Myślę, że doskonale rozumie i takie poglądy jak jej światu raczej zła nie wyrządzą.
To, co napisałeś po tym to Twoje odczucia, z którymi inni mogą się nie zgodzić. Ja także. Nasze osobiste życie może mieć sens bez wiary w byty nadprzyrodzone. Jeżeli Ty odczuwasz istnienie Ducha, to bardzo dobrze. Jest Ci to potrzebne nadaje sens Twojemu życiu. Ale inni tego mogą nie odczuwać. A nie można mówić o wypieraniu się czegoś co w naszym odczuciu nie istnieje. I nie jest anomalią.

On może istnieć obok religii. I może nieść takie same wartości.

Co do naćpanych prostytutek to by ich nie było, gdyby nie było osób płacących za ich usługi.
To, że nazizm i tak zwany komunizm były złe nie oznacza, że wszystko inne jest dobre.
A co do szczęścia niektórym potrzebna jest wiara (a co za tym idzie często i religia), ale są osoby, które i bez religii potrafią je odnaleźć. Wiesz, wierzący nie mają monopolu na miłość bliźniego.
Nie każdy ateista ma wielu partnerów jak i nie każdy wierzący ogranicza się do jednego. I to że się rozstaje z partnerem i ma się nowego nie oznacza sexu każdego z każdym.
Jeżeli kobieta chce być wojskowym to czemu jej tego bronić, a mężczyzna jak lubi gotować to trzeba mu tego zabraniać? To powinna być kwestia indywidualnego wyboru co kto chce robić.

To teraz zobacz co się dzieje na świecie, który de facto jest światem rządzonym przez państwa i instytucje świeckie. Istnieje chyba tylko kilka krajów o ustroju religijnym. Reszta to ustroje świeckie. Wolnościowe. Żeby każdy wybierał "co chce robić". Czy świat dzięki temu stał się lepszy? Ludzie lepsi? Czy idea nazizmu nie kierowała się "wolnością" dla Niemców i stworzenia idealnego świata? Czy komunizm nie niesie ze sobą idei wolnościowych? Obie te ideologie odrzucały religie i je zwalczały. Tak jak Agatonik. Co by było, gdyby Ameryka posłuchała Jana Pawła II i nie zaatakowała Iraku ani Afganistanu? Ale musi być zemsta, odwet, oko za oko - tego chcą kraje świeckie i demokratyczne, przecież nie ma żadnego kraju o ustroju katolickim.

Jak można być szczęśliwym, kiedy inni są nieszczęśliwi? Jak mogę odczuwać szczęście ze świadomością, że gdzieś ludzie giną na wojnach, głodują i chorują? Jak można oskarżać religie o wszelkie zło, kiedy samemu nienawidzi się ludzi je wyznających? Tak, że ateizm proponuje jedynie substytuty i dlatego nigdy tego szczęścia nie osiągnie. Również z powodu pychy z jaką głosi przekonanie o tym, że wie lepiej od Boga czym jest dobro i zło. Przyjęcie zasad życia od mądrzejszego (Boga) jest dla ateistów głupotą i zniewoleniem. Uznanie grzechu wywołuje u Was alergię. Pomimo, że Jezus przecież wybaczał i kazał swoim uczniom (nakazał!) Go naśladować. Nie winił tych, którzy płacą prostytutce, bo wiedział że ludzie nadal będą grzeszyć. Dlatego On błogosławi prostytutkę i wszelkich innych ludzi żyjących w grzechu. Nakazuje nadstawiać drugi policzek i wybaczać wrogom! Coś nie do pomyślenia! Gdybyśmy tak robili, to może osiągnęlibyśmy coś na wzór Raju na Ziemi, ale my zawsze na agresję odpowiadamy agresją, również w obronie naszej legendarnej "wolności". Tylko religia tłumaczy dlaczego tak jest - bo istnieje również Szatan, często zwodząc nas swoją "dobrotliwością".

