Sadystyczne pokazy dla widzów połączone z zakładami to był ciekawy patent i to on mógł być szerzej rozwinięty zamiast tej alternatywnej wersji Kac Vegas bez klimatu. Seria słynie z brutalnych tortur, ale tutaj jakoś ich wręcz mało jak na jej standardy i wyraźne skupianie się na szokowaniu nimi. A co gorsza, jeśli obedrzeć ten film z tego typu scen, to zostaje dosłownie nic: mdława, nudna historyjka o wieczorze kawalerskim w Vegas, który przeradza się w koszmar dla trójki średnio rozgarniętych bohaterów. Ni to straszne, ni szokujące, a za to często cringe’owe. A twist w samej końcówce to już naprawdę można sobie było darować…