Jaki film średni - przerysowane, pretensjonalne i sztuczne sceny. Ładne zdjęcia i tyle.
Jako adaptacja to jakiś żart. Krytycy, którzy oceniają to wysoko dawno chyba nie czytali książki. Rozumiem potrzebę zmieszczenia powieści w ramy filmu. Ale nie rozumiem zmian fabuły, tam gdzie nie jest to potrzebne. Hayde z Albertem - no błagam……niepotrzebne zmiany postaci, fabuły i biegu wydarzeń.