W sprawie seksu miałem na myśli rozwiązłość seksualną, w tym ateistyczną, antyreligijną, sodomiczną i radykalną ideologię LGBT, a nie zmianę partnera.

Tak, uważam, że świat idzie ku lepszemu. Jesteśmy dużo bardziej humanitarni niż kiedyś, przynajmniej jeżeli chodzi o świat szeroko pojętego zachodu (do którego i nas zaliczam).
Odwoływanie się do nazizmu i tak zwanego komunizmu nie ma sensu. Były to ewidentne wynaturzenia i raczej żaden rozsądnie myślący człowiek ich nie gloryfikuje.
Co do Afganistanu i Iraku nie chcę dyskutować, ale uważam, że to były słuszne decyzje (przy czym do Iraku powinni wkroczyć znacznie wcześniej).
Nie zauważyłem tutaj nienawiści do osób wyznających religię, natomiast do samej religii owszem. Moim zdaniem niesłusznie, bo powinna być skierowana do konkretnych osób (jeżeli już, bo ja w ogóle uważam, że można obejść się bez nienawiści do kogokolwiek), które swoim zachowaniem budują zły wizerunek religii i wierzących.
Myślę, że niewiele jest osób zadowolonych z głodu i wojen. Ale dotyczy to zarówno wyznawców jakiejkolwiek religii jak i niewierzących.
Nie dzielę ludzi na niewierzących i wierzących lecz na dobrych i złych. I każdy wyznając podstawowe wartości jest w stanie rozróżnić dobro i zło. I jeżeli chrześcijanin potrzebowałby do tego Boga to oznaczałoby, że nie ma tego w swoim wnętrzu/duszy.
Zdaję sobie sprawę, że chrześcijaństwo jest przeciw LGBT, natomiast ja nie widzę w tym nic złego. Jedynym co mi przeszkadza to że tak ostentacyjnie to manifestują. Jeżeli ktoś czuje pociąg do własnej płci to moim zdaniem jego sprawa i powinniśmy mu pozwolić żyć tak jak chce czy nawet potrzebuje. Rozumiem tutaj punkt widzenie Kościoła, ale się z nim nie zgadzam. A uważam uważam, że podciąganie tego pod rozwiązłość sexualną jest przesadą. Wielu homo tworzy związki na długi czas i nie zmienia partnerów co chwilę.

No nie, co za wredny symetryzm i islamofobia. Jasne, chrześcijaństwo to czysta zbrodnia, ale islam to religia pokoju. Cywilizacja lekarzy, inżynierów i matematyków. Jesteś islamofobką? Nie obchodziłaś wczoraj Święta Hidżabu? Wstyd. Może jeszcze powiesz, że judaizm jest obrzydliwy, zły, niesprawiedliwy?

A ten komentarz to do której mojej wypowiedzi? Piszę o fanatyzmie religijnym generalnie, bez względu na to czy to chrześcijaństwo, islam, czy judaizm.

Czyli co, uważasz, że islam jest zły? Judaizm jest zły?

Tak trudno się domyśleć że koleżance chodziło o to że to religia ogólnie jest zła ? Nic nie ogarniasz zadając takie bzdurne pytania ? Jak możesz zarzucać komuś islamofobię bo nie obchodzi islamskich wymyślonych świąt? Też mi zarzucisz że nie jestem chrześcijaninem bo mam choinkę na święta? Brawo ty, nagroda Darwina wręczona.

Nie wiesz, co to Święto Hidżabu, nie wiesz co to islamofobia, pewnie nawet nie wiesz, co to islam. Nie wiesz, co to Nagroda Darwina, a ironii byś nie rozpoznał, nawet gdyby ugryzła cię w tył. Nie jesteś dla mnie godnym interlokutorem (pewnie musisz google odpalić, żeby sprawdzić, co to takiego). I ty mnie śmiesz zarzucać deficyty intelektualne. Paradne. Żegnam ozięble. Bez odbioru.

Nie ma to jak komunizm!

