Na początku film próbuje być, śmieszny, ale jest raczej żenujący (zero klimatu), w dodatku są sceny śpiewane jakby to było jakieś high school musical, potem banda nieśmiertelnych krasnoludów idzie i sieka wszystko po drodze. W dodatku co chwila są jakieś wstawki z opowieści co było kiedyś, żeby film nie był nudny, ale za to jest bardziej ch*jowy. I jeszcze to słońce co zabija gobliny i trolle, nic takiego nie było w władcy pierścieni, gobliny normalnie biegały w dzień. 2 część można sobie odpuścić, bo nie będzie żadnych epickich bitew, tylko banda nieśmiertelnych krasnoludów z gównianymi imionami. Dopiero w trzeciej dojdą do smoka.
Sadzę, ze kazda kolejna czesc powinna byc coraz lepsza. Rzeczywiscie podzielenie Hobbita na 3 czesci to przesadza.
Zapraszam na mojego bloga, gdzie znajduje sie m.in. moja recenzja Hobbita : http://piwos-filmowo.blogspot.com/
Zgodzę się, że film to niewypał w porównaniu z książką, ale w samej książce "Hobbit" trole rzeczywiście zamieniają się w kamień. Nie wiem po co nawiązujesz do książek z trylogii "Władca Pierścieni" w tym miejscu i najwyraźniej do tego mylisz trole z orkami.
Nikt nie powiedział, że słońce zabija orki/gobliny. One po prostu nie znosiły światła i w tym czasie nie wychodziły na powierzchnię. We Władcy gobliny/orkowie nie biegały normalnie w dzień. Podczas Bitwy na polach Pelennoru, z tego co pamiętam, słońce zostało przesłonięte przez chmury i pył z Mordoru. Tylko uruk-hai poruszały się za dnia, które zostały tak wyhodowane. Trolle miały taką właściwość, że pod wpływem światła zamieniały się w kamień - to było w Hobbicie. Do smoka dojdą zapewne w 2. W 3 będzie Bitwa Pięciu Armii - przynajmniej tak się powszechnie sądzi, bo jeszcze oficjalnych informacji nie ma.
Dodam jeszcze że film był robiony chyba dla gimbusów, na sali większość to były dzieciaki z rodzicami. ogólnie na początku miałem wrażenie że jestem na jakiejś parodii a nie na prawdziwym filmie
byłem nie dawno w kinie i teraz jest mało seansów, więc wersje z napisami miałbym o 21:45, a nie chciało mi się tyle czekać, po za tym napisy niszczą efekt 3d, joecrou spierdaIaj
W takim razie nie możesz narzekać na fakt obecności dzieci :) bo to właśnie dla nich była wersja z dubbingiem
a poza tym chyba nie bardzo miałeś pojęcie na co tak naprawdę idziesz
Dziecinko moja droga, to nie tak, że Ci się nie chciało. Po prostu rodzice nie chcieli ryzykować, żeby puścić cię na seans tak późno! W końcu następnego dnia szkoła i jak by się dziecie wyspało, i kiedy by odrobiło przyrodę =).
Przykro mi ale ja gimbaze skończyłem lat parę temu, a ty reprezentujesz ją nadal intelektualnie. Pozdrawiam dziecinko.