literackiej ;) Ja sobie przy swoim zostane mimo wszystko, byc może obejrzę to jeszcze raz na spokojnie i bez nerwów i zmienię zdanie, ale póki co nie mam na to ochoty

ogierinho

Spoko :D

ocenił(a) film na 9
zentaur

Lubię poczytać wypowiedzi kogoś, kto konkretnie potrafi wytłumaczyć i opisać plusy tego filmu i jego powiązań z książkami. O tym Azogu to na przykład nie wiedziałam ;D

ocenił(a) film na 7
ogierinho

1. przeczytaj uważnie ponownie Hobbita bo walka olbrzymów była tam obecna
2. co do Radagasta- rzeczywiście wyszedł debilny ale nie sądzę, że kolejny ponury i wyniosły Istari byłby lepszym wyborem, a czarodziej ten powinen sie pojawić:
-ze względu na jego pominięcie w WP
- ze względu na rozszerzennie filmu o wątek Dol Guldur
dla mnie poza niektórymi momentami z jego udziałem postać generalnie wychodzi na +
3. Azog - jeśli nie on to kto inny ale wróg nr. 1 powinien sie pojawić, gdyz wnosi wiele (mroczniejszy klimat, ciekawa retrospekca w celu przedstawienia postaci, ciągłe zagrożenie wiszące nad drużyną, którego brakowało w książce)

4. i jak juz zaczeliśmy o "Pokłosiu" - radzę trochę poczytac, bo karty naszej historii wbrew pozorom nie są takie białe i Polacy to nie rycerze w lśniących zbrojach - tak część z naszych rodaków pomagała Żydom i innym mniejszościom narodowym, niejednokrotnie sie za nich poświęcając lecz byli też zwierzęta nie ludzie, zawistni i bezwzględni- Pokłosie , Jedwabne, gnębienie Ukraińców, kapowanie na żydów za pieniądze, bratanie się z Niemcami, sprzedawanie sąsiadów, którym się lepiej powodzi i inne historie to FAKT- nie jest to film antypolski ignorancie ( i zwracam się do innych o podobnym toku myślenia) - zanim się wypowiecie poczytajcie trochę źródeł historycznych zamiast tępo powtarzać co wam rodzice w główce nakładli... stierdzenie Typowe Polaczki jest jak najbardziej na miejscu ( zabawny jest fakt, że uważamy Amerykanów za idiotów bo nic nie wiedzą o "potędze na miarę światową- Polsce" -.- sami nie znając WŁASNEJ historii !!! co za hipokryzja )
nie jestem "antypolakiem", jestem patriotą, kocham swój kraj, lecz znam jego historię - zarówną jej jasną jak i ciemną stronę (każdy anród ma taowe) i polecam zapoznać się z nią innym bo tylko wtedy mozna nazywać się świadomym Polakiem i umiejetnie bronić naszego państwa przed kretynami-ignorantami zza granicy
ocena 1 dla filmu bo ukazał Polaków inaczej niż dotychczas - superbohaterów jest skrajnym debilizmem , a wykłócanie się o swoje racje mając zerową wiedzę na ten temat to szczyt głupoty !!!

ocenił(a) film na 5
Marq_94

... radzę w takim razie jeszcze dokładniej przeczytać Hobbita, bo to wyglądało trochę inaczej.

Wracając do tego nieszczęsnego Pokłosia, wyobraź sobie, że dla mnie film o takiej tematyce jest po prostu nie na miejscu podczas gdy dotąd nie nakręcono filmu o np. Żołnierzach Wyklętych, o Ukraińcach mordujących bestialsko Polaków, o zbrodniczym systemie komunistycznym który panował u nas po wojnie, wymieniać można w nieskończoność i ogólnie czemu nie ma filmów o prawdziwych bohaterach takich jak choćby rotmistrz Pilecki (wiesz w ogóle kto to był?). Jedno trzeba amerykanom przyznać, swoich bohaterów i swoją historie potrafią wspaniale promować, a my nie potrafimy nawet obronić się przed tym, że cały świat opowiada o polskich obozach koncentracyjnych (w tym prezio wspomnianego USA). Poza tym jakoś nie widze podobnych filmow tworzonych przez ukraińców, czy rosjan, jest to bardzo ciekawe nieprawdaż?? Bardzo dobry pomysł, robienie filmu o polskim antysemityzmie który dotyczył przed wojną malusieńkiej cząsteczki, głównie wiejskiej społeczności, podczas gdy ogromna ilość polaków ukrywała żydów, przerzucała broń i pożywienie. do getta... Wyobraź sobie sytuację, że powstaje polski film o II wojnie światowej w którym pokazana jest żydowska policja w gettach, wyobrażasz sobie co by się działo (jako wybitny znawca historii Polski powinieneś widzieć o co mi chodzi)?? Za chwilę wyjdzie na to, że sami jesteśmy sobie winni, że zaatakowano nas z dwóch stron a sojusznicy opuścili, bo przecież należało nam się, Polacy to antysemici, a naziści to nie niemcy tylko przybysze z kosmosu... Czemu to my mamy się kajać, kiedy to żaden inny naród nawet o czymś takim nie pomyśli? To mnie denerwuje i stąd te okrągłe 1, zamiast uczyć dzieci o polskich bohaterach i powtarzać o krzywdach wyrządzonych naszemu narodowi, żeby poświęcenie tych ludzi nigdy poszło w niepamięć, my pilnujemy interesu kogo innego, to jest typowe dla tego nowego supermegatolerancyjnego pokolenia do którego zdaje się, że się zaliczasz...

P.S. Mam dosyć tematu tego nieszczęsnego Pokłosia, ten temat założyłem bo chciałem podzielić się swoimi spostrzeżeniami względem Hobita i przeczytać opinie innych na ich temat, dajcie juz z tym spokój po prostu...

ocenił(a) film na 7
ogierinho

dobrze koniec z Pokłosiem- wiedz tylko, że żaden ze mnie supertolerant lecz realista i znam fakty zarówno dobre jak i złe

a co do olbrzymów to również uważam, ze jest to jedna z najsłabszych scen w filmie na siłę skomputeryzowany i można go było zrobić 100 razy lepiej- przyczepiłem się jedynie do twojego stwierdzenia jakoby moment ten nie występował w książce, a był tam ukazany lecz znacznie ciekawiej niż latanie na kolanie olbrzyma i zgruchotanie o skałłę w wyniku którego wszyscy uczstnicy "przejazdzki" wyszli bez jednego siniaka a skała rozsypała sie w pył o.O

dla mnie to co jest główną "zaletą" dla wiekszosci fanow tego filmu - efekciarstow- to najwieksza wada, która zniszczyła klimat.... choć nadal uważam, że film jest bardzo dobry jak na bazę, z której powstał i nie mogę się doczekać kolejnych części