Komentarz kulą w płot.

adekwatny do twojego poziomu : )

Przyjrzyj się lepiej swojemu. Nie porywa.

Komunizm opierał się na odrzuceniu Boga, ludzie postanowili sami sie urządzić w imię "pięknych idei" i wiemy jaki był tego efekt.

Takie samo zło dzieje się w imię Boga (od 2000 lat), w każdej religii, jak i bez niej. I każdy fanatyzm, bez względu czy religijny, czy nie to zło usprawiedliwia wymyśloną ideologią.

Dziewczyno ogarnij się, naprawdę spróbuj się czegoś dowidzieć o historii, cokolwiek zrozumieć, bo ręce opadają.

No, wiemy też jaki jest efekt działania religii. Więcej ludzi zginęło z powodu religii, niż komunizmu.

Ignorancja level master. Zachęcam do zgłębiania informacji o religii, oraz uważnego obserwowania świata, to tylko jeśli chcesz trochę zmądrzeć. :P

Zalecam zastosowanie się do własnych rad. Może cię oświeci, choć na cuda bym nie liczył, bo w nie nie wierzę ;-)

Bo niby głupotą nie grzeszy? :D Nie masz bladego pojęcia o czym mówisz, stąd moja rada. Nie wiem czy to coś pomoże, ale w takim razie wskaż źródła swojej informacji.

Zadaj sobie odrobinę trudu, w dzisiejszych czasach nie można narzekać na brak dostępu do informacji, a raczej na jej nadmiar. Problemem jest tylko w co uwierzyć, a w co nie. Spróbuj przekonać "płaskoziemca" o tym, że ziemia jest okrągła. Możesz mu podać tysiące źródeł, i co? Przeczyta i uwierzy? Oczywiście, że nie, powie, że to bzdury i kłamstwa, a ci, którzy w to wierzą, to głupcy i ignoranci. Z religią jest jeszcze gorzej, bo to z definicji jest kwestia wiary, a nie wiedzy. Przekłada się to w oczywisty sposób na wiarę, że ludzie "wierzący" są dobrzy i nikomu krzywdy nie robią, odwrotnie niż niewierzący. Historia pokazuje, że niestety jest i zawsze było odwrotnie.

Dziecko drogie, pamiętaj, że pusta głowa nie podpowiada mądrych myśli, także staraj się więcej słuchać.

"Także"? A co jeszcze, że także? Tak myślałem, żeś na dodatek analfabeta funkcjonalny ;-)

Elton Poszukaj sobie w słowniku co to znaczy, bo wyraźnie korzystasz z pojęć których nie znasz. Ciekawe co gorsze, wyciąganie przesadystycznych wniosków na podstawie literówki, czy posługiwanie się słowami których się nie zna? Powtarzam raz jeszcze, więcej słuchania/czytania, mniej mówienia/pisania, wyjdzie Ci na zdrowie.

Żebyś ty tak sam słuchał własnych rad, to byś pisał i mniej głupot i mniej błędów robił.

Czy ty jesteś postacią z kreskówki? Kompletnie zadna forma wiedzy, prawdy na twój temat, nie jest dla ciebie przyswajalna. Udowodniłem powyżej na czym polega głupota twojego komentarza a ty wolisz odpowiedzieć na poziomie „nieprawda sam jestes głupi”. Dziecko drogie, radzę wziąć sobie moje rady do serca.

A ty weź pigułki, bo chyba zapomniałeś wieczornej porcji. Nie powinni ci pozwalać siadać do netu bez pigułek... ;-)

Czy ty jesteś zdolny do jakieś refleksji nad sobą? Czy twój umysł nie wypracował jeszcze takiej funkcji? Może masz problem z czytaniem ze zrozumieniem?

Historia pokazuje, że i tacy i tacy wiele zła wyrządzili. Ale nie dlatego, że byli wierzący, ale że byli fanatykami albo wykorzystywali swoją ideologię dla władzy czy innych korzyści.

To akurat prawda. Nikt nie zginął z powodu komunizmu tylko ludzi, którzy mieli czelność komunistami się nazywać.

