Holland Forum

Dobrze, że nie posłuchałem "znafcuw" filmwebowych i obejrzałem ten film. Bardzo fajny klimacik, napięcie i tajemnica są odpowiednio dawkowane. Dobry scenariusz, zdjęcia i muzyka. Było parę potknięć ale ja generalnie bawiłem się dobrze. Polecam

Film miał takie możliwości, ciekawy klimat małomiasteczkowy, trochę dziwaczna rodzina, można było zrobić thliler komediowy, albo coś nietuzinkowego a fabuła idzie po najprostszej linii,
zmarnowany potencjał. ktoś napracował się nad scenografią ale niezdołał obronić filmu

Myślałem że to jakaś nowa wersja Żon ze Stepford, a to film o kurze domowej której się nudzi i zaczyna śledzić męża. Nic specjalnego.

Trochę strasznie tez było, mimo że głupkowaty troche scenariusz. Nicole wyglada spoko. Lubię ją.

Scenarzysta wg mojej opinii naczytał się Stephena Kinga m.in. świetne opowiadanie Dobrane Małżeństwo. Niestety strasznie sknocił to podobieństwo. Film bardzo słaby i na szczęście nie przypięto do niego łatki "na podstawie Kinga".

Poza tym Nicole nie zawiodła. 57 lat, zero zmarszczek, idealnie sztuczny uśmiech, nie za duży, żeby się przypadkiem coś nie urwało, no i ta rynienka podnosowa. Majstersztyk chirurgiczny.

Super zdjęcia, ładna muzyka, gra aktorska średnia. Motyw snu niepotrzebny i nic nie wnoszący, akt III najlepiej wyszedł. Trochę nudy, trochę zagubienia. Przewidywalny i międzygatunkowy. Jak na Kidman to przeciętna rola. Pomysł i fabuła ok, intryga ciekawa, ale przedstawienie jako ogółu średnio. Dziwny film.

Film nie jest zły. Można spokojnie obejrzeć do coli i paczki chipsów. Szkoda, że tego samego nie można powiedzieć o Nicole, która jest coraz młodsza. Zamiast wyglądać na swoje 57 lat, wygląda tylko... na 67. W dodatku "naciągane" od ucha do ucha :-)

Hasło z końca filmu w pełni podsumowuje to wątpliwej jakości arcydzieło. Nie wiadomo, czy to thriller, film psychologiczny, horror czy może jednak komedia, bo miejscami widać wręcz ten głęboki uśmiech na twarzy reżysera.... Ten mąż w końcu umarł czy nie? Główna bohaterka śledząc niby zdradzającego ją męża, sama...

Poza klimatem, scenografią- jak w temacie- słabiutki. Nicole jest już całkiem podobna do nikog, ale nadal dobrze gra.

I do tego wszystkiego trochę dziwny, jak dla mnie bardzo niewiele tutaj zagrało i do tego jeszcze mnie zmęczył, jedynie Kidman nawet nie taka najgorsza ale to i tak żaden plus bo film jak dla mnie całkowicie nie warty oglądania, ogólna ocena niestety akurat w tym wypadku nie kłamie a i tak jest za wysoka...

i jest to naturalna kolej rzeczy. Jednak to, że talent aktorski maleje - to już rzecz nadzwyczajna. A tak się stało właśnie w tym przypadku. Główna bohaterka jest mdła i po prostu źle zagrana. I to tyle jeśli chodzi o Nicole Kidman. Jedno jest pewne. Talentu- nawet znikomego nie miał scenarzysta. Oprócz ładnej...

Zaczęło się dobrze a od połowy tragedia bez ładu i składu, twórca powinien wyrwać drewniakiem

od tego z Demi, który ma trzy razy więcej gwiazdek u krytyków. Kidman chyba zagra ITa w następnej roli, bo charakteryzacja gotowa.

Strasznie słabe, film kompletnie o niczym, zmarnowane 2 godziny, szkoda waszego czasu... Nicole Kidman nie ma dobrej serii ani filmowej, ani serialowej...

usunąłem treść z uwagi na spoilery, wrzuciłem jeszcze raz

Film o niczym ale co zrobić,? Mamy takie czasy, że seriale są teraz lepsze od filmów.
No i ta Kidman, z "twarzy podobna zupełnie do nikogo". Żenuła.