Nie powiedziałbym, że film ukazuje fanatyzm religijny. W filmie jest wprost powiedziane, że to co uprawia główny bohater nie jest zgodne z religią, a więc o fanatyzmie religijnym nie może być mowy. Można podejrzewać że główny bohater jest chory psychicznie. Po pierwsze weteran wojenny, po drugie ma urojenia, np śmiejące się zwłoki, no i jest seryjnym mordercą. :D Natomiast powiedziałbym raczej, że w filmie pokazane jest wykorzystanie chorego psychicznie człowieka do celów politycznych. Szokujące jest zepsucie społeczeństwa, które ignoruje fakt tak poważnej zbrodni jaką jest morderstwo i to wielokrotne, a później jest to wynoszone do bohaterstwa (przez media/politykę). Czyli ukazano jaki wpływ na społeczeństwo ma ciągłe oddziaływanie machinacji politycznych, fałszujących wszelkie wartości, po to aby wytworzyć w społeczeństwie fałszywe przekonania, np że morderstwo może być aktem religijnego bohaterstwa, aby potem wykorzystać to politycznie. Pokazuje niszczącą moc jaka drzemie w polityce(zepsute społeczeństwo), a konkretniej w ludziach dążących do władzy, za wszelką cenę.

A jak wiadomo polityka i religia idą zazwyczaj w jednym szeregu.

W tym problem, ze to fałszywe przekonanie. Nie można mówić ze religia skoro to fałsz wykreowany przez media/ politykę, nie ma to tak naprawdę związku z religia. A to właśnie przekonanie wynika z fałszu jakiemu my jesteśmy poddawani w naszych mediach, nie ulegajmy temu jak ludzie w filmie.

Jaki fałsz? Akurat w Polsce widać to codziennie. I nie trzeba żadnych mediów

Co widać codziennie? Powinnaś uważniej obserwować otaczający Cie świat, oraz powinnaś stawiać wyżej uczciwość i choć odrobinę dyscypliny intelektualnej, a to nie opiera sie na emocjach i słowach codziennie, każdy, wszystkie itd. Czy osobiście uczestniczysz w życiu KK? Jeśli nie, to Twój obraz KK bierze się z mediów, czyli z tego co gdzieś usłyszysz od innych, przeczytasz, zobaczysz billboard/plakat, to jest fałsz. Zresztą w filmie jest pokazane jak to się robi, niestety ulegałaś temu tak jak to społeczeństwo z filmu. 

A co dobrego dzieje się w kościele? Co dobrego robią dla ludzi? Nie, nie uczestniczę w życiu tej przestępczej instytucji.

XD antyteizm w natarciu, jak mnie jako agnostyka, wpieniają tacy ludzie, przez których mnie potem widzą, jako antyreligijnego idiotę.

A co to jest antyteizm?

Jesteś ignorantką jak wielu z nas. Niestety jesteśmy produktem mediów, podobnie jak to społeczeństwo z filmu. To przekonanie, że religia jest źródłem zła, jest fałszywe, wystarczy rzetelnie obserwować świat, poznać historię, dowiedzieć sie czym w ogóle jest religia, jaką rolę w społeczeństwie pełni. Ciekawych obserwacji dostarcza Kultura Żydowska, tam funkcje religii są wyraźniej widoczne. Pojawiają się takie pytania... Jak to możliwe że społeczeństwo tak religijne może słynąć z pragmatyzmu? Jak to możliwe, że odnieśli taki sukces cywilizacyjny, w biznesie, w nauce? Wiele powszechnie wałkowanych tez, typu że KK palił ludzi na stosie, jest nieprawdą, tutaj artykuł: https://mateusz.pl/czytelnia/rz-stosy.htm .

I ty w co drugim poście oskarżasz rozmówców o ignorancję? A źródłem twojej "wiedzy" są kazania katabasów i farmazony Ziemniakiewicza? ;-) Gratuluję autorytetów naukowych. Ja ze swej strony mogę ci polecić książki Karlheinza Deschnera, choćby "Opus Diaboli", " I znowu zapiał kur", " czy "Krzyż Pański z Kościołem". To bardzo pouczająca lektura, ale zapewne nie byłbyś w stanie przez nią przebrnąć.

Oskarżam jeśli ktoś zachowuje się jak ignorant. Jeśli ktoś plecie głupoty, ogólniki, teksty żywcem wzięte z brukowców, a w dodatku wierzy w tego typu głupoty i nic do tej pustej głowy nie trafia to jak można nazwać taką osobę?

A jak można nazwać ciebie? Nie dość, że niedouczony z wypranym mózgiem, to jeszcze zarozumiały, arogancki i przekonany, że posiadł całą wiedzę świata, a wszyscy dokoła to głupcy i ignoranci. Słusznie mówi poeta, że z pewności siebie ulepiono niejednego bałwana.

Udowodnij cokolwiek z tych oszczerstw. Trudno nie być aroganckim kiedy doświadcza się tak głębokiej głupoty jak twoja. Poczytaj sobie co tutaj pisałem, to uświadomisz sobie, że jednak mam coś ciekawego do powiedzenia, w przeciwieństwie do tego co ty tutaj prezentujesz. Powiedz czym się tutaj popisałeś? Mnie nazywasz niedouczonym, miałbyś choć odrobinę przyzwoitości i uczciwości, ale widzę że nawet tego ci brakuje. Ale czego oczekiwać od pustej głowy. 

Przeczytałem wystarczającą ilość twoich wypocin na tym forum, by stwierdzić, że nie masz nic mądrego do powiedzenia. Powtarzasz w kółko te same głupoty, obrażasz wszystkich rozmówców o innych niż ty poglądach, a sam jesteś niedouczonym mitomanem i fundamentalistą z zabetonowaną głową. No i wszyscy, którzy myślą inaczej niż ty, albo mają inną wiedzę, taką, której ty nie znasz, albo znać nie chcesz, są głupcami i oceniasz ich w sposób całkowicie arbitralny, bo do głowy ci nie przyjdzie, ze to ty możesz się mylić, a inni mieć rację. Przypominasz przysłowiowego wariata, który uważa siebie za całkowicie normalnego, a to wszyscy wokół niego są wariatami. A czy można przekonać wariata, że jest odwrotnie? Dlatego dyskusja z kimś takim jest bezcelowa i to tylko strata czasu.

Gdyby ta „wiedza” była czymś więcej niż tekstem brukowca, tym co luzie wkoło opowiadają, w tym problem, ze nie jest to wiedza, bardziej przekonania zbudowane w oparciu o media i przekazy innych mądrali, a zbudowane na emocjach. Kiedy pytam o konkretne źródło danej informacji, to jakimś cudem nie jesteś w stanie nic madego powiedzieć. Kiedy przedstawiam artykuł który rzuca inne światło na powszechna głupotę np o temacie inkwizycji, to ty zaczynasz obrażać autora, zamiast przeczytać i się być kozę czegoś nowego dowiedzieć, a nawet jeśli nie ufasz do końca takiemu źródłu to człowiek inteligentny, z otwarta głowa przynajmniej zacząłby się zastanawiać, a może to co podpowiada mi ta moja głowa jest przesadnym uproszczeniem, w sumie nie zbudowałem tego przekonania na solidnych źródłach wiedzy, mówię jedynie to co mi się wydaje, może uczciwie byłoby jednak się pozastanawiać i faktycznie zgłębić temat. Niestety to co wypisujesz niby na mój tekst, idealnie odnosi się do Ciebie. Próbujesz projektować swoje wady na mnie.

Luzie=ludzie,Kozę=może, tekst=temat. Niestety mój tel sam podmienia słowa i czasami cos umknie.

Zdaje się, że z głową masz podobnie...;-)

Jeśli z moją jest coś nie tak, to z twoją, o człowieku, gdybyś miał świadomość